Wydawnictwo: Harde
Political fiction/powieść sensacyjna - są to Wasze klimaty?
Ja lubię oglądać takie filmy i seriale i nie spodziewałam
się, że książka w tym nurcie może wywołać takie emocje i tak mnie pochłonąć!
Medea to kontynuacja Diabła, który został zekranizowany i
można go obecnie oglądać w kinach. Nie czytałam pierwszego tomu, ale w ogóle
nie przeszkadzało mi to w odbiorze tej historii.
Maks jest byłym żołnierzem. Wraz z Suką (yup, dobrze
czytacie), swoją wierną czterołapią towarzyszką, równie dobrze wyszkoloną, co
on, wybiera się na premierę Medei w Teatrze Wielkim. Szybko okazuje się, że
widownia staje się świadkiem nie tyle spektaklu, co dramatycznych wydarzeń, z
najważniejszymi politykami i terrorystami o nieznanych zamiarach w rolach
głównych.
Co to jest za brawurowa historia to nie mam słów!
Przesłuchałam część tej książki w audiobooku i stwierdzam, że postać Maksa
została wręcz stworzona dla Eryka Lubosa, który wciela się w nią w ekranizacji
Diabła i jest lektorem audiobooka. Akcja pędzi na łeb na szyję i nie ma czasu
na nudę, a wszelkie napięcia rozladowują epizody humorystyczne (panie autorze,
ale żeby tak pana Kazimierza potraktować?). Intryga jest świetnie skonstruowana
a ja aż podskakiwalam z emocji w reakcji na poszczególne decyzje bohaterów.
Maks to wariat i niczego się nie boi, ale dla mnie
niekwestionowaną bohaterką tej historii jest Suka. Przedstawienie wydarzeń
także z jej perspektywy to strzał w dziesiątkę i genialne urozmaicenie fabuły.
Uwielbiam ją i całą lekturę drżałam o jej los. Liczę na więcej Suki w
przyszłości!
Jak widzicie - jestem pod wrażeniem Medei i bardzo się
cieszę, że poznałam w takich okolicznościach twórczość autora.
To na pewno nie było nasze ostatnie spotkanie!
PS tematycznie zdjęcia zostały zrobione w opolskim teatrze ;)
Nie znam twórczości autora, ale tak entuzjastyczna recenzja zachęca do tego, aby to zmienić.
OdpowiedzUsuń