środa, 6 kwietnia 2016

[PRZEDPREMIEROWO] Zemsta - Katarzyna Michalak

Zemsta - Katarzyna Michalak

źródło

Tytuł: Zemsta
Autor: Katarzyna Michalak
Wydawnictwo: Znak Literanova
Cykl: Mistrz, część 2
Data premiery: 13 kwietnia 2016 r.

Moja ocena: 6/10 (dobra)


W ostatni poniedziałek siedziałam sobie w autobusie w drodze do pracy i przewidywałam, że tego właśnie dnia do mojej skrzynki trafi "Zemsta", kontynuacja "Mistrza" Katarzyny Michalak, którą to pozycję skończyłam czytać zaledwie w niedzielę wieczorem. Zastanawiałam się, jakiż to pomysł na kontynuację miała autorka i analizowałam opis książki z jej okładki. 

Marie Solay znalazła się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. Jej najbliżsi zostali zamordowani, a ją samą ścigają bezwzględni zabójcy. Jeśli wpadnie w ich ręce, czeka ją los gorszy od śmierci. Na ratunek dziewczynie wyrusza ktoś, kogo nigdy nawet nie spotkała. On jednak zaryzykuje życiem,  by jej pomóc. To mężczyzna, który ukrywał się tak długo, że niemal zapomniał swoje imię. Teraz gotów jest powrócić do gry... I zrobi wszystko, by się zemścić. 

Olśnienie spłynęło na mnie w momencie wręcz - przecież to oczywiste, kim jest ów "tajemniczy" mężczyzna. Czyżby autorka przemyślała sprawę i próbowała naprawić niezrozumiały dla mnie błąd głównego bohatera z ostatecznej rozgrywki z "Mistrza"? Domyślałam się również, kim może być Marie Solay, ale to również definiowało, kim byli jej zamordowani najbliżsi, co już nie bardzo spotkało się z moją aprobatą. No i cóż - nie pomyliłam się. W "Zemście" spotykamy naszych starych znajomych, pojawiają się również nowi bohaterowie, pojawia się też nowe życie, jak i śmierć. Generalnie akcja w książce toczy się bardzo szybko i czytelnik nie ma czasu na zastanawianie się nad jej przebiegiem i nad kreacją postaci. Dopiero po czasie doszły do mnie pewne absurdziki tej pozycji, co oznacza, że autorka "podtrzymała" poziom "Mistrza". Nie jest w mojej intencji ich przytaczanie, gdyż wiem, że wiele czytelników czeka, aby przeczytać tę książkę - także ocenicie to sami. Jednak... Zamiary autorki są bardzo widoczne już od pierwszych stron książki i łatwo można domyślić się wielu rzeczy, co sprawia, że "Zemsta" nie jest tak nieprzewidywalna i zaskakująca, jak autorce mogłoby się wydawać.

Pomijając jednak powyższe muszę przyznać, że autorka ma lekkie pióro, książkę czytało się przyjemnie i nie zwraca się uwagi na upływający czas - jest to lektura na jedno, góra dwa posiedzenia (u mnie były dwa, z przerwą na standardowy dzień w pracy). Część nowych bohaterów zyskało moją sympatię, zwłaszcza Tristan Latimer, dwudziestodwuletni żołnierz, rozsądnie myślący, przewidujący mężczyzna. Marie Solay? Wydawałoby się, że jako "córka swojego tatusia" powinna mieć więcej oleju w głowie, no ale niech będzie - młodzieńcza buta z niej tryska. Lojalny Stanley - szef ochrony Raula de Luki z "Mistrza" - bohater pozytywny, budzący zaufanie - poznajemy wreszcie szerzej jego osobowość oraz historię. No i Cojon - Człowiek Bez Twarzy, pojawiający się w połowie lektury - zwyrodnialec, który pochodzi z najczarniejszych otchłani piekieł. 

Wszyscy bohaterowie są nakreśleni w sposób wyraźny i charakterystyczny - nie sposób zgubić się w narracji, która jest prowadzona z różnych perspektyw, co rzuca światło na całą historię, na wiele jej aspektów. Czytelnik może poznać pobudki działania każdego z nich - bez niedomówień i domysłów. Mnie taki sposób narracji bardzo odpowiadał, autorka płynnie lawiruje między poszczególnymi postaciami, ukazując ich uczucia i emocje. Zakończenie - wielu może wydać się zaskakujące, jednak jak pisałam wcześniej - dla mnie było przewidywalne i hmmm... Lekko irracjonalne, biorąc pod uwagę wydarzenia, do jakich doszło w VillaRossie, ale otwiera furtkę do napisania trzeciej części.

Podsumowując, "Zemstę" można nazwać "godną następczynią" swojej pierwszej części. Autorka konsekwentnie podtrzymuje poziom "Mistrza" pod każdym jego względem. Niewymagająca lektura, lekko podnosząca ciśnienie (czy to z irytacji, czy to z emocji - to już zależy od czytelnika :)), pozwalająca miło spędzić czas. Nie rzuciła mną na kolana, ale nie uważam również, by czas przy niej spędzony był zmarnowany. Ciekawe, kiedy autorka ogłosi, że wydaje trzecią część :)

5 komentarzy:

  1. Jeśli można miło spędzić czas to czemu nie !:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam pierwszej części ani tutaj recenzowanej drugiej, ale wygląda fajnie. Świetna recenzja:)
    http://przewodnik-czytelniczy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zainteresowalam się. Na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zakątek czytelniczy , Blogger