piątek, 16 sierpnia 2019

Adwokat diabła - Andrew Neiderman

Adwokat diabła - Andrew Neiderman




Tytuł: Adwokat diabła
Tytuł oryginalny: The Devil's Advocate
Autor: Andrew Neiderman
Wydawnictwo: Vesper
Data premiery: 17 lipca 2019 r.

Moja ocena: 9/10


Ta książka ma chyba właściwie wszystko, co stanowi o świetnej lekturze. Właściwie nie dziwię się, że została wzięta "na tapet" przez Taylora Hackforda, choć w sumie sama ekranizacja jakoś wiele wspólnego z literackim pierwowzorem nie ma, choć łączy je pewien ogólny zarys i clue całej tej historii. I o ile - jeśli nie czytaliście książki, a znacie film - sam film jest w moim odczuciu naprawdę dobry, tak książka jest o niebo lepsza i dobitniej oddaje pewne schematy, jakie chciał ukazać autor. 

Kevin Taylor jest świetnym prawnikiem, czuje się jak ryba w wodzie w sprawach karnych. Ma przeczucie, że aktualnie prowadzona przez niego sprawa pozwoli mu wpłynąć na głębsze wody - a nie jest to sprawa prosta, bowiem broni nauczycieli, oskarżonej o molestowanie seksualne uczennicy. Podczas rozprawy sądowej okazuje się, że obserwuje go tajemniczy mężczyzna, który okazuje się być pracownikiem dużej nowojorskiej kancelarii Milton i Wspólnicy. Proponuje Kevinowi pracę w imieniu swojego pracodawcy. O ile jeszcze na początku nasz główny bohater bije się z myślami, gdyż ma nadzieję, że w jego obecnej pracy zostanie doceniony i wskoczy na stołek wspólnika, o ile traci jakiekolwiek skrupuły, gdy okazuje się, że styl, w jakim wygrał tę kontrowersyjną sprawę, nie spodobał się jednak jego pryncypałom. Z ciekawości jedzie więc poznać pana Miltona i dosłownie przepada w nowej rzeczywistości - służbowe mieszkanie, horrendalna pensja, szofer do dyspozycji... Żona Kevina - Miriam - początkowo sceptycznie podchodzi do zmiany pracy swojego męża, ale wystarczy jedna wizyta w Nowym Jorku, by wszystkie jej wątpliwości umknęły gdzieś w cień. Kevin rzuca się w wir pracy, lecz powoli zaczyna dostrzegać pewne niepokojące sygnały, jak choćby ten, że dostaje od Miltona dokumenty do sprawy, jeszcze zanim samo przestępstwo zostaje popełnione...

Przede wszystkim - autor pisze tak genialnie, że nie sposób odłożyć książkę. Wszystko jest tak bardzo obrazowe, że wręcz widziałam czytane przeze mnie aktualnie sceny - a te z sali sądowej to po prostu mistrzostwo. Ilość akcji jest w sam raz, autor w odpowiednich momentach ją zawiesza, by zaciekawić czytelnika i wręcz kazać mu przewrócić następną kartkę. Poprowadzenie tej akcji - logiczne i z ciągiem przyczynowo-skutkowym, nie dopatrzyłam się żadnych luk czy bzdurnych wytłumaczeń przebiegu konkretnych wydarzeń. Bohaterowie - wyraziści, z krwi i kości. Autor bardzo trafnie ukazuje studium ludzkiej psychiki, jak nasi bohaterowie - a właściwie to Kevin i Miriam - ewoluują i zmieniają swoje nastawienie do otaczającej ich rzeczywistości. John Milton, czyli tytułowy diabeł, przerażał mnie - najpierw swoją "troskliwością" względem Kevina i jego żony, tym, że musiał nad wszystkim czuwać, by ostatecznie osaczyć swojego nowego podopiecznego - a w jakim celu, to już nie będę spoilerować. Jedyne, co mogę Wam zdradzić, to to, że w tym miejscu książka i film baaaaaardzo się rozmijają, na plus oczywiście dla książki. Zakończenie i refleksja, jaka płynie z tej książki - jakże interesujące i aktualne w niniejszych czasach - mimo że sam "Adwokat diabła" miał swoją premierę 29 lat temu! To się dopiero nazywa geniusz tego autora!

Jednym słowem - polecam. Bardzo polecam. Znając film - zdziwicie się, jak bardzo został on spłycony w odniesieniu do książki (i to nie tylko w zakresie fabuły, ale także bohaterów). Jeśli jeszcze nie czytaliście, a mogliście tego nie zrobić, bo w Polsce ta książka miała premierę dopiero miesiąc temu - nie wahajcie się i szukajcie "Adwokata diabła" w księgarniach ;)



Za książkę dziękuję wydawnictwu Vesper.

29 komentarzy:

  1. Jestem bardzo ciekawa tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Przebieram już nogami, nie mogąc się doczekać kiedy sięgnę po tę książkę.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że będziesz równie zadowolona z lektury, jak ja ;)

      Usuń
  3. Właśnie dlatego chcę zapoznać się z powieścią - jestem świadoma, że film nie skrywa tego wszystkiego, co zapisane kartki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, książka sięga zdecydowanie głębiej i lepiej podaje pewne wartości, niż film. W mojej ocenie film został mocno spłycony.

      Usuń
  4. Już jakiś czas temu zwróciłam uwagę na tę książkę (gdzie nawet zapomniałam o istnieniu filmu, ale skoro niewiele łączy go z papierową wersją, to czuję się rozgrzeszona), a skoro jest ona tak wypieszczona, to aż wstyd po nią nie sięgnąć.
    DEMONICZNE KSIĄŻKI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że naprawdę warto po nią sięgnąć. A film w mojej ocenie został mocno spłycony. O zmianach w fabule już nie wspomnę ;)

      Usuń
  5. Po tej recenzji czuję się niezwykle zachęcona do tej powieści. Być może kiedyś napotkam ją w bibliotece i przeczytam. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie przeczytam i porównam z filmem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie, ja najpierw przeczytałam książkę i później oglądałam film z irytacją :D

      Usuń
  7. To prawda, książka jest bardzo wciągająca :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pewnie przeczytam, bo mój tata sobie zamówił i mnie cały czas namawia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. o kurcze, 9/10? To chyba muszę się jeszcze raz zastanowić czy po nią nie sięgnąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Chętnie przeczytam, ponieważ widziałam już film, a skoro piszesz, że nie ma z nim nic wspólnego to może warto poświęcić parę godzin.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam thrillery prawnicze! "Adwokat diabła" znajduje się na mojej liście "must have". Okładka często miga mi gdzieś w mediach społecznościowych, więc książka stale mi o sobie przypomina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mogę czytać thrillery prawnicze, ale jeśli wychodzą spod pióra polskiego autora, to zazwyczaj mocno się przy tym denerwuję... Tutaj mamy nie tylko prawo, ale i moralność i studium psychologiczne człowieka, podane w rewelacyjnej formie ;)

      Usuń
  12. Film znam, ale do książki też mnie ciągnie (wcale nie chodzi o ładną okładkę 😂). Muszę się z nią bliżej zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś często czytałam amerykańskie thrillery prawnicze, porzuciłam je na rzecz polskich obyczajówek - "Adwokat diabła" to dobra powieść by wrócić do dawnych czytelniczych przyjemności

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi nieźle, zwykle nie czytam takich książek, ale chyba czas to zmienić :P

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zakątek czytelniczy , Blogger