Przebrani za funkcjonariuszy drogówki zatrzymywali bogatych Polaków. Scenariusz był taki: przejmowali auto, wyznaczali okup za kierowcę, a jego przetrzymywali w nieznanym miejscu dopóki rodzina nie zgodziła się spełnić ich żądań. Gangsterzy z Wołomina? Nie. Mafia ze Wschodu? Też nie. To antyterroryści – elita polskiej policji. Historia pochodzi z wstrząsającej, zainspirowanej prawdziwymi historiami, powieści Joanny Opiat-Bojarskiej „Kryształowi”. To brutalny kryminał, ale przedstawiony w nim obraz służby w polskiej policji jest (niestety) bardzo prawdziwy. Premiera już 31 października!
Nadużywają władzy, siłą wymuszają zeznania, ochraniają narkotykowe transporty, kiedy mogą – świecą legitymacją policyjną. Wśród nich są antyterroryści – najlepsi funkcjonariusze, przygotowani do brawurowych akcji. Rocznie blisko 300 policjantów w Polsce słyszy prokuratorskie zarzuty. W zeszłym roku funkcjonariusz elitarnego Biura Operacji Antyterrorystycznych w Gliwicach został oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Miał nie tylko odpowiadać za porwania dla okupu, do dziś toczy się śledztwo w sprawie śmierci dwójki jego wspólników, którzy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Historia stała się punktem wyjścia dla powieściowego śledztwa Joanny Opiat-Bojarskiej. Autorka dotarła do byłych policjantów, funkcjonariuszy „policji w policji”, jak mówi się na członków elitarnego Biura Spraw Wewnętrznych.
W książce walkę z brudnymi glinami rozpoczyna Paweł Dobrogowski. Outsider z konieczności, rozwodnik z wyboru, policjant z krwi i kości, który właśnie dostał się do specjalnej komórki BSWP. Od teraz będzie „psem na psy”. W policji mówią na takich „kryształowi”. Jego pierwsza sprawa związana jest z antyterrorystą, który pracuje dla narkogrupy. Dobrogowski musi wejść w niebezpieczne struktury. Ginie człowiek, potem drugi, mordują kochankę znajomego Pawła. On sam nie może już ufać nawet ludziom ze swojego otoczenia. Nie wiadomo, kto jest dobrym policjantem, a kto fałszywym gliną.
Choć Joanna Opiat-Bojarska bazuje na faktach nie stworzyła jednak reportażu, a rasowy kryminał jakich ostatnio bardzo brakowało. „Kryształowi” to sylwetki funkcjonariuszy policji uwikłanych w niebezpieczne relacje z gangami zbudowane z precyzyjną dokładnością. Stróże prawa stymulowani przez emocjonalny roller coaster sięgają po dragi, potrzebują adrenaliny i mają skłonności do autodestrukcyjnych zachowań. Gorzka refleksja nad kondycją moralną policjantów przeplata się ze znakomitą akcją. Powieść rozpoczyna kryminalną trylogię „Kryształowi”.
Od czasu serialu „Pitbull” nie widziałem tak brutalnego obrazu polskiej policji-Marcin Dorociński
„Kryształowi” to cała, brudna prawda o polskiej policji i jej związkach z gangsterami -Marek, były funkcjonariusz Biura Spraw Wewnętrznych Policji
Książka jest już u mnie i wkrótce zabieram się za jej lekturę. Po genialnej "Ucieczce" jestem żądna wrażeń! Ktoś czeka na premierę?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz