Brulion zabaw na święta
Jak często zdarza nam się wracać do gier, które z powodzeniem wypełniały nasz wolny czas w dzieciństwie? Umiemy jeszcze ruszyć głową i spróbować wytężyć wyobraźnię? Przede wszystkim - czy nam się chce to robić? W dzisiejszych czasach często brak nam chęci, by w ten właśnie sposób spędzić czas ze swoimi najbliższymi, czy z samym sobą. A tutaj proszę - mamy gotowe rozwiązanie, nawet dla leniuszków, dla których rozrysowanie tabelek do "Państwa, miasta" to zbyt duże wyzwanie :)
"Brulion zabaw na święta" zawiera wiele propozycji spędzenia wolnego czasu w oderwaniu od ekranu komputera czy telefonu. Nie tylko gry ("Państwa, miasta", "Piłkarzyki", "Smok", czy "Kartofel"), ale również zabawy rysunkowe. Nauczymy się rysować bałwana, Mikołaja, czy renifera :) Z takich rysunkowych najbardziej spodobało mi się rysowanie Mikołaja - na jednej karcie znajdziemy propozycje, jak mają wyglądać jego oczy, nos, broda itp., wybieramy poszczególne "elementy" i na drugiej stronie tworzymy nasz portret :)
Przy okazji "Brulionu zabaw na święta" okazało się, że mój mąż nie zna połowy gier, w jakie grałam w dzieciństwie - np. "Piłkarzyków", czy "Łapki" :D Nie zmienia to jednak faktu, że spędziliśmy kilka wesołych wieczorów, grając w "Państwa, miasta" i "Smoka" - a po kilku głębszych wychodziły nam dość interesujące historie, które raczej nie nadają się na ich przytaczanie :) Brulion zainspirował nas także do rodzinnego zagrania w "Państwa, miasta" w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia - nie wiedziałam, że można grać w tę grę w pięć osób... Nie muszę chyba dodawać, że była to niesamowita alternatywa dla wgapiania się w ekran telewizora podczas konsumowania świątecznych potraw :)
Wydawać by się mogło, że zupełnie bez sensu jest gromadzić w jednym zeszycie właściwie gotowe plansze do gier, w które z powodzeniem można zagrać bez tego typu bajerów. Ale pomyślcie - czy nie jest to impuls po prostu do spędzenia wolnego czasu w towarzystwie najbliższych nam osób z kartką papieru i długopisem? Leży sobie taki brulion, zerkasz na niego kątem oka i bach - wieczorem winko, jutubowe hity, druga osoba i gra, przy której można świetnie spędzić czas.
Często nam się po prostu nie chce - a tutaj mamy gotowe rozwiązanie, wystarczy usiąść i zagrać :)
Ja jestem zachwycona "Brulionem zabaw na święta" i z pewnością sięgnę po inne propozycje z tej serii.
A Wy jak spędzacie wolny czas? Nie da się uciec od wirtualnego świata, ale czy umiecie się z niego wylogować?
Za brulion serdecznie dziękuję Wydawnictwu Wilga.
Fajnie prezentuje się ta pozycja, szkoda tylko, że mobilizacji brak do dawnych gier...
OdpowiedzUsuń