"Nic bardziej mylnego!" - Radek Kotarski
żródło |
Tytuł: Nic bardziej mylnego!
Autor: Radek Kotarski
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 19 października 2015 r.
Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)
Radku! Ostatni bastion mojego dzieciństwa runął :( Jak to (UWAGA SPOILER!!!!) z dżdżownicy po przecięciu jej na pół nie powstają dwie kolejne? JA SIĘ PYTAM JAK TO?! Przecież faktem powszechnie znanym jest, że z odciętego kawałka dżdżownicy wyrośnie następna, a z faktów powszechnie znanych dowodu się nie przeprowadza! Jak można było mi to zrobić...
No dobra, a tak serio, to jestem zachwycona Twoją książką i niezmiernie się cieszę, że trafiła do mojej biblioteczki, nawet kosztem obalenia istoty mojego dzieciństwa :) Jest jak miód na moje serce po ciężkim dniu w pracy. I z pewnością jeszcze nie raz po nią sięgnę.
"Nic bardziej mylnego!" napisana jest w sposób bardzo ciekawy - autor porusza wiele kwestii, nad którymi nigdy bym się nie zastanowiła. Nie jestem pasjonatką historii, a tutaj w przystępny sposób zostało podanych wiele tematów, o których niestety nie mówi się na lekcjach. Obalenie mitów zajmuje autorowi kilka kartek, co powoduje, że po książkę można sięgnąć w każdej chwili bez obawy, że zgubi się wątek. Muszę jednak zaznaczyć, że w niektórych momentach czułam pewien niedosyt - autor ciekawie rozwijał jedna kwestię, by po chwili przejść do następnej. Tak, tak - zdaję sobie sprawę, że jakby tak rozpisać się na każdy temat, to wyszłaby wielotomowa cegła, a nie pozycja, która ma zainteresować czytelnika, no ale mogę trochę ponarzekać, żeby nie było zbyt kolorowo, prawda? :)
Na uwagę zasługują "wstępy" do każdego z obalanych mitów - każdy jeden wywołał uśmiech na mojej twarzy - zostały bowiem idealnie dobrane do dalszej treści mini-rozdziału. A najbardziej przypadły mi do gustu "prawnicze" porównania, ni ale to pewnie z racji wykonywanego zawodu. Muszę przyznać, że zostały dobrane dość celnie i prawdziwie :)
Lekkość stylu, jakim napisana jest niniejsza książka pozwala myśleć, że autor po prostu usiadł i w ciągu dwóch dni ją napisał. Nic bardziej mylnego! :) Wykaz cytowanej na końcu literatury świadczy o czymś wręcz przeciwnym - autor niewątpliwie spędził długie godziny na wertowaniu pozycji, które pomogły mu obalić wiele mitów. Nie zmienia to jednak faktu, że książkę czyta się bardzo przyjemnie i aż szkoda, że się kończy.
Na koniec dodam tylko, że część z przedstawionych mitów już znałam jako mity, ale część naprawdę mnie zaskoczyła. A czy Twój świat, drogi Czytelniku, zatrząsł się w posadach? :)