Ucieczka z nieznajomym - Katarzyna Bester
Tytuł: Ucieczka z nieznajomym
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Jesteście bardziej rannymi ptaszkami, czy nocnymi markami?
Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy i co więcej -
lubię zarwać dla książki nockę. Rano zaś każda minuta snu jest na wagę złota, zwłaszcza przed pracą ;)
Przy "Ucieczce z nieznajomym" zarwałam nockę, ale na szczęście
był to piątek i miałam perspektywę pięknego sobotniego wyspanego poranka, przy
czym... Obudziłam się po 7 - na szczęście wyspana... ;)
Książka zaczyna się tak, że kobieta wybiega z opery bodajże,
uciekając przed swoim oprawcą. Nie ma za bardzo wyjścia i musi się skryć w
otwartym aucie. Pech chce, że wraca kierowca i nasza bohaterka zostaje
wywieziona nie wiadomo dokąd i nie wiadomo przez kogo. I tak dość nietypowo
zaczyna się ta historia, od której po prostu nie mogłam się oderwać.
Ta książka podobała mi się zdecydowanie bardziej, niż Mam
coś twojego tej samej autorki. Może to kwestia samej fabuły, może jakichś
innych elementów - nie wiem. Bez wątpienia zaś autorka wykreowała ciekawych
bohaterów, uknuła interesującą intrygę, i zaserwowała sporo zaskoczeń, co
ułożyło się wszystko w zgrabną całość. Jeśli chodzi o "momenty" - w
skali "momentowatości" ta książka ma 1 na 5 🔥,
więc bez szaleństw, raczej bym powiedziała, że to taka sensacja z obyczajówką
wymieszana plus trochę 🔥
Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani, główna bohaterka nie jest irytująca, a zakończenie tej historii jest takie, jakie lubię i jakie mnie najbardziej satysfakcjonuje ;)
Sięgnę na pewno po kolejne książki autorki, mam nadzieję, że kolejna już niebawem.