czwartek, 29 lipca 2021

Ucieczka z nieznajomym - Katarzyna Bester

 Ucieczka z nieznajomym - Katarzyna Bester


Tytuł: Ucieczka z nieznajomym

Autor: Katarzyna Bester
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Premiera: 14 lipca 2021 r.


Moja ocena: 7/10


Jesteście bardziej rannymi ptaszkami, czy nocnymi markami?

 

Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy i co więcej - lubię zarwać dla książki nockę. Rano zaś każda minuta snu jest na wagę złota, zwłaszcza przed pracą ;)

 

Przy "Ucieczce z nieznajomym" zarwałam nockę, ale na szczęście był to piątek i miałam perspektywę pięknego sobotniego wyspanego poranka, przy czym... Obudziłam się po 7 - na szczęście wyspana... ;)

 

Książka zaczyna się tak, że kobieta wybiega z opery bodajże, uciekając przed swoim oprawcą. Nie ma za bardzo wyjścia i musi się skryć w otwartym aucie. Pech chce, że wraca kierowca i nasza bohaterka zostaje wywieziona nie wiadomo dokąd i nie wiadomo przez kogo. I tak dość nietypowo zaczyna się ta historia, od której po prostu nie mogłam się oderwać.

 

Ta książka podobała mi się zdecydowanie bardziej, niż Mam coś twojego tej samej autorki. Może to kwestia samej fabuły, może jakichś innych elementów - nie wiem. Bez wątpienia zaś autorka wykreowała ciekawych bohaterów, uknuła interesującą intrygę, i zaserwowała sporo zaskoczeń, co ułożyło się wszystko w zgrabną całość. Jeśli chodzi o "momenty" - w skali "momentowatości" ta książka ma 1 na 5 🔥, więc bez szaleństw, raczej bym powiedziała, że to taka sensacja z obyczajówką wymieszana plus trochę 🔥


Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani, główna bohaterka nie jest irytująca, a zakończenie tej historii jest takie, jakie lubię i jakie mnie najbardziej satysfakcjonuje ;)

 

Sięgnę na pewno po kolejne książki autorki, mam nadzieję, że kolejna już niebawem.




środa, 28 lipca 2021

Arszenik i stare obrazy - Jacek Getner

Arszenik i stare obrazy - Jacek Getner




 Tytuł: Arszenik i stare obrazy

Autor: Jacek Getner
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 14 lipca 2021 r.


Moja ocena: 8/10


Lubicie komedie kryminalne czy mijacie ten gatunek szerokim łukiem?

 

Ja lubię, ale nie każdy rodzaj humoru mi odpowiada. Na pierwszym miejscu jest u mnie twórczość Alka, potem długo długo nic... Aż do teraz. Przeczytałam książkę Jacka Getnera i stwierdzam, że jest to mój drugi ulubiony autor w tym gatunku :)

 

Jacek Przypadek to hm.... Prawie trzydziestolatek bez konkretnych planów na przyszłość i teraźniejszość. Całkiem (nomen omen) przypadkiem los decyduje za niego, gdy u jego sąsiadki zostają skradzione obrazy, a sama sąsiadka prosi go o rozwikłanie zagadki. Tak nasz bohater rozpoczyna karierę detektywistyczną, co niespecjalnie podoba się miejscowej Policji... Nasz bohater niby wzbrania się przed tą rolą, jednak trzeba mu przyznać, że jest niezwykle spostrzegawczy i aż prosi się, by umiejętnie wykorzystać tę cechę. Taka intuicja jest na wagę złota!

 

Autor ujął mnie swoim sposobem ukazywania fabuły. Wielowątkowo, jakby z perspektywy 3D, często obserwujemy jedną scenę, widząc wiele perspektyw tej samej sytuacji. Akcja płynie rześko, jest śmiesznie i kryminalnie i baaaaaardzo wciągająco. Autor ciekawie kreuje bohaterów, ubierając ich w charakterystyczne cechy. Wszyscy bohaterowie, razem ze swoimi przywarami tworzą zgrabny obrazek, taki wręcz przekrój całego społeczeństwa. Co do języka - serwuje humor i słowny i sytuacyjny, co bardzo cenię w tym gatunku. Widać, że Jacek Getner jest dobrym obserwatorem i świetnie wykorzystuje to w tej historii.


Jest lekko, wciągająco, interesująco - jak dla mnie idealnie i w sam raz. Książka jest krótka, czyta się szybko - czego chcieć więcej? :)

 

Ubawiłam się przy tej książce i mam nadzieję, że szybko przyjdzie mi się znowu spotkać z Jackiem Przypadkiem. Idealna lektura na lato ;)




środa, 21 lipca 2021

Tajemnica Jareda Straya - Adam Szabat

 Tajemnica Jareda Straya - Adam Szabat





Tytuł: Tajemnica Jareda Straya

Autor: Adam Szabat
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 7 lipca 2021 r.


Moja ocena: 7/10

Macie jakieś ulubione baśnie z dzieciństwa?

 

Ja zaczytywałam się oczywiście w baśniach braci Grimm, a do tego miałam taki piękny zbiór opowiadań, z baśnią o kwiecie paproci na czele. Uwielbiałam te historie i wielokrotnie do nich wracałam. Na kasecie VHS miałam też Dzikie Łabędzie - wersję z 1962 r., którą uwielbiałam oglądać!

Może właśnie przez to lubię zarówno w książkach, jak i filmach czy serialach elementy baśniowości. A "Tajemnicy Jareda Straya" nie sposób odmówić swoistej magii.



 

Tytułowy Jared Stray to nagradzany pisarz, o którym praktycznie nic nie wiadomo, a który tworzył do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Obecnie w Internecie właściwie w ogóle nie można znaleźć informacji na jego temat. Główny bohater - dziennikarz Leon, trafia na jedną z jego książek, która tak go fascynuje, że postanawia dowiedzieć się czegoś więcej o autorze. Jego małe śledztwo doprowadza go do dworu Horowieckich w Wilowicach na Roztoczu. A stąd mamy już całkiem blisko do odkrycia pewnych tajemnic z przeszłości.

 

Bardzo dobrze spędziłam przy tej książce czas. Aż ciężko uwierzyć, że to debiut! Autor dobrze pisze, słowem wciąga czytelnika od pierwszej strony, nie zanudza, ciekawie prowadzi fabułę, choć czasem mogło być więcej zwrotów akcji. Podobał mi się ten magiczny motyw, który nam tutaj zaserwował i to, w jaki sposób połączył wątki sprzed wielu lat z tymi współczesnymi.

Bardzo polubiłam się z bohaterami, zwłaszcza z Basią, dziedziczką rodu Horowieckich. Początkowo wydawała się być niezainteresowana poczynaniami naszego głównego bohatera, lecz nie broniła mu szukać informacji na temat tajemniczego autora, zwłaszcza, że wszystko wskazuje na to, że jego losy są bardzo mocno powiązane z losami jej rodziny i na równi z Leonem próbowała rozwiązać zagadkę śmierci Jareda, jego tajemniczego listu i... posągu Michała Archanioła, stojącego na terenie dworu. Poszukiwania bohaterów doprowadzają nas aż do roku 1921, kiedy w wiosce naprawdę dużo się wydarzyło.

To jest kawał naprawdę dobrej roboty. Trochę kryminału, trochę obyczajówki, trochę historii. I do tego baśniowe akcenty. Chyba nie czytałam jeszcze takiej książki. Generalnie jestem na tak i proszę autora o więcej!




wtorek, 6 lipca 2021

Letnie przesilenie - Anna Langner

Letnie przesilenie - Anna Langner  




Tytuł: Letnie przesilenie

Autor: Anna Langner
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Premiera: 30 czerwca 2021 r.


Moja ocena: 8/10

Las...

Jakie w Was budzi emocje? Strach? Fascynację? Ciekawość?

Las może mieć wiele obliczy. Anna Langner w jednej ze swoich najnowszych książek #letnieprzesilenie pokazała swoją wizję lasu i wykorzystała pewien motyw związany ze słowiańskimi obrządkami, nieco go modyfikując i dopasowując do swojej historii.

Oliwa zaczyna pracę w Starej Sośnie - leśniczówce należącej do rodziny Leśniewiczów. Ma być opiekunka pięcioletniej Helenki. Dziewczyna jednak zauważa, że z domem, w którym przyszło jej mieszkać, dzieją się dziwne rzeczy. I to nie tylko z domem, ale i jego mieszkańcami... Oliwii szczególnie w głowie mieszają bliźniacy, starsi bracia Heleny. No i jest ten las. Las, który zdaje się żyć własnym życiem...

Powiem Wam, że spodobało mi się, jak autorka wykorzystała słowiańskie motywy związane z tytułowym letnim przesileniem. To, co skrywał las było przerażające, jednak autorka wyraźnie odgrodziła dobro od zła i odpowiednio pokierowała wydarzeniami tak, żeby nie było wątpliwości, co powinno w tej historii zwyciężyć. Czyli mamy fabułę, na dodatek intrygującą i pozostawiająca z pewną dozą refleksji. Jednak! To, co nas tutaj zgromadziło, to stopień niegrzeczności tej książki. W moim odczuciu było niegrzecznie i to bardzo. Oczywiście każdy z nas ma inną skalę, w mojej plasuje się w górnej granicy. Scen można znaleźć tutaj naprawdę sporo - zostały one opisane smacznie i nie czułam zażenowania podczas ich czytania. Autorka ma talent do pisania w tym gatunku i kolejny raz się nie zawiodłam (Syreny były genialne!). Tutaj wszystko ma ręce i nogi... a czasem wiele rąk i wiele nóg ;) Co do bohaterów - zostali ukształtowani tak, że można mieć wobec nich różne emocje w różnych momentach, na pewno nie są nijacy i bezosobowi. Brawa dla autorki za wykreowanie interesujących postaci, tak od siebie różnych, a tak uzupełniających tę historię.

Letnie przesilenie to nietuzinkowa książka, wzbudzająca dużo emocji i powodująca wypieki na policzkach. Jest idealna na obecnie panujące parne wieczory i noce ;) Czyta się ją niezwykle szybko i lekko, autorka umie pisać tak, żeby wykreowana przez nią historia wessała czytelnika i już nie puściła do ostatniej strony.

Ja przepadałam w tej hipnotyzującej historii. Mam nadzieję, że Wy też przepadniecie.




poniedziałek, 5 lipca 2021

Utrata kontroli - Ewelina Dobosz

Utrata kontroli - Ewelina Dobosz



 Tytuł: Utrata kontroli

Autor: Ewelina Dobosz
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Premiera: 16 czerwca 2021 r.
Seria: Zakazane relacje, tom I


Moja ocena: 7/10


Lubicie czytać romanse/erotyki/książki z pieprzykiem?

 

Ja lubię, ale też nie zawsze. Taka książka jest dla mnie idealna na reset po kryminalnym ciągu albo po ciężkim dniu, na rozluźnienie przy lampce wina. Często przeczytanie takiej historii nie zajmuje mi zbyt wiele czasu i nie inaczej było w przypadku "Utraty kontroli" ;)

 

Czy bawiłam się przy niej dobrze? Owszem. Spełniła moje wszystkie wymagania, jakie stawiam tzw. niegrzecznym książkom :)

 

Rafał to urzędnik skarbowy, zaś Agata to adwokatka, u której kontrolę przeprowadza nasz główny bohater. Oprócz kancelarii Agata prowadzi także inny biznes, który właśnie został wzięty na tapet przez organ. Szybko pomiędzy naszą dwójką dochodzi do nawiązania relacji, która może dla nich skończyć się bardzo źle. Na jaw wychodzą skrywane i przez Rafała i przez Agatę tajemnice, zaś relacja naszych bohaterów to tylko jeden z wielu wątków poruszanych w tej historii.




Cóż mogę napisać, no podobało mi się :) Autorka ma bardzo lekki i przystępny styl, co powoduje, że od książki nie można się oderwać i pochłania się ją niemalże na raz. Bohaterowie są ciekawie wykreowani, dużo się dzieje, sceny są (a i owszem), napisane zostały jednak smacznie i nie powodowały u mnie uczucia zażenowania. Jak to bywa w tego typu książkach, jest kilka grubszych wątków, nic nie jest takie, jakim wydaje się być, a namiętność bucha spomiędzy kartek. Są emocje, ale do tego historia, która autentycznie ciekawi.


Można spodziewać się schematów, gdyż gatunek ten rządzi się swoimi prawami, ale jak są one podane w taki sposób, jak w tej książce, to kompletnie to nie przeszkadza. Akcji jest w sam raz - nie za dużo, żeby czytelnik nie odczuł jakiegokolwiek chaosu, ale też nie za mało, by się nudzić. Tutaj po prostu wszystkiego jest w sam raz.

 

Ja jestem usatysfakcjonowana lekturą i na pewno sięgnę po kolejne książki autorki.