Komisarz - Paulina Świst
Tytuł: Komisarz
Autor: Paulina Świst
Wydawnictwo: Akurat
Data premiery: 22 listopada 2017 r.
Moja ocena: 9/10 (wybitna)
kilka słów o Prokuratorze - klik
Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat.
Tytuł: Komisarz
Autor: Paulina Świst
Wydawnictwo: Akurat
Data premiery: 22 listopada 2017 r.
Moja ocena: 9/10 (wybitna)
kilka słów o Prokuratorze - klik
Nie wiem, jak Wy, ale ja czytałam naprawdę różne opinie na temat debiutanckiej powieści Pauliny Świst - "Prokuratorze". Że gdzie te obietnice z okładki, że przekoloryzowana, że greyowata, że odrealniona, że słaba itd. Mnie natomiast debiut autorki naprawdę przypadł do gustu i nie mogłam się doczekać, aż wyda kolejną powieść. Bałam się, że przyjdzie mi czekać naprawdę długo, a tu bach! Gruchnęła wieść, że po pół roku od debiutu Paulina Świst wydaje kolejną książkę. Przebierałam nogami, by jak najszybciej dostać ją w swoje ręce, bo nie dość, że "Prokurator" bardzo mi się spodobał, to i polubiłam samą autorkę ;) Nadszedł ten dzień - wyjęłam książkę ze skrzynki w sobotę rano (w sobotę! Nie sprawdziłam skrzynki w piątek po powrocie z pracy!) i w niedzielę wieczorem byłam już po lekturze...
Wydarzenia z "Komisarza" rozgrywają się niedługo po zakończeniu "Prokuratora". Tym razem jednak to nie Kinga i Zimny są głównymi bohaterami i narratorami, tylko Radek Wyrwa i Zuzanna Kadziewicz - Wyrwę mieliśmy już okazję poznać przy okazji pierwszego tomu, lecz wówczas jego rola była raczej epizodyczna. Radek jest policjantem, któremu polecono rozpracować właśnie ojca Zuzanny - jedno z ogniw w handlu ludźmi - kobiet do domów publicznych. Radek jest dla naszej bohaterki (pedagog z zamiłowania) ideałem, mężczyzną zupełnie innym, niż w "prawdziwym" życiu - lecz wkrótce bańka Zuzanny pęka, gdy dowiaduje się, na czym tak naprawdę zarabia jej ojciec, a Radosław nie pracuje w korporacji i nie jest szarmanckim dżentelmenem, za jakiego dotychczas go miała... Niestety, ale ojciec Zuzanny postanawia współpracować z policją, a to oznacza, że jest ona skazana na towarzystwo Radka, niezależnie od tego, czy sama sobie tego życzy, czy już nie...
U Pauliny Świst podoba mi się to, że nie tworzy sztucznych dialogów pomiędzy postaciami. Bohaterowie wypowiadają się w sposób naturalny, adekwatny do swoich kreacji i sytuacji, w jakich aktualnie się znajdują. Nie ma tutaj przesłodzonego stylu, chyba że akurat pasuje do postaci (jak np. Zuzanny na początku). Prawnicy w jej książkach rozmawiają między sobą tak, jak w realnym życiu, a nie w napuszony sposób "no tak tak, zdecydowanie stanowi to naruszenie przepisów postępowania, tj. artykułu takiego a takiego Kodeksu postępowania karnego (względnie kapeka), mamy solidną podstawę do wywiedzenia apelacji, musimy tylko najpierw zgodnie z artykułem takim a takim złożyć wniosek o pisemne uzasadnienie tego wyroku!". Dwutorowo poprowadzona narracja pozwala czytelnikowi dość kompleksowo poznać przedstawioną przez Paulinę Świst historię, od razu także wiadomo, z czyjej perspektywy ją aktualnie widzimy. Nie sposób bowiem nie rozróżnić, czy narratorem jest aktualnie Zuzanna, czy Radek. Początkowo bałam się, że nie polubię tej dwójki, gdyż zapałałam ogromną sympatią do Kingi i Zimnego, lecz na szczęście nic takiego się nie stało :) Ponadto w "Komisarzu" autorka zastosowała zabieg, który po prostu uwielbiam - Kinga i Łukasz często pojawiają się na kartach kontynuacji "Prokuratora" - wprawdzie grają drugie skrzypce, ale SĄ! A ja kocham wiedzieć, co się dzieje z moimi ulubionymi bohaterami po zakończeniu książki :)
Akcja toczy się szybko - nie sposób się nudzić przy lekturze "Komisarza", autorka co rusz zaskakuje czytelnika zwrotami akcji. Tym razem jednak przyglądamy się kulisom pracy policji i prokuratury. Książkę czyta się z ogromnym zaangażowaniem - w moim przypadku o zaangażowaniu świadczył fakt, że nie mogłam po lekturze "Komisarza" zacząć innej książki, myślami byłam ciągle przy Radku i Zuzie. Co więcej? Scen łóżkowych jest mniej, niż w "Prokuratorze", lecz nie można powiedzieć, by chemii między bohaterami było przez to mniej, o nie :) Jak dla mnie chyba jedyną wadą tej książki jest to, że zbyt szybko się ją czyta...
Podsumowując powyższe - spokojnie mogę podtrzymać wszystko, co napisałam o pierwszej części, czyli "Prokuratorze" :) "Komisarz" to idealna propozycja na odstresowanie po ciężkim dniu w pracy, przy kieliszku wina oczywiście ;) Historia Zuzanny i Radka pozwala na odcięcie się od rzeczywistości i zatopienie w przyjemności, jaką można czerpać z czytania. Mam nadzieję, że Paulina Świst nie próżnuje i zaczyna powoli szykować dla nas kolejną czytelniczą ucztę.
Dajcie znać, co sądzicie o twórczości Pauliny Świst. Jesteście jej zwolennikami, czy może niekoniecznie? Czekam na Wasze komentarze :)
Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam bo polskie.
Zgadzam się w stu procentach! Ta książka to idealny "odstresowywacz" - można totalnie wchłonąć w historię :) Bardzo przyjemna lektura <3
OdpowiedzUsuńNo to czekamy razem na kolejne książki autorki :)
UsuńMuszę w końcu zabrać się za serię i nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! :)
Usuń