Everest. Poruszę niebo i ziemię - Wojciech Nerkowski
Wydawnictwo: Lira
Everest. Poruszę niebo i ziemię - Wojciech Nerkowski
Lodowa księżniczka - J'nell Ciesielski
Miłość pod choinkę - Klaudia Duszyńska
Dama Pik - Monika Godlewska
Jeśli chodzi o kilkutomowe historie - wolicie trylogie czy może dłuższe formy?
Jak dla mnie - jeśli historia mnie wciągnęła, to mogłaby trwać w nieskończoność :)
A ta ze zdjęcia zakończyła się w taki sposób, że chyba należy do autorki wystosować petycję z prośbą o przemyślenie, czy na pewno chce zostawić czytelników w takim stanie ;)
Dama Pik to trzecia część przygód Lady Eleanor, która dzieje się w Londynie na początku XX wieku. . Nie chciałabym zdradzić fabuły, a dzielenie się wrażeniami z lektury kolejnego tomu zawsze nastręcza trudności. Napiszę więc tak - intrygi, plotki, socjeta, suknie i "krnąbrna" główna bohaterka to dla mnie strzał w dziesiątkę. Tutaj każde słowo, każde zdarzenie mają znaczenie dla akcji, a dzieje się tutaj tyle, że nie sposób się nudzić. Autorka świetnie operuje słowem, wprowadza w świat dwudziestowiecznego miasta i oddaje jego klimat. Nora zyskuje wraz z upływem historii, a determinacji można się wręcz od niej uczyć.
Tak, jak myślałam - drugi tom był koniecznym przystankiem przed trzecim, a sama historia nie utraciła dusznej i lepiej atmosfery, jaka autorce udało się zbudować we wcześniejszych tomach. Jeśli lubicie historię "kostiumowe", to ta seria poleca się Waszej uwadze - Dama Kier, Król Pik, Dama Pik - taka jest kolejność ;)
Znacie? A może macie w planach? Dajcie znać ;)
We współpracy z Wydawnictwem Lira.
Kto z Was pamięta czasy, gdy nie było Internetu i komórek?
Ja pamiętam! Pierwszy telefon dostałam w gimnazjum i w zasadzie można było z niego dzwonić i pisać smsy na 160 znaków, więc pisaloSieDokladnieWtenSpoboZebyZmiescicJakNajwiecejTresciIoczywiscieBezPolskichZnakow ;) Ciężko jest sobie teraz wyobrazić sytuację,
w której nie można niemal natychmiastowo skontaktować się z inną osobą, nawet
znajdującą się po drugiej stronie globu.
A nie pytam o to bez powodu ;)
Akcja książki że zdjęcia toczy się bowiem w pewnym amerykańskim miasteczku na początku lat dziewięćdziesiątych, lecz mamy też liczne retrospekcje do lat siedemdziesiątych. Główna bohaterką jest policjantka i rozwijała wiele tajemniczych morderstw. Wyjeżdża w rodzinne strony, by uciec od osobistych problemów, ale nie umie odciąć się od pracy. Na miejscu bowiem ginie nastolatka - dziewczyna znika tak, jak przed laty koleżanka naszej bohaterki. Anna włącza się w śledztwo, które odsłoni wiele skrywanych tajemnic.
Ta historia ma genialny klimat. Jest duszno, lepko, w pewien sposób cierpko. Dodatkowo śledczy nie mają do dyspozycji takich narzędzi, jakie są dostępne obecnie, co dodaje ciekawego dodatkowego aspektu tej historii. Do tego dochodzą sprawy sprzed dwudziestu lat, które odciskają piętno na dorosłych już bohaterach. To wszystko układa się w dobrze wykreowany świat, który pochłonął mnie od pierwszej strony. Akcja przerywana jest licznymi retrospekcjami, powrotami do lat młodości Anny. Pozornie może się wydawać, że niektóre z nich są bez znaczenia dla fabuły, ale nic bardziej mylnego. Tu każdy akapit ma znaczenie! Do tego dochodzi ciekawy, dość charakterystyczny styl pisania autorki, który mi przypadł do gustu i otrzymujemy książkę, która powinna przypaść do gustu miłośnikom gatunku.
Książka porusza trudne tematy - nie jest lekka i łatwa, ale z całą pewnością jest warta poznania.
Śmierć nadejdzie w urodziny - Jacek Getner
Zwracacie uwagę na okładki książek czy są to kwestie,
które nie mają wpływu na to, czy sięgniecie po dany tytuł?
Jeśli o mnie chodzi, to okładka jest czymś, co
najpierw może przyciągnąć moja uwagę, a to już pierwszy krok do zainteresowania
mnie i skłonienia do przeczytania opisu, tu już blisko do
kupienia książki ;)
Okładki z serii o Jacku Przypadku są zdecydowanie z
tych zwracających uwagę. Co mnie cieszy, bo treść tych książek jest warta
poznania - zwłaszcza, jeżeli lubi się komedie kryminalne.
Detektyw Jacek Przypadek w brawurowy sposób rozwiązuje
kolejne zagadki. Jest coraz bardziej rozpoznawalny i coraz więcej osób chce, by
jego sprawą zajął się właśnie nasz detektyw. Oczywiście jest też dla wielu osób
bardzo niewygodny, ale Jackowi to nie przeszkadza.
Niezmiennie uwielbiam tę serię książek, choć tutaj
było mi trochę mało prywatnego życia detektywa. Liczyłam na szersze rozwinięcie
jego osobistych wątków, ale nie ma tego złego, bo to oznacza, że niebawem
wyjdzie kolejny tom. Autor świetnie
operuje słowem, jego humor jest piekielnie błyskotliwy, nie sposób się nudzić
przy kreowanych przez niego historiach.
Dla mnie to pewniak - na poprawę humoru i zastój
czytelniczy.
Generalnie w każdej książce są osobne zagadki, ale
wiele z nich jest powiązanych z tymi ze wcześniejszych tomów, przewijają się
przez nie te same postacie, a i wątek prywatny detektywa rozwija się wraz z
kolejną częścią, więc warto czytać te tomy po kolei - są to lektury szybkie i pochłaniające od pierwszej strony ;)
Bawiłam się świetnie i polecam Waszej uwadze całą
serię.
We współpracy z Wydawnictwem Lira.
W samą północ - Jacek Getner
Leśniczanka - Klaudia Duszyńska
Byliście kiedyś na Mazurach? A może macie w planach?
Ja za dzieciaka byłam na koloniach i za bardzo nie pamiętam, więc chętnie bym pojechała jeszcze raz.
Joannę los rzuca na Pojezierze Brodnickie, gdzie otwiera filię galerii, którą prowadzi wraz z przyjaciółką w Krakowie. Chce na nowo poukładać życie po wydarzeniach, które los zafundował jej w pierwszym tomie. Musi nabrać dystansu i przemyśleć wiele rzeczy. Wszechświat ma jednak dla Joanny inne plany. Jej losy splatają się z historią Idy, studentki weterynarii, która wróciła w rodzinne strony, uciekając przed pewnymi wydarzeniami z Poznania...
Leśniczanka to niewymagająca obyczajówka, która pomoże złapać oddech i dystans, a jednocześnie zaangażuje czytelnika w losy bohaterów. Czają się w niech schematy, ale przez to, że właśnie mocno zaangażowałam się w przedstawione wątki, kompletnie mi to nie przeszkadzało i czytałam z zainteresowaniem. Żeby jednak dobrze zrozumieć zachowanie Joanny i Tomka, dobrze jest znać pierwszy tom, wtedy historia jest pełniejsza. Co prawda wszystko jest dobrze wyjaśnione i można się odnaleźć w etapie życia bohaterów i autorka nie zostawia czytelnika z dziurą w pamięci albo niewyjaśnionymi kwestiami z pierwszej części, jednak dobrze jest wiedzieć, co w trawie piszczy.
Pierwszy tom odebrałam bardziej emocjonalnie, niż Leśniczankę, choć muszę przyznać, że historia Idy też mnie przejęła, choć mniej, niż wątek poboczny w Beskidzkim aniele. Leśniczankę czytałam też zaraz po Królestwie ciała i ognia, które to zawładnęło mną doszczętnie, więc może też przez to miałam nieco inny odbiór tej powieści.
Ciekawa jestem, jakie wyzwania postawi autorka przed Joanną i Tomkiem w kolejnym tomie. Mam nadzieję, że niedługo się przekonam ;)
Apartament - Izabela Janiszewska
Kto już ma urlop zaplanowany? Albo inny jakiś krótki odpoczynek? Gdzie się wybieracie na wczasy? Innymi słowy - do czego odliczacie? 😁
Tomasz i Nina Engelowie postanowili wybrać się na krótki odpoczynek do ekskluzywnego hotelu w Karkonoszach. Zapowiada się on wyśmienicie. Do czasu. Nina znika bowiem bez śladu, po prostu rozpływa się w powietrzu. Tomasz próbuje odnaleźć żonę, ale okazuje się, że nawet w czasach nowoczesnych technologii nie jest to wcale łatwe...
Znam wszystkie książki autorki. Apartament to inna odsłona jej twórczości. Książka utrzymana jest w stylu domestic noir, obserwujemy wydarzenia głównie oczami Tomasza. Siedzimy w jego głowie i poznajemy szczegóły każdej jego decyzji, zachowania. Czytelnik w zasadzie nie ma wyboru, jak popierać jego spostrzeżenia i podjęte kroki. Jestem pod wrażeniem, jak autorka zbudowała postać Tomasza - jak umiejętnie oddała wszystkie jego rozterki, wątpliwości, emocje i motywy. Cała akcja, pomysł na fabułę i jej rozwiązanie - wow. Naprawdę wow. Wprawdzie nie dałam się wyprowadzić w pole jednym zabiegiem, który zastosowała autorka, choć kilka razy osłabiała moja pewność co do słuszności moich podejrzeń, to nie zmienia faktu, że zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło. Podejrzenia podejrzeniami, ale to, jak zostały wyjaśnione pozostałe kwestie... Na końcu wszystkie puzzle zaczęły wskakiwać na swoje miejsce. Niewątpliwym plusem tej historii jest także napięcie, które towarzyszy już od pierwszych stron książki i trzyma czytelnika delikatnie za gardło do samego końca. Ta książka to idealny scenariusz do filmu. Tak to widzę 😁
Autorka kolejny raz pokazała swój kunszt. Niecierpliwie
czekam na kolejną odsłonę jej twórczości.
We współpracy z Czwarta Strona Kryminału 📚
Żołnierz królowej Zanzibaru - Jacek Genter
Co robicie, by poprawić sobie humor?
Jednym z moich sposobów jest sięgnięcie po książkę z dużą
dawką humoru - książki Jacka Getnera to mój kolejny pewniak pod tym względem. Kolejny, bo innym są książki Alka Rogozińskiego :)
Książka ze zdjęcia to już kolejny tom przygód detektywa
Jacka Przypadka. Są nowe "śledztwa", ale jest też dużo nawiązań do
wcześniejszych losów bohatera, dlatego żeby czerpać pełnię przyjemności z
lektury, dobrze jest znać wcześniejsze tomy.
Książka obrazuje niejako trzy historie, które rozwiązuje nasz główny bohater, lecz nie dość, że są one ze sobą powiązane, to przeszłość dogania i Jacka Przypadka i jego najbliższego przyjaciela, jak również rodzinę, dlatego jeżeli zaczniecie przygodę z tą serią dopiero od tego tomu, to może być Wam ciężko się odnaleźć w tej historii.
Tym razem Jacek pomaga pewnemu bezdomnemu w odnalezieniu
jego ukochanej. Poznaje tym samym od podszewki Warszawie środowisko bezdomnych
zbieraczy złomu, co powoduje, że kolejne sprawy wręcz same ustawiają się w
kolejce do rozwiązania.
Za każdym razem, jak czytam książki Jacka Getnera, jestem
pod wrażeniem, z jaką lekkością i kunsztem w kilku słowach potrafi trafić w
sedno - czegokolwiek. Autor jest fenomenalnym obserwatorem i genialnie wiele
spostrzeżeń przekuwa na poglądy czy zachowania swoich bohaterów. Humor, jaki
prezentowany jest w cyklu o Jacku Przypadku, niezwykle mi pasuje, często
parskałam śmiechem pod nosem, kręcąc z niedowierzania głową, jak można tak
trafnie oddać ducha sytuacji przedstawionych w czytanej przez mnie historii.
Książkę w zasadzie się pochłania, nie ma mowy o nudzie, a
najlepsze jest to, że już niedługo wychodzi kolejna część 📚
Znacie tę serię? Może macie w planach?
We współpracy z Wydawnictwem Lira.
Sen o Glajwic - Wojciech Dutka
Sięgacie po książki historyczne? Nie reportaże czy dokumenty, lecz np. kryminały retro albo romanse historyczne?
Ja owszem, niezbyt często, ale lubię taką literaturę. Sen o Glajwic - po opisie - wydał mi się bardzo interesującą książka, dlatego chciałam ją przeczytać. Nie spodziewałam się jednak tego, co doświadczę podczas jej lektury.
Mamy bowiem lato 1932 roku i jeszcze wtedy niemieckie Gleiwitz. Pracę w prestiżowej szkole otrzymuje Martin Weber. Szybko zyskuje sympatię uczniów i dyrektora, ale przez swoje poglądy musi mieć się na baczności. Drugim torem biegnie historia współczesnych Gliwic i Marcina Budrygi, który otrzymuje staż w gliwickiej szkole. Zyskuje popularność wśród uczniów, zdobywając jednocześnie wrogów wśród nauczycieli. Pewnego dnia znika jeden z jego uczniów, a Marcin za wszelką cenę próbuje go znaleźć. Czy mu się uda? To już jest istota Snu o Glajwic.
Piszę ten post w wielkich emocjach. Jestem w szoku, że o tej
książce praktycznie się tutaj nie mówi, że nie widzę zdjęć z tą okładką. Ta
historia jest wprost wspaniała. Nie potrafię oddać słowami, co we mnie
wywołała. Jest wielopłaszczyznowa, porusza wiele aspektów, zmusza wręcz do
refleksji, a jednocześnie aż boli. Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak autor
utkał tę historię i sposobu, w jaki przekazuje w niej wiele prawd, zwykle
gorzkich i bolesnych. To rewelacyjne studium - ludzkiej psychiki, filozofii
tłumu, koegzystowania ludzi w społeczności, wartości wyznawanych na przestrzeni
lat. I zabieg, jaki został tu zastosowany... No nie mam słów, naprawdę.
Rzeczywistość wykreowana przez autora tak we mnie wsiąknęła, że aż dziwnie było
mi dzisiaj iść do pracy i żyć moim normalnym życiem. Ona naprawdę wsiąka w
czytelnika. Uwielbiam tę historię całym sercem i wszystkim będę ją
rekomendować!
We współpracy z Wydawnictwem Lira.
Pilot - Emilia Szelest
Jaka jest Wasza relacja z lataniem i samolotami? Lubicie? Boicie się? A może podniebna podróż jeszcze przed Wami?
Ja jestem z tych lękliwych. Nie lubię, stres mnie zżera na długo przed lotem, stresuje mnie ta cała otoczka - odprawa, kilka godzin czekania itp. Jak już jestem w samolocie to nieco się uspokajam, choć przy starcie nie raz i nie dwa prawie zniszczyłam małżowi rękę... No bo jak ta kupa złomu to robi? JAK?!
Ida i Artur to piloci. Studiowali razem, byli parą, potem ich drogi się rozeszły. Spotykają się znów po 5 latach, wspomnienia odzywają, rany się otwierają. Los sprawia, że będą musieli spędzić trochę czasu razem. Co przyniesie? Tego dowiecie się czytając tę książkę ;)
Pilot ładuje do mojej topki tej serii, obok Ogrodnika i
Trenera. Znam twórczość Emilii i wiedziałam, że historia po prostu przypadnie
mi do gustu, że zaangażuje się i będę mocno kibicować bohaterom, ale nie
spodziewałam się, że wzruszę się przy lekturze, a na końcu wręcz spłynie mi po
policzku łza. Pilot to nie tylko bowiem historia głównych bohaterów, to także
świetnie wykreowane postacie drugoplanowe. Relację Idy z jedną z nich odebrałam
wręcz bardzo osobiście, może stąd taka reakcja... Nie spodziewałam się, że
"niegrzeczna" książka może przynieść również takie emocje...
Niby lektura miała należeć do tych lekkich i łatwych, ale nie do końca taka była. Znajdziemy tu oczywiście sporo pasji i namiętności, ale jest też taka warstwa, która łapie za serce i powoduje naprawdę duże wzruszenie. Przynajmniej u mnie tak było... Zżyłam się z bohaterami, nie tylko z Idą i Arturem, ale (chyba przede wszystkim) z postaciami drugoplanowymi.
Emilio, świetnie spędziłam czas z idą i Arturem, pomimo Twoich obaw, które wyraziłaś pod jednym ze swoich postów. Już nie mogę się doczekać Twojej kolejnej książki;)
A Pilota polecam Waszej uwadze ;)
Bez zgody - Kinga Litkowiec
Lubicie czytać erotyki? Czy może to kompletnie nie Wasz gatunek?
U mnie niegrzeczne książki pojawiają się dość często, jak zapewne zdążyliscie zauważyć. Są to zwykle historie lekkie, pozwalające przewietrzyć głowę, oderwać się od rzeczywistości. Są jednak takie erotyki, które mają mroczniejszą, bardziej kontrowersyjną odsłonę i myślę, że "Bez zgody" możemy do tej grupy zaliczyć.
Marina i jej przyjaciółka biorą udział w castingu dla początkujących modelek. Dziewczyna chce wyrwać się z rodzinnego domu, gdzie została dla niej zaplanowana już przyszłość w rodzinnej firmie. Marina zrobi wszystko, żeby uciec z tej rzeczywistości. Nie spodziewa się jednak, że może trafić znacznie gorzej...
"Bez zgody" jest raczej propozycją dla osób, które lubią cięższe i mroczniejsze klimaty. Tutaj jest naprawdę niepokojąco i intensywnie, a czasem wręcz na granicy powszechnie akceptowanych zachowań. Ciężko pisać o tym cokolwiek więcej, żeby nie zdradzić za wiele z fabuły. Jak można się łatwo domyślić, wcale nie chodzi o modeling. Książka porusza kontrowersyjne tematy, widać, że autorka się ich nie boi i widzę też, że ma spore grono wiernych czytelniczek. Zupełnie się temu nie dziwię, bo mnie historia Mariny bardzo zaangażowała. Razem z nią przechodziłam wszystkie procesy myślowe i czułam emocje - wstyd, upokorzenie, złość, determinację i wiele innych. Kibicowałam jej, po pewnym czasie zaczęłam nawet współczuć drugiej postaci, która jest tutaj pierwszoplanowa. Autorka tak stworzyła te historię, że czytelnik wręcz musi sam dokonywać wyborów, złościć się, niedowierzać i rozważać, co w tej historii tak naprawdę się dzieje.
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale myślę, że nie ostatnie. Jestem ciekawa, co jeszcze do zaoferowania ma jej twórczość, możliwe więc, że sięgnę po jej starsze tytuły.
Jeśli lubicie mocne historie, to myślę, że ta książka może
się Wam spodobać.
Aktor - Ewelina Dobosz
Przyznajcie się, czyim marzeniem jest odwiedzić USA? Moim jest, marzy mi się poczuć atmosferę Nowego Jorku i Los Angeles, pochodzić ulicami znanymi z ulubionych seriali i mam ten przywilej, że istnieje duże prawdopodobieństwo (graniczące wręcz z pewnością, i ile oswoję na tyle strach przed lataniem), że podróż do USA pewnego dnia stanie się dla mnie faktem.
Tak samo, jak stała się dla Natalii, która ma
zastąpić ciotkę w jej pracy. Ciotka leci wreszcie na wyczekany urlop, a Natalia
ma chwilowo stać się gosposią w domu bardzo popularnego i oczywiście nieziemsko
przystojnego aktora, który posiada przepiękną posiadłość w Los Angeles właśnie.
Aktor to cudownie guilty pleasurowa książka, od której absolutnie nie można niczego oczekiwać :) Niektórzy oglądają To Hot To Handle, a niektórzy czytają Aktora :D Kilka momentów było dla mnie "śmiechowych", ale wcale nie z powodu humoru, lecz z uwagi na poprowadzenie hmmm interesująco scen "momentowych" :) Bohaterowie z serii on jest dla niej niemiły na dzień dobry, a ona w sumie sama nie wie, czego chce, także wyczynem byłoby niezaspoilerowanie tej historii. Generalnie to książka lekka, łatwa i przyjemna w każdym znaczeniu tego słowa, trafiła idealnie w moment, kiedy byłam naprawdę przeładowana informacjami, a pozwoliła mi wziąć głęboki oddech i naprawdę oderwać się od rzeczywistości.
Aktor to książka idealnie wpisująca się w swój gatunek - jest sporo emocji, niedopowiedzeń, "momentów", oczywiście pewna zadra w relacji głównych bohaterów i poszukiwanie szczęścia. Historia wydaje się być nieco nierealna prze to, że dzieje się w hollywoodzkim anturażu, ale patrząc na to, jak ciotka Natalii trafiła co USA, to w sumie jakoś specjalnie nie dziwi.
Znam pióro autorki i odnoszę wrażenie, że ta historia jest inna, niż te, które już przeczytałam - prostsza, mniej wymagająca, o wiele lżejsza. Idealnie spełniła swoje
zadanie, za co Ci autorko dziękuję!
We współpracy z Niegrzecznymi Książkami.