sobota, 10 września 2016

Jak powietrze - Agata Czykierda-Grabowska

Jak powietrze - Agata Czykierda-Grabowska



Tytuł: Jak powietrze
Autor: Agata Czykierda-Grabowska
Wydawnictwo: OMGBooks
Data wydania: 20 lipca 2016 r.

Moja ocena: 7/10 (bardzo dobra)


Kojarzycie ten wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej?
Tak, ten. Na pewno kojarzycie.

Nie widziałam cię już od miesiąca.

I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza.

To było moje pierwsze skojarzenie, gdy tylko usłyszałam tytuł tej książki. Pomyślałam sobie jeszcze - to chyba niezbyt dobrze świadczy, że książka jest reklamowana jako pierwsza polska powieść New Adult. Ta "przechwałka" została umieszczona na okładce i szczerze mówiąc nie wiedziałam za bardzo co o tym myśleć. Odrzuciłam moje wątpliwości na bok i przyjrzałam się samej okładce, która ma przyjemny design i zachęca, by zapoznać się z wnętrzem książki. Potem przypomniałam sobie, jaką burzę wywołała ta pozycja w blogerskim światku - jedni ją kochają bezwarunkowo, inni krytykują za każde najmniejsze choćby niedociągnięcie.

A ja? W którym obozie znajduję się ja po lekturze "Jak powietrze"? Wychodzę z założenia, że można mieć własne zdanie na temat książki dopiero po jej przeczytaniu, dlatego z czystym umysłem zasiadłam do lektury i pozwoliłam się zabrać w świat wykreowany przez Agatę Czykierdę-Grabowską.

Każdy, kto choć trochę orientuje się w literackich trendach kojarzy, o co chodzi w New Adult. W skrócie - chłopak i dziewczyna, oboje z trudną/burzliwą przeszłością, próbują się odnaleźć w otaczającej ich rzeczywistości, eksplorując jednocześnie swoją seksualność - to tak w dużym skrócie. Naszą dziewczyną w tej historii jest Oliwa, a chłopakiem - Dominik. Oboje pochodzą z różnych światów - ona z Żoliborza, on z Pragi. Ona jest córką lekarza i pieniędzy jej nie brakuje, on wie, co to głód i walka o każdy dzień. Oboje są nieszczęśliwi, oboje mają swoją historię - każde z nich wiele przeszło, próbując radzić sobie na różne sposoby z przytłaczającą ich rzeczywistością. Prawda stara jak świat, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia (choć w tej historii bardziej od świadomości pewnych rzeczy i przeżytych wydarzeń) pozostaje aktualna. Oliwia i Dominik zmagają się na co dzień z wieloma problemami, z którymi niejeden "dojrzały" dorosły mógłby sobie nie poradzić, a te problemy są różnego rodzaju, chociaż tego samego ciężkiego kalibru (w tym miejscu muszę dodać, iż w historii mamy do czynienia z dwudziestojednolatką i dwudziestodwulatkiem). 

I w życie naszej Oliwii pewnego dnia w sposób dość brutalny wdziera się nasz Dominik. Los chce, by nasi bohaterowie zostali ze sobą na dłużej i chcąc nie chcąc, Oliwia zostaje w pewien sposób zmuszona do tego, by żyć w rzeczywistości Dominika. Obie nasze dusze są skrzywdzone i wydaje się, że mogą się nawzajem uleczyć, lecz by do tego mogło dojść, muszą jeszcze wielokrotnie zostać poranione. 

Muszę Wam zdradzić, że po słowach krytyki, które przeczytałam na temat tej książki w Internecie, podchodziłam do niej z lekką rezerwą. Podczas lektury szukałam tych wszystkich wad, które zostały autorce bezlitośnie wytknięte. Faktycznie - książka jest przewidywalna, ale jakby mogło być inaczej? Tym charakteryzuje się nurt, w którego duchu została napisana. Sposób, w jaki została napisana, jest dla mnie bardzo rzeczywisty i w autentyczny sposób oddaje sposób w jaki młodzi ludzie mówią i myślą. Ja tak mówię i myślę, dlatego tym bardziej naturalna wydała mi się kreacja głównych bohaterów. W "Jak powietrze" znajdziemy wiele patetycznych przemyśleń i filozoficznych wywodów, dlatego czasem raziło mnie, gdy po finezyjnie sformułowanych myślach jednego czy drugiego bohatera natknęłam się na najbardziej potoczną nazwę damskiej części ciała skrywanej w bieliźnie. Czasem to po prostu nie pasowało do ogólnego wydźwięku całej książki. Być może kreacja bliźniąt była trochę oderwana od rzeczywistości, ale nie znam żadnych pięciolatków, więc nie jestem w stanie porównać, czy Hania z Kacprem nie byli aż nadto dojrzali i poważni jak na swój wiek. Samo zakończenie mnie usatysfakcjonowało, gdyż lubię zamknięte historie i gdy nie muszę sobie dopowiadać, co było dalej. Opowiedzenie historii z dwóch perspektyw jest dla mnie strzałem w dziesiątkę - autorka świetnie ukazała, jak wiele problemów człowiek stwarza sobie sam - wyłącznie sam, przebywając za długo z własnymi myślami. Książka zawiera również humor sytuacyjny, który bardzo przypadł mi do gustu. Mam jedno poważniejsze zastrzeżenie - UWAGA! będzie na biało, żeby nie spoilerować osobom, które lekturę "Jak powietrze" mają dopiero przed sobą - całowanie się po tym, jak dosłownie chwilę wcześniej rzygało się jak kot wskutek jelitówki jest dla mnie niewyobrażalne. Nie wiem autorko, dlaczego uznałaś, że to świetny pomysł... :) Nie zmienia to jednak faktu, że książka zrobiła na mnie dobre wrażenie i uważam, że autorka wykonała kawał dobrej roboty.

Widzicie zatem, że nie należę zdecydowanie do przeciwników "Jak powietrze", lecz nie wyśpiewuję również na jej cześć pieśni pochwalnych. Można jednak przyjąć, że bliżej mi do tych drugich, niż pierwszych :) I zdecydowanie jest to powieść New Adult, a sama książka porusza naprawdę ciężkie tematy i jeden z nich był mi dość bliski. I tak jak Oliwia nie mogłam znaleźć ukojenia w niczym, co robiłam i co inni robili dla mnie - dopiero sny, a konkretnie jeden sen pozwolił pogodzić mi się z tym, co już się dokonało. W powieści znajdziecie wiele prawd, których czasem nie można zrozumieć, póki samemu nie przyjdzie nam się z nimi zmierzyć. "Jak powietrze" to mądra i dojrzała książka, która pozwala ukierunkować swoje myśli na to, co naprawdę jest ważne, a często człowiek dochodzi do pewnych wniosków, gdy los postawi go przed faktem dokonanym. I nie mam tutaj na myśli wyłącznie głównego wątku, który w pewnym momencie stał się dość ckliwy - ta pozycja to nie tylko historia Oliwii i Dominika. Ona jest jakby wypadkową innych, które spowodowały, że ta dwójka w sposób dość burzliwy wparowała do swojego życia. 

Wracając natomiast do wiersza, który zamieściłam na początku tego posta - dochodzę do wniosku, że jednak nie można żyć bez powietrza.

Doceńcie to, że macie czym oddychać.

PS Książka bierze udział w Book Tour organizowanym przez Przeczytanki, a "Jak powietrze" już leci do następnej uczestniczki, której życzę miłej lektury :)

11 komentarzy:

  1. Super! Ogromnie się cieszę, że książka wzbudziła w Tobie takie emocje. I doceniam, że oceniłaś ja bardzo subiektywnie, bez oglądania na opinie innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze oceniam subiektywnie, bez oglądania się na opinie innych, więc tym razem było dokładnie tak samo :)

      Usuń
  2. Super recenzja, ja tak samo jak Oliwa musiałam się pogodzić z pewnymi sprawami, tylko żałowałam, że właśnie w prawdziwym życiu te sny tak nie wyglądają. Osobiście bardzo mi się spodobało "Jak Powietrze" ze względu na to, że mam bardzo niskie mniemanie o polskich autorach (dom, jezioro, rozwódka, budujemy nowe życie, ahoj) i powoli odkrywam ten skrawek w którym znajduję genialnych pisarzy polskich, mam nadzieję, że od tej pory będę odnajdywała same perełki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam taką nadzieję, bo ostatnio polska literatura przeżywa prawdziwy rozkwit i co ważne - coraz więcej się o niej mówi :)

      Usuń
  3. Wiadomo, co myśleć o New Adult- często są bardzo stereotypowe, to samo wszędzie- ten sam schemat i naiwność. Fajnie, że czasem ktoś odchodzi od tego schematu i oferuje nam coś innego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie "Jak powietrze" to było coś innego. I chętnie sięgnę po inne pozycje autorki, bo jej styl pisania bardzo mnie przekonuje :)

      Usuń
  4. Ja nalezę do grona tych odbiorców, którym ksiązka przypadła bardzo do gustu i jest mile wspominana.
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę i autorkę kocham z całego serca. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie potrafię przemóc się do przeczytania książek polskich autorów - jakoś każda, która trafiała w moje ręce, nie odpowiadała mi. Lubię New Adult i może skuszę się na to pozycję w formie e-bookowej.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zakątek czytelniczy , Blogger