Brzask i zmierzch - Joanna Wtulich
Wydawnictwo: Lira
Jeśli seria - wolicie trylogie czy lepiej, żeby seria nigdy się nie kończyła?
Ja mam różnie - jak zżyję się z bohaterami, to chciałabym, aby tomów z ich przygodami była nieskończona ilość. Czasem jednak historia jest w sam raz na trylogię i przedłużanie jej na siłę nie wychodzi jej na dobre.
W przypadku trylogii lwowskiej zdecydowanie jest to materiał na dłuższą serię, dlatego jest mi tak smutno, że to już koniec. Ta część dostarczyła mi chyba najwięcej emocji, ale możliwe, że jestem pod tym kątem nieobiektywna. Czytałam z zapartym tchem. Co tu się działo! Akcja galopowała na łeb na szyję, autorka kilka razy niemal przyprawiła mnie o zawał serca, ale dla takiego finału zdecydowanie warto było! Dobrze, że nie miałam podczas czytania podłączonego holtera, bo pani kardiolog miałaby większą zagwozdkę ;) Tytułem wstępu - historia toczy się we Lwowie na początku XX wieku. Mamy młodziutką hrabiankę Annę Lipińską, debiutującą na salonach. Nasza hrabianka zwraca uwagę pułkownika Michała Dukajskiego i tak zaczyna się ta historia (w pierwszym tomie, czyli "Ogień i lód"). "Brzask i zmierzch" to trzeci tom, czyli finałowy.
Tym razem związek Anny i Michała zostaje poddane próbie, jakiej chyba nikt się nie spodziewał... W tym przypadku okazuje się, że upór Anny i jej stawianie na swoim jest raczej pożądaną cechą. Nasza bohaterka dojrzewa, widać, że mimo młodziutkiego wieku doświadczenia odciskają na niej swoje piętno. Jeśli chodzi o Michała - jak pojawiał się na kartach, to nic się nie zmieniło, dalej robiło mi się gorąco ;) Bohaterowie tylko zyskali w moich oczach, bardzo ich polubiłam, mocno im kibicowałam, dlatego tym bardziej rozstanie z nimi jest bolesne.
Tutaj wszystko się zgadza, autorka trzyma poziom, jeśli chodzi o budowanie historii, kreowanie bohaterów i poprowadzenie akcji. Z jednej strony bardzo mi szkoda, że już pożegnałam się z bohaterami, z drugiej zaś mam nadzieję, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego zdania, jeśli o nich chodzi. Widzę tutaj duży potencjał do kontynuowania tej historii... Może kiedyś... Nadzieja zawsze pozostaje ;)
Polecam Waszej uwadze całą trylogię, a tymczasem wyczekuję kolejnych książek autorki.
Będę miała tę serię na uwadze.
OdpowiedzUsuń