środa, 21 marca 2018

Córka lasu - Justyna Chrobak

Córka lasu - Justyna Chrobak
Córka lasu - Justyna Chrobak


Tytuł: Córka lasu
Autor: Justyna Chrobak
Wydawnictwo: Kufer
Premiera: 19 marca 2018 r.

Moja ocena: 7/10 (bardzo dobra) 


Wiecie, jak to jest z fantastyką dla młodzieży? Na pewno wiecie. Jest schemat, są siły nadprzyrodzone, jest główna bohaterka, która okazuje się być kimś ważnym w tym nadprzyrodzonym świecie i jest także zagrożenie, mniej lub bardziej zdefiniowane. To, czy książka z takiej serii przypadnie czytelnikom do gustu zależy od kilku czynników - m.in. pomysłu na wspomnianą nadprzyrodzoną siłę, charakteru głównej bohaterki i zakończenia. Jak było w przypadku "Córki lasu" Justyny Chrobak? O tym przekonacie się, czytając poniższy wpis.

Ryann dostała się właśnie na studia i namówiła swoich nadopiekuńczych przybranych rodziców, by pozwolili jej jechać na wyjazd integracyjny do Londynu. Podczas jednego z wypadu po londyńskich barach, dziewczyna nagle źle się czuje - nie zdaje sobie jeszcze sprawy, że ma z tym związek nowopoznany barman. Wraca do domu, jednak czuje, że dzieje się z nią coś nie tak - nie może spać, a podczas krótkich chwil snu nawiedzają ją dziwne sny... Sytuacja ze złym samopoczuciem powtarza się także na studiach - okazuje się, że barman ją odnalazł i przyjechał specjalnie dla niej. To, co od niego słyszy, powoduje, że jej świat wywraca się do góry nogami, a to, co dotychczas wiedziała i w co wierzyła, było kłamstwem. Przybrani rodzice Ryann - Ida i Collin - decydują się wysłać dziewczynę daleko od ich miasta, gdyż... no właśnie. Gdyż wraz z barmanem wróciła jakaś tajemnica z przeszłości, o której czytelnik jeszcze nic nie wie... Ryann wyrusza więc wraz z Peterem - znanym dziewczynie dotychczas jako jej lekarza, pod pretekstem umieszczenia jej w klinice - w długą drogę, dowiadując się w trakcie podróży wielu rzeczy ze swojej przeszłości... Ryann nie jest zwykłą dziewczyną, a jej matka nie była zwykłą kobietą...

Czytelnik odkrywa tajemnice wraz z Ryan. Na początku może jedynie snuć domysły, lecz dopiero z każdą przewróconą kartką prawdziwy świat Ryann - świat Rothodian - nabiera barw i kształtów. Przyznam, że autorka oczarowała mnie pomysłem na fabułę i wykreowanym przez nią światem. Odnośnie do "Córki lasu" można znaleźć informację, że jest to pierwszy tom wielotomowego cyklu, co może w pewien sposób usprawiedliwiać jak na razie niewielką zawartość fantastyki w tej części. W końcu czytelnik musiał zostać wprowadzony w wymyśloną przez Justynę Chrobak rzeczywistość, poznać Nesbero, Rothodian i współżyjące z nimi ludy. Ale idąc dalej - pomysł na postawienie w głównej roli natury uważam za strzał w dziesiątkę, w naszej literaturze nie trafiłam dotychczas na taką książkę. Akcja została poprowadzona tak, że "Córkę lasu" jest ciężko odłożyć - czytelnik musi po prostu dowiedzieć się, co takiego wydarzyło się w przeszłości, że Ryann został ukryta przed jej prawdziwą rodziną. Tak - ukryta. Książka napisana jest bardzo tajemniczo i cały czas zachodzi się w głowę - o co chodzi? A gdy już dowiadujemy się, co jest na rzeczy, autorka robi fabularną rozpierduchę i kończy książkę tak, że mi po prostu zabrakło słów. Autorko - tak się nie robi czytelnikowi! Kiedy kolejna część?!

Dość jednak tych ochów i achów... Przyznam, że główna bohaterka początkowo była dla mnie mocno nijaka. Co rusz dowiadywała się nowych rzeczy na swój temat i przyjmowała je w moim odczuciu niezbyt adekwatnie do kalibru tych informacji. Dopiero pod koniec książki Ryann zyskuje na charakterze i w moich oczach. Miałam też problem z odnalezieniem się w jednym momencie w narracji - i nie chodzi o to, że poprowadzona jest z różnych perspektyw, lecz że opowieść snuta przez Petera w Nesbero opowiadana jest raz w pierwszej osobie, a raz w trzeciej, co było dość mylące. Nie zmienia to jednak faktu, że autorka ma bardzo przystępny styl pisania, przez co przez lekturę się właściwie płynie, a jedynym zacięciem dla mnie była właśnie ta opowieść Petera.

Podsumowując - "Córka lasu" to naprawdę udana pozycja i polecam ją w szczególności fanom młodzieżówek. Mam nadzieję, że autorka nie zmarnuje potencjału, jaki tchnęła w tę historię i kolejne tomy spowodują, że będę zbierała szczękę z podłogi.

Czujecie się zachęceni po sięgnięcia po tę książkę, czy to zupełnie nie Wasze klimaty? Dajcie znać!



Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Kufer.



Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, bo polskie.


środa, 14 marca 2018

[PREMIERA] Kto zabił Kopciuszka? - Alek Rogoziński (Róża Krull na tropie, tom III)

[PREMIERA] Kto zabił Kopciuszka? - Alek Rogoziński (Róża Krull na tropie, tom III)
Kto zabił Kopciuszka?
Alek Rogoziński


Tytuł: Kto zabił Kopciuszka?
Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Filia
Premiera: 14 marca 2018 r.
Seria/cykl: Róża Krull na tropie

Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)


Z komediami kryminalnymi jest jak z anyżkowymi cukierkami - albo się je kocha albo nienawidzi.

Ja nienawidzę tych cukierków.

Co nie przeszkadza mi oczywiście uwielbiać komedii kryminalnych - a tych, które wyszły spod pióra Alka Rogozińskiego, już szczególnie :) A zwłaszcza, jak otrzymuję je w takiej pięknej oprawie, jak "Kto zabił Kopciuszka?", ale przecież ja nie jestem przekupna ;)

No ale co my tutaj mamy?

Róża pisze kolejną książkę. Jako, że z jej weną bywa różnie, a deadline goni, z dużą pomocą swojej przyjaciółki pisarki - Miłki - obmyśla scenariusz nowej powieści. Jednocześnie owa przyjaciółka namawia Różę na udział w balu charytatywnym, na którym to jakby to powiedzieć... spełnia się scenariusz z wymyślonej chwilę wcześniej fabuły na nową książkę Krull, z trupem młodej celebrytki w roli głównej. Brzmi ciekawie? No to dodam, że jest aż dziesięć osób, które mogły (że tak powiem) być zainteresowane w śmierci Lilian (bo to o jej ciele mowa)...

Nasza bohaterka i jej świta (głównie Betty i Miłka, choć Pepe w sumie również zostaje wciągnięty - chcąc nie chcąc - w ich "niesubordynację") - niby pomne konsekwencji konfrontacji z przystojnym komisarzem Krzysztofem Darskim (nota bene facetem Betty), prowadzącym (jak zwykle :)) śledztwo w sprawie morderstwa - postanawiają wziąć sprawy w swoje ręce i rozwiązać zagadkę śmierci Lilian. W końcu - jakby nie patrzeć - Róża jest mistrzynią w układaniu i rozwiązywaniu kryminalnych zagadek! Czasem jej pomysły nie są do końca racjonalne... i bezpieczne... i logiczne... no ale! Na końcu zawsze przecież wychodzi, kto pomógł złapać zabójcę! A że czasem cel uświęca środki, to Róża jest gotów zrobić wszystko, by odkryć, kto zabił Lilian i udowodnić, że nie jest to Mario - youtuber, którego poznała przy okazji wyborów Mistera Polonia.


W książce występuje wiele postaci - na początku znajdziemy (jak zwykle zresztą u Alka) małą ściągawkę, któż zacz i jaką rolę odgrywa w historii. Zapewne taka mnogość bohaterów ma za zadanie zmylić nas - czytelników - w próbie odgadnięcia, kto stoi za morderstwem i muszę przyznać, że autorowi wyprowadzanie czytelnika w pole wychodzi bardzo dobrze. Choć, gdy pojawiła się pewna postać, mały głosik w głowie powiedział "a może to ta osoba?", jednak szybko zostało po tym głosie tylko echo, bo fabuła pędzi na łeb na szyję i nie daje nawet w spokoju zastanowić się, kto, co, gdzie i po co. Będę musiała chyba jeszcze raz przeczytać przynajmniej te fragmenty, w których główni bohaterowie rozmawiają z podejrzanymi, by wyłapać te sugestie autora, które naprowadzają na mordercę ;) Co do samych bohaterów - często przerysowane postacie to z pewnością znak rozpoznawczy Alka. Ponadto autor niewątpliwie bogato czerpie z otaczającej nas rzeczywistości i w postacie fikcyjne tchnie ducha osób, które znamy z pierwszych stron gazet - choć ja odnoszę wrażenie, że to bardziej chodzi o pewną grupę cech i zachowań, które prezentują współczesne nam gwiazdy i "gwiazdy". Główną bohaterkę - Różę - po prostu uwielbiam, a z najbliższych jej osób chyba najbardziej umiłowałam sobie Pepe - w moich oczach jawi się jako taki poczciwina, który często znajduje się w złym miejscu i o złym czasie, zwykle skazany na konsekwencje niezbyt racjonalnych zachowań Róży. Bardzo mnie cieszy, że autor dał większą rolę gosposi Róży - Cecylii. Uwierzcie mi, że ta kobieta jest wcale nie mniej pomylona, niż jej pracodawczyni ;) 

Utarczki słowne Róży (zwane potocznie dialogami :)) z przyjaciółmi to majstersztyk! Podobnie jak humor (i słowny, i sytuacyjny) przedstawiony w "Kto zabił Kopciuszka?". Ja bardzo lubię właśnie takie poczucie humoru i odpowiada mi ono zarówno w literaturze, jak i życiu codziennym, dlatego książki Alka chyba nigdy pod tym kątem mi się nie znudzą ;) Ponadto sposób skonstruowania fabuły, jak również wielotorowo poprowadzona narracja, także mają wpływ na ten humor, o którym zawsze się mówi/pisze w doniesieniu do książek Alka. 

"Kto zabił Kopciuszka?" to świetna propozycja na przyjemne spędzenie kilku chwil z książką - w sumie jak chyba wszystkie dotychczas przeczytane przeze mnie książki autora. Alek niewątpliwie bawi się słowem, wykorzystując do tego swoją umiejętność wyłapywania co ciekawszych smaczków z otaczającej nas rzeczywistości. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli czekać na kolejny tom przygód Róży Krull tak długo, jak to miało miejsce ostatnim razem (prawie pół roku!!!) i szybko będziemy mogli się przekonać, co tam Róża nawywija w sprawie śmierci wójta swojej gosposi Cecylii (zamiast pisać kolejną książkę!) ;)

Tak więc - nie lubię cukierków anyżkowych, ale lubię komedie kryminalne. 

A jak jest z Wami? :)

No i mam nadzieję, że choć trochę zachęciłam Was do sięgnięcia po książki, które wyszły spod pióra Alka Rogozińskiego ;)


Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi i Wydawnictwu Filia.


Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, bo polskie.


poniedziałek, 5 marca 2018

Wszystkie twoje marzenia - Agata Czykierda-Grabowska

Wszystkie twoje marzenia - Agata Czykierda-Grabowska
Wszystkie twoje marzenia
Agata Czykierda-Grabowska

źródło
Tytuł: Wszystkie twoje marzenia
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Wydawnictwo: OMG Books
Data premiery: 10 maja 2017 r.

Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)


"Wszystkie twoje marzenia" to moje drugie spotkanie z twórczością Agaty Czykierdy-Grabowskiej. Pierwsze - "Jak powietrze" - wspominam bardzo dobrze (klik) i całkiem spokojnie zasiadłam do kolejnej lektury książki, która wyszła spod pióra autorki. I przyznać Wam muszę, że spotkanie to wypadło jeszcze lepiej, niż z "Jak powietrze".

Maja i Kamil to studenciaki, mieszkający w tym samym akademiku, tyle że na różnych piętrach. Kamil poznaje Maję, gdy ta pastwi się nad swoim samochodem, który w ulewie, tuż pod kampusem, nagle odmawia posłuszeństwa. Nie chce wikłać się w żadne "romanse" i wstępnie ma o dziewczynie zapomnieć, jednak coś go do niej ciągnie. Dziewczyna go fascynuje i widać, że i on nie jest jej obojętny, jednak Maja twierdzi, że nie może się wiązać. Prosi Kamila, żeby jej obiecał, że się w niej nie zakocha - chłopak składa tę obietnicę, jednak po tym przyrzeczeniu nic nie idzie tak, jak powinno...

Maja ma za sobą bardzo trudne doświadczenia. Tak trudne, że teraz próbuje żyć pełną piersią - tak, jakby jutra miało nigdy nie być. Przeszłość jednak nie do końca chce odpuścić i przypomina jej o niej Dawid, nie dając zapomnieć o tym, co zostawiła w rodzinnym domu. Mamy zatem dwójkę młodych ludzi, za którymi jak cień podąża ten trzeci, tajemnice z Mai przeszłości i obietnicę niezakochania się. To wszystko sprawia, że "Wszystkie twoje marzenia" wręcz kipią emocjami, a iskry napięcia wręcz przeskakują pomiędzy kolejnymi kartkami. Autorka opisuje historię naszych bohaterów w taki sposób, że czasem włoski na karku stawały mi dęba - miałam zwyczajnie ciarki. Rzeczywistość wykreowana przez Agatę Czykierdę-Grabowską bardzo przypadła mi do gustu - nie dość, że splot wydarzeń nie pozwolił mi właściwie odłożyć książki ani na chwilę, to jeszcze styl pisania autorki jest tak przystępny, że przez lekturę właściwie przepłynęłam.

Bohaterowie są wyraziści i ani przez moment nie powodują u czytelnika irytacji (co często jest mankamentem książek z serii New/Young Adult). Co więcej - Kamil prezentował poczucie humoru, które jest mi bliskie i często uśmiechałam się pod nosem, czytając "Wszystkie twoje marzenia". Co jak co, ale humoru w tej książce nie brak, jednak nie można zapominać, że autorka porusza też kilka ciężkich tematów. Nie chcę tutaj zdradzać zbyt wiele, ale to, że Majka żyje pełnią życia, nie wzięło się znikąd. Niestety, ale i w prawdziwym życiu wielu ludzi - bardzo młodych ludzi - życie doświadcza bardzo ciężko, a autorka nie boi się poruszać tej tematyki. Co istotne - robi to w bardzo mądry i inteligentny sposób, przez co jej książki dostarczają nie tylko świetnej rozrywki, ale także refleksji. 

We "Wszystkich twoich marzeniach" znajdują się sceny erotyczne - w końcu ta książka prezentuje pewien nurt literacki i nie mogło ich zabraknąć. Jednak - nie jest ich nachalnie dużo, zostały napisane w sposób bardzo smaczny i wywołujący czasem gęsią skórkę ;)

W ogólnym rozrachunku ta pozycja podobała mi się bardziej, niż "Jak powietrze" - co pewnie wynika z samej fabuły i sposobu poprowadzenia akcji oraz przedstawionych wydarzeń. Na pewno jeszcze nie raz sięgnę po książki autorki, bo po prostu mi się one podobają ;) Lubię sięgać po książkę, gdy mam gwarancję dobrze spędzonego przy niej czasu, a Agata Czykierda-Grabowska właśnie taką gwarancję mi daje.

Znacie "Wszystkie twoje marzenia" i książki autorki? Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o książce i twórczości Agaty Czykierdy-Grabowskiej ;)




Książkę przeczytałam w ramach Book Tour, który zorganizowała Kasia z bloga Poligon Domowy. Już wkrótce książka powędruje dalej i mam nadzieję, że kolejnej czytelniczce przyniesie tyle samo mile spędzonych chwil, co mnie ;)


Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, bo polskie.



Znajdziecie mnie na UpolujEbooka.pl! :)

Znajdziecie mnie na UpolujEbooka.pl! :)
Miło mi poinformować, że od kilku dni znajdziecie mnie także w serwisie UpolujEbooka.pl w zakładce blogerzy - jest mi niezmiernie miło, że dołączyłam do tak zacnego grona :) Znajdziecie tam także moje recenzje, publikowane tutaj - mam nadzieję, że przyczynią się one tym samym do podjęcia przez czytelników decyzji, czy daną pozycję nabyć.

Konkretnie znajdziecie mnie pod tym linkiem - klik.

A jeśli jeszcze nie wiecie, cóż to za serwis, to poniżej przybliżę Wam jego ideę (informacje zaczerpnięte są bezpośrednio z portalu).

Projekt UpolujEbooka.pl jest odpowiedzią na potrzeby rynku ze szczególnym uwzględnieniem cen książek elektronicznych. Wielu właścicieli czytników nie kryje niezadowolenia z faktu, że e-booki – względem książek papierowych – są po prostu za drogie. Do takich osób należą również twórcy UpolujEbooka.pl. Czytnik, czy tablet, ze względu na wygodę użytkowania, potrafią zauważalnie zwiększyć ilość czytanych książek. Można kupować książki w promocjach, ale zazwyczaj wiąże się to ze żmudnymi poszukiwaniami w licznych księgarniach oferujących e-booki. Jednak nawet codzienna lektura serwisów nie zagwarantuje, że nie ominie nas jakaś, szczególnie atrakcyjna, wyprzedaż. Powstało więc pytanie – czy można zminimalizować to ryzyko?
UpolujEbooka.pl jest systemem, który zaoszczędzi Wasz czas – poświęcany do tej pory na poszukiwania książek. Oszczędzi również pieniądze, które zyskacie otrzymując informacje o przecenie książki która Was interesuje.
Jeśli czytasz książki na czytnikach, lub tabletach, ale masz dość wysokich cen publikacji elektroniczncyh UpolujEbooka.pl jest właśnie dla Ciebie.

Tutaj krok po kroku znajdziecie informacje, od czego zacząć, korzystając z tego serwisu - klik.



Korzystacie z tego serwisu? :)



niedziela, 4 marca 2018

[ZAPOWIEDŹ] - Pamiętnik ze starego domu - Ilona Gołębiewska

[ZAPOWIEDŹ] - Pamiętnik ze starego domu - Ilona Gołębiewska

Szczęście bywa ulotne, a los nieustannie wystawia człowieka na kolejne próby. Przeszłość nigdy nie daje o sobie zapomnieć, wspomnienia towarzyszą na każdym korku, a codzienność coraz mocniej zaskakuje. „Pamiętnik ze starego domu” Ilony Gołębiewskiej, opowieść o trudnych wyborach i staraniach o odzyskanie życiowej równowagi, w księgarniach już 14 marca nakładem Wydawnictwa Muza.

W starym domu w Pniewie znowu zagościła miłość, spokój i wzajemne zrozumienie. Dla Alicji Pniewskiej i jej bliskich jest to miejsce, w którym odnaleźli bezpieczną przystań po życiowych zawirowaniach. Kobieta zaczyna pisać pamiętnik, by zatrzymać wspomnienia i uchwycić zachodzące w jej życiu zmiany. Nauczyła się już, że szczęście bywa chwilowe, a życie nieprzewidywalne.

Rodzinną sielankę zakłóca niespodziewanie pojawienie się Joanny, żony Adama, z którym Alicja planuje wspólną przyszłość. Ponadto kobieta czuje się oszukana przez odnalezioną po latach siostrę, Ewę, która zaskakuje ją całkowicie nagłą zmianą w ich ułożonych już dobrze wzajemnych relacjach. Musi również podjąć decyzję, co należy zrobić z cudem odnalezionymi dokumentami, które jej dziadek Jan, razem z Elizabeth, tłumaczyli w obozie zagłady Stutthof. Ujawnienie treści dokumentów może zmienić życie bardzo wielu osób. Alicja staje przed bardzo trudnymi wyborami i zapomina chwilami o swoim szczęściu.

Kobieta czuje się samotna. Nagle w jej życiu pojawia się były mąż oraz dawny przyjaciel ze studiów, którym jak się okazuje, Alicja nie jest obojętna. Jak odnajdzie się w tej  nowej kompilacji uczuć i emocji? Czy uda jej się wreszcie stworzyć prawdziwą rodzinę z Adamem? Jakie ostatecznie podejmie decyzje? A może szczęście znajduje się zupełnie gdzie indziej...

„Pamiętnik ze starego domu” to tajemnicza i pełna emocji opowieść o trudnych wyborach, pogodzeniu się z nieuchronnością zmian, staraniach o codzienne szczęście, które zawsze wymagają ciężkiej pracy i wielu wyrzeczeń. Autorka pokazuje, że często jedna decyzja ma nieodwracalne konsekwencje, a człowieka najbardziej potrafią zaskoczyć najbliższe osoby i jego własne wybory.

Spojrzałam w lustro. Starałam się opisać w myślach odbicie kobiety, która na mnie spoglądała. Była przecież mną. Ale zupełnie inną niż ta Alicja, która na co dzień żyje i pracuje w swoim starym domu. Czemu była inna? Jakby bardziej pewna siebie, zalotna, kusząca. Włosy spięte w delikatny kok odkryły jej szczupłe ramiona, muśnięte pierwszymi promieniami czerwcowego słońca. Kilka pasemek opadało na jej czoło i policzki, dzięki czemu rysy twarzy nabrały pewnej drapieżności. Zawstydziła się na chwilę. Dawno tak o sobie nie myślała.
-      fragment książki „Pamiętnik ze starego domu”

Ilona Gołębiewska (urodzona w 1987 r.), w wieku pięciu lat postanowiła, że w przyszłości będzie uczyć oraz pisać książki... i słowa dotrzymała. Na co dzień pracuje ze studentami, prowadzi zajęcia terapeutyczne dla dzieci i młodzieży, a także skutecznie szkoli dorosłych i seniorów. Jej doświadczenie zawodowe i spotkani ludzie są inspiracją do pisania powieści. Jest poetką, debiutowała w 2012 r. tomem „Traktat życia”, należy do Światowego Stowarzyszenia Poetów. Autorka powieści „Powrót do starego domu” (MUZA 2017), „Tajemnice starego domu” (MUZA 2017) oraz wielu książek, artykułów naukowych, a także bajek, baśni i opowiadań dla dzieci i młodzieży. Mistrzyni emocji! Mieszka w Warszawie, ale gdy pisze, ucieka do starego drewnianego domu na mazowieckiej wsi. Uwielbia pracę z ludźmi, długie podróże do zapomnianych miejsc, czytanie książek po nocach oraz zapach świeżej kawy o poranku. Jej wielkim marzeniem jest założenie fundacji. Prowadzi stronę autorską www.ilonagolebiewska.pl




Jeśli jesteście na bieżąco, pewnie sięgniecie po ostatni tom przygód Alicji Pniewskiej - ja mam taki zamiar. Bardzo chcę wiedzieć, jak ta historia się skończy. Na szczęście książka jest już u mnie :)


czwartek, 1 marca 2018

[ZAPOWIEDŹ] Córka lasu - Justyna Chrobak

[ZAPOWIEDŹ] Córka lasu - Justyna Chrobak
Moi drodzy, chciałabym Wam dzisiaj krótko przedstawić bardzo interesującą pozycję - "Córkę lasu" Justyny Chrobak. Książka ta swoją premierę będzie miała już 19 marca i ukaże się nakładem Wydawnictwa Kufer - to pierwsza książka tego wydawnictwa.

Po długiej przerwie, Justyna Chrobak powraca z nowym tytułem, który rozpoczyna kilkutomową, fantastyczną serię. Jest to powieść o młodej dziewczynie, wyrwanej ze swojego dotychczasowego życia, która musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości, do jakiej trafiła przez przypadkowe poznanie tajemniczego młodego mężczyzny. Ryann, główna bohaterka, poznaje swoją rodzinę, swoje korzenie i nadprzyrodzoną część świata, o której wcześniej nie miała pojęcia. Wszystko to dzieje się w odległej krainie, do której można trafić przemierzając północną Norwegię, ale próżno jej szukać na mapie.


Justyna Chrobak to rodowita bielszczanka, która debiutowała w 2011 roku powieścią dla kobiet "Zapach miłości" wydaną przez poznańskie Wydawnictwo Replika. Debiut został bardzo dobrze odebrany przez czytelników i zebrał dużo pozytywnych opinii.

Wkrótce opowiem Wam więcej o tej pozycji - na razie przeczytałam jej fragment i napiszę Wam tyle - ja chcę wiedzieć, co się dzieje dalej!




Copyright © 2016 Zakątek czytelniczy , Blogger