Dziki romans - Christina Lauren
Tytuł: Dziki romans
Tytuł oryginalny: Dirty Rowdy Thing
Autor: Christina Lauren
Wydawnictwo: Zysk
Seria/cykl: Wild Seasons, tom II
Premiera: 29 października 2018 r.
Moja ocena: 7/10
"Dziki romans" to nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością duetu pisarskiego, funkcjonującego pod pseudonimem Christina Lauren. Pierwszym było "Piękny sekret" (klik), które wspominam całkiem dobrze, więc nie miałam większych oporów, by sięgnąć po tę nowość, która będzie miała premierę 29 października, nakładem wydawnictwa Zysk. Jak można się było spodziewać - raczej nie odnajdziemy tutaj jakichś szaleńczych odstępstw od utartych schematów, ale sposób przedstawienia historii, także pikantnych szczegółów, jak również kreacje głównych bohaterów powodują, że "Dziki romans" można nazwać innym od innych erotyków :)
Harlow to 22-letnia córka gwiazd filmowych, odbywająca staż (kończący się na parzeniu kawy) w jednej ze stacji telewizyjnych, z aspiracjami na ambitniejsze wyzwania zawodowe. Powiedzieć, że Harlow jest szalona, to jakby nic nie powiedzieć - nasza bohaterka kilka miesięcy wcześniej wzięła szybki ślub w Las Vegas z ledwo poznanym mężczyzną (jak szybko się pobrali, tak szybko rozwiedli). Dziewczynie życie rzuca właśnie kłody pod nogi, gdyż dowiaduje się, że jej ukochana mama jest ciężko chora. Zanim to jednak nastąpi, spotyka przypadkowo w Starbucksie swojego byłego męża, który przecież na co dzień mieszka w Kanadzie... Finn, bo tak ma na imię nasz drugi bohater, to doświadczony życiem 32-latek, który musiał bardzo szybko dojrzeć i przejąć rodzinny biznes. Chłopak nie boi się ciężkiej pracy, lecz kłopoty finansowe zmuszają go do rozważenia pewnej intratnej, ale niosącej ryzyko propozycji, stąd pojawia się w mieście Harlow.
Zarówno Harlow, jak i Finn, nie mają problemu ze swoją seksualnością, a i czytelnik od pierwszych chwil wyłapie, że tych dwoje niesamowicie do siebie ciągnie. Początkowo mają wobec siebie takie same oczekiwania, jednak z biegiem czasu zaczynają się one zmieniać, podobnie, jak rozterki, związane z ich problemami. Obydwoje jednak mają mocne kręgosłupy moralne i poczucie odpowiedzialności - na szczęście, pomimo pierwszych uniesień związanych z urażoną dumą, potrafią dostrzec własne wady i rozmawiać. Tak, te dialogi to jest to, czego ja oczekuję od romansów, nawet, jeśli bliżej im do "Greya" - tutaj bohaterowie ze sobą rozmawiają, a co więcej - nie postępują irracjonalnie, co jest bolączką wielu erotyków. Bardzo doceniam, że autorki wyposażyły swoich bohaterów w umiejętność myślenia i analizowania sytuacji, w których się znajdują. Naprawdę można odczuć różnicę w jakości pomiędzy tą pozycją a większością erotyków, jakie do tej pory przeczytałam. Możliwe, że niektóre sceny łóżkowe, tzn. użyte w nich słownictwo nieco mnie rozśmieszało i żenowało wręcz, lecz jestem w stanie przymknąć na to oko wobec dobrze wykreowanych bohaterów :)
Harlow to dziewczyna z silnym charakterem, wiedząca, czego chce, zupełnie przeciwny typ do cnotki wydymki, jaki zwyczajowo spotkać można w tego typu literaturze, natomiast Finn to żaden miliarder, który dziwnym trafem zakochuje się w naszej cnotce, mimo że od ręki ma dostępną praktycznie każdą możliwą kobietę na tym świecie. Nasi bohaterowie to zwykli ludzie, dodatkowo przedstawieni w sposób bardzo rzeczywisty, za co autorkom należy się kolejny plus ode mnie :) Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki została ukazana relacja tej dwójki - z jednej strony jest ona delikatna i spokojna, z drugiej nabierająca rumieńców (uwaga!) w odpowiednich momentach! Wszystko jest tutaj naturalne - próby poradzenia sobie z problemami, chęć odskoczni, pojawiające się wyrzuty sumienia, układanie sobie życia, niezależnie od przeciwności losu, walka o własne szczęście. Nic nie jest przesadzone - są ludzie i ich emocje. Nie ma dziwnych "akcji" i niedopowiedzianych wątków. Kolejna rzecz, na którą chciałabym zwrócić uwagę, to humor głównych bohaterów. Nie został on wykreowany na siłę, lecz zdaje się być zupełnie normalny i naturalny, w przeważającej mierze dla Harlow, gdyż Finn bardziej twardo stąpa po ziemi ;)
Nie sposób ukryć, że ta pozycja przypadła mi do gustu :) Po dwóch udanych spotkaniach z pewnością sięgnę po kolejne książki, które wyda Christina Lauren, to bez wątpienia. A i zapomniałabym - to wprawdzie jest drugi tom, ja pierwszego nie czytałam, ale nie przeszkadzało mi to w lekturze "Dzikiego romansu". Dałam się wciągnąć w historię Harlow i Finna niezależnie od tego, że początkowo autorki w subtelny sposób wyjaśniały wydarzenia z poprzedniej części.
Podsumowując - jeśli szukacie dobrego erotyku, "Dziki romans" powinien spełnić Wasze oczekiwania. Jest historia, napięcie, seks (z małym zastrzeżeniem, o którym pisałam wyżej) i przede wszystkim - dobrze wykreowani główni bohaterowie. Mam nadzieję, że przy okazji premiery zwrócicie uwagę na ten tytuł :)
Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.
Myślę, że ta książka mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńW zależności, czego akurat oczekujesz od lektury ;)
UsuńNa ten moment, nie mam ochoty na tego typu książki, ale może kiedyś przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńPrzy specjalnej okazji ;D
UsuńTo coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się nie zawiedziesz ;)
UsuńPierwszy tom mnie zabił, więc do drugiego nawet z kijem nie podejdę ;D
OdpowiedzUsuńHaha a ja nie czytałam pierwszego ;) A ten dla mnie, jak na całą "erotyczną" papkę literacką, wypada przyzwoicie ;)
Usuń