Okrutnie piękny - Wojciech Nerkowski
Tytuł: Okrutnie piękny
Autor: Wojciech Nerkowski
Wydawnictwo: Lira
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 21 październik 2020 r.
Moja ocena: 8/10
"Okrutnie piękny" to nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością autora. Za mną "Koniec scenarzystów", który miał wydźwięk mocno humorystyczny i mocno przypadł mi do gustu. Myślałam więc, że wiem, z czym się mierze, sięgając po najnowszą książkę Wojciecha Nerkowskiego, ale cóż - byłam w błędzie ;) Otrzymałam coś, czego zupełnie się nie spodziewałam, ale zacznijmy od początku.
Książka zaczyna się dość specyficznie - sceną, po której dopiero cofamy się rok i poznajemy wydarzenia, które do niej doprowadziły. Z ósmego piętra hotelu na Sri Lance wypada młody mężczyzna i ginie na miejscu. Nie wiadomo, czy było to morderstwo, samobójstwo, czy może nieszczęśliwy wypadek. Potem dopiero poznajemy bohaterów tej historii. Do lekarskiej paczki przyjaciół, która powstała jeszcze na studiach, dołącza Tomasz. Wchodzi w towarzystwo poprzez awans na chłopaka jednej z jego członkiń - Marty. Do paczki należy także Konrad - przystojny lekarz, w którym podobno kochały się wszystkie dziewczyny na roku. Tomasz jest bardzo spostrzegawczym człowiekiem i szybko dostrzega, jakie są relacje pomiędzy członkami paczki. Pewnego wieczoru zaś słyszy rozmowę, od której zaczyna się jego niezdrowa fascynacja Konradem. Czy podejrzenia Tomasza są słuszne, a może to jedynie wytwór jego ukierunkowanej już wyobraźni?
Zacznę może od mankamentów, albo inaczej - czegoś, co akurat ja za mankament postrzegam. Początkowo miałam problem z odróżnieniem bohaterów, a zwłaszcza bohaterek. Jest ich tam sporo, poznajemy ich w jednym momencie, więc potrzebowałam trochę czasu, by połapać się, kto jest kto. Czasem dywagacje, które czynił główny bohater z biologicznego punktu widzenia były monotonne, choć potrzebne w kontekście całej historii - ale to wszystko nic w porównaniu do całości książki, która wypada w ogólnym rozrachunku naprawdę bardzo dobrze.
Autor wziął na tapet temat, który w społeczeństwie jest dość dyskusyjny, ale też postrzegany stereotypami. Uroda - jaki jest jej wpływ na życie tego urodziwego i jego otoczenia? Czy faktycznie otwiera wiele drzwi? A może przysparza samych kłopotów? Jak pięknych ludzi postrzegają inni? Główny bohater nie może się odciąć od stereotypowego myślenia o Konradzie, a sposób, w jaki Wojciech Nerkowski ukazuje fiksację Tomasza na punkcie tego pięknego jest wręcz mistrzowski. Autor świetnie uchwycił relacje między bohaterami "Okrutnie pięknego", których notabene ciekawie wykreował, zwłaszcza Tomasza. Siedzimy w jego głowie i obserwujemy, w jaki sposób dochodzi o wielu wniosków i czyni spostrzeżenia na temat swojej dziewczyny i nowych znajomych. Czy słuszne? Taki jest właśnie urok narracji pierwszoosobowych. Widzimy świat oczami głównego bohatera i razem z nim próbujemy odnaleźć się w otaczającej go rzeczywistości, dzięki czemu ma się wrażenie, że wręcz siedzi się w jego głowie.
Akcja płynie wartko, raczej bez zacięć, choć czasem te "biologiczne" wstawki wytrącały mnie z rytmu. Pomysł na fabułę bardzo mi się spodobał, jak również sposób jej przedstawienia. A zakończenie... No tego się totalnie nie spodziewałam! Świetnie rozegrane, zmieniające postrzeganie całej historii, zostawiające czytelnika z gorzką refleksją na temat świata. Brawo, panie Nerkowski!
Zastanawiałam się, do jakiej kategorii zaliczyć tę książkę. Thriller psychologiczny? Obyczajówka? Sensacja? Do tej pory nie wiem, ale jedno jest pewne - mieszanka, jaką zaserwował autor jest naprawdę dobra i warta uwagi. Jest tutaj wszystko, czego szukam w książkach - emocje, tajemnice, niebanalne zakończenie i interesująca fabuła.
Po raz olejny nie zawiodłam się na książce autora i niecierpliwie wyczekuję kolejnych historii, które wyjdą spod jego pióra.
Znacie autora? Może macie w planach tę książkę? Dajcie znać ;)