środa, 14 marca 2018

[PREMIERA] Kto zabił Kopciuszka? - Alek Rogoziński (Róża Krull na tropie, tom III)

Kto zabił Kopciuszka?
Alek Rogoziński


Tytuł: Kto zabił Kopciuszka?
Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Filia
Premiera: 14 marca 2018 r.
Seria/cykl: Róża Krull na tropie

Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)


Z komediami kryminalnymi jest jak z anyżkowymi cukierkami - albo się je kocha albo nienawidzi.

Ja nienawidzę tych cukierków.

Co nie przeszkadza mi oczywiście uwielbiać komedii kryminalnych - a tych, które wyszły spod pióra Alka Rogozińskiego, już szczególnie :) A zwłaszcza, jak otrzymuję je w takiej pięknej oprawie, jak "Kto zabił Kopciuszka?", ale przecież ja nie jestem przekupna ;)

No ale co my tutaj mamy?

Róża pisze kolejną książkę. Jako, że z jej weną bywa różnie, a deadline goni, z dużą pomocą swojej przyjaciółki pisarki - Miłki - obmyśla scenariusz nowej powieści. Jednocześnie owa przyjaciółka namawia Różę na udział w balu charytatywnym, na którym to jakby to powiedzieć... spełnia się scenariusz z wymyślonej chwilę wcześniej fabuły na nową książkę Krull, z trupem młodej celebrytki w roli głównej. Brzmi ciekawie? No to dodam, że jest aż dziesięć osób, które mogły (że tak powiem) być zainteresowane w śmierci Lilian (bo to o jej ciele mowa)...

Nasza bohaterka i jej świta (głównie Betty i Miłka, choć Pepe w sumie również zostaje wciągnięty - chcąc nie chcąc - w ich "niesubordynację") - niby pomne konsekwencji konfrontacji z przystojnym komisarzem Krzysztofem Darskim (nota bene facetem Betty), prowadzącym (jak zwykle :)) śledztwo w sprawie morderstwa - postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i rozwiązać zagadkę śmierci Lilian. W końcu - jakby nie patrzeć - Róża jest mistrzynią w układaniu i rozwiązywaniu kryminalnych zagadek! Czasem jej pomysły nie są do końca racjonalne... i bezpieczne... i logiczne... no ale! Na końcu zawsze przecież wychodzi, kto pomógł złapać zabójcę! A że czasem cel uświęca środki, to Róża jest gotów zrobić wszystko, by odkryć, kto zabił Lilian i udowodnić, że nie jest to Mario - youtuber, którego poznała przy okazji wyborów Mistera Polonia.


W książce występuje wiele postaci - na początku znajdziemy (jak zwykle zresztą u Alka) małą ściągawkę, któż zacz i jaką rolę odgrywa w historii. Zapewne taka mnogość bohaterów ma za zadanie zmylić nas - czytelników - w próbie odgadnięcia, kto stoi za morderstwem i muszę przyznać, że autorowi wyprowadzanie czytelnika w pole wychodzi bardzo dobrze. Choć, gdy pojawiła się pewna postać, mały głosik w głowie powiedział "a może to ta osoba?", jednak szybko zostało po tym głosie tylko echo, bo fabuła pędzi na łeb na szyję i nie daje nawet w spokoju zastanowić się, kto, co, gdzie i po co. Będę musiała chyba jeszcze raz przeczytać przynajmniej te fragmenty, w których główni bohaterowie rozmawiają z podejrzanymi, by wyłapać te sugestie autora, które naprowadzają na mordercę ;) Co do samych bohaterów - często przerysowane postacie to z pewnością znak rozpoznawczy Alka. Ponadto autor niewątpliwie bogato czerpie z otaczającej nas rzeczywistości i w postacie fikcyjne tchnie ducha osób, które znamy z pierwszych stron gazet - choć ja odnoszę wrażenie, że to bardziej chodzi o pewną grupę cech i zachowań, które prezentują współczesne nam gwiazdy i "gwiazdy". Główną bohaterkę - Różę - po prostu uwielbiam, a z najbliższych jej osób chyba najbardziej umiłowałam sobie Pepe - w moich oczach jawi się jako taki poczciwina, który często znajduje się w złym miejscu i o złym czasie, zwykle skazany na konsekwencje niezbyt racjonalnych zachowań Róży. Bardzo mnie cieszy, że autor dał większą rolę gosposi Róży - Cecylii. Uwierzcie mi, że ta kobieta jest wcale nie mniej pomylona, niż jej pracodawczyni ;) 

Utarczki słowne Róży (zwane potocznie dialogami :)) z przyjaciółmi to majstersztyk! Podobnie jak humor (i słowny, i sytuacyjny) przedstawiony w "Kto zabił Kopciuszka?". Ja bardzo lubię właśnie takie poczucie humoru i odpowiada mi ono zarówno w literaturze, jak i życiu codziennym, dlatego książki Alka chyba nigdy pod tym kątem mi się nie znudzą ;) Ponadto sposób skonstruowania fabuły, jak również wielotorowo poprowadzona narracja, także mają wpływ na ten humor, o którym zawsze się mówi/pisze w doniesieniu do książek Alka. 

"Kto zabił Kopciuszka?" to świetna propozycja na przyjemne spędzenie kilku chwil z książką - w sumie jak chyba wszystkie dotychczas przeczytane przeze mnie książki autora. Alek niewątpliwie bawi się słowem, wykorzystując do tego swoją umiejętność wyłapywania co ciekawszych smaczków z otaczającej nas rzeczywistości. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać na kolejny tom przygód Róży Krull tak długo, jak to miało miejsce ostatnim razem (prawie pół roku!!!) i szybko będziemy mogli się przekonać, co tam Róża nawywija w sprawie śmierci wójta swojej gosposi Cecylii (zamiast pisać kolejną książkę!) ;)

Tak więc - nie lubię cukierków anyżkowych, ale lubię komedie kryminalne. 

A jak jest z Wami? :)

No i mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do sięgnięcia po książki, które wyszły spod pióra Alka Rogozińskiego ;)


Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi i Wydawnictwu Filia.


Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, bo polskie.


4 komentarze:

  1. Nue znam jeszcze twórczości autora, ale chcę to zmienić.

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może po nią sięgnę. Z nowości kryminalnych także "Śmierć w Chateau Bremont" jest warta uwagi :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zakątek czytelniczy , Blogger