piątek, 11 października 2019

Gałęziste - Artur Urbanowicz

Gałęziste - Artur Urbanowicz



Tytuł: Gałęziste
Autor: Artur Urbanowicz
Wydawnictwo: Vesper
Data premiery wznowienia: 13 listopada 2019 r.

Moja ocena: 9/10


"Gałęziste" to moje drugie spotkanie z twórczością autora - po genialnym "Inkubie" wiedziałam, że przeczytam także inne książki Artura Urbanowicza. Okazja nadarzyła się dość szybko, bowiem lada dzień w polskich księgarniach ukaże się wznowienie jego książki z 2015 r. - "Gałęziste" właśnie. Podobnoż jest to wersja poprawiona i ulepszona (ale ja nie wiem, czym różni się od pierwszego wydania, więc jeśli ktoś wie - dajcie znać w komentarzach, bo jestem bardzo ciekawa). Kolejny raz przekonałam się, że twórczość autora to coś dla mnie, jakby pode mnie pisane, no trafia to w mój gust w 100%. 

Zaczynając jednak od początku - Karolina i Tomek zaplanowali wyjazd na Suwalszczyznę na świąteczny weekend wielkanocny. Problemy pojawiają się już na przysłowiowe "dzieńdobry" - odbijają się od drzwi posiadłości, gdzie zamówili nocleg. Właścicielka wyjechała i zapomniała, że na weekend przyjeżdżają turyści - szybko jednak naprawia tę niemiłą sytuację i nasi bohaterowie znajdują schronienie w gospodzie w wiosce obok. I tak właśnie zaczyna się historia, która zmroziła mi krew w żyłach i już niczego więcej o fabule nie napiszę, żeby Wam nie zdradzić za dużo - inaczej stracicie całą przyjemność z czytania tej książki.

Już za pierwszym razem - przy okazji "Inkuba" - nie mogłam wyjść z podziwu odnośnie do historii, jaką wykreował autor. W "Inkubie" była ona tak wielowarstwowa i wielowątkowa, że nie można było połączyć wszystkie wątki bez dogłębnej analizy przedstawionych wydarzeń. Po skończeniu książki i tak miałam zagwozdkę i dopiero posłowie, zamieszczone na Facebooku przez autora, nieco rozjaśniło mi w głowie. "Gałęziste" nie jest tak wielowarstwową książką, nie mamy tutaj dwóch narracji (z teraźniejszości i przeszłości) i w porównaniu do "Inkuba" wydaje się być po prostu mniej skomplikowania, jednak! Nie piszę tego w żadnym negatywnym znaczeniu - po prostu mogę mieć dla Was wskazówkę, że jeśli chcecie rozpocząć przygodę z twórczością autora, to może lepiej zacząć od "Gałęzistego" właśnie ;) 

Co do samej fabuły - jest świetna, po prostu. Tak skonstruowana, że aż ma się wrażenie, że las zarzuca sidła i na czytelnika, nie tylko na bohaterów. Ja sporo jeżdżę, w dużej mierze przez lasy i wierzcie mi - moja wyobraźnia za każdym razem mocno pracuje - a przyroda i las właśnie gra w "Gałęzistym" niebagatelną rolę (a tytuł książki pochodzi od nazwy jeziora, stąd taka odmiana). Główne skrzypce grają jednak bohaterowie - a każdy z nich został skonstruowany w sposób bardzo przemyślany i znaczący dla całej historii. Żadne zachowanie, żadna wypowiedź nie są przypadkowe - wszystko ma swoje znaczenie. Wydarzenia są poprowadzone tak, że nie sposób odłożyć książki, a atmosfera tak gęsta i mroczna, że strach czytać w nocy. Klimat "Gałęzistego" to jedyna i niepowtarzalna wizytówka Artura Urbanowicza - wątpię, czy gdzieś znajdziecie podobny. Nawet teraz, jak piszę te słowa, mam ciarki na samą myśl o wydarzeniach z książki. 

I jeszcze jedno - gdy już myślisz, że rozgryzłeś, co i jak, że autor nie jest w stanie niczym Cię zaskoczyć - boom. Wtedy wjeżdża zakończenie, całe na czarno i śmieje Ci się prosto w twarz. A i jeszcze jest posłowie w plikach na Facebooku! To kolejny policzek dla wątłej wyobraźni czytelnika.

Ja nie mam słów, biję brawo na stojąco.

"Gałęziste" to książka, po którą zdecydowanie warto sięgnąć, a tym bardziej, że wyszła spod pióra polskiego autora. To cieszy, naprawdę cieszy, że mamy u nas takie osobowości i możemy pochwalić się na świecie takimi książkami.

Premiera drugiego wydania "Gałęzistego" 13 listopada, ale mam dobrą wiadomość! Na Międzynarodowych Targach Książki w Krakowie odbędzie się prapremiera tego tytułu, także kto chce mieć książkę z piękną nową okładką i podpisem autora, niechaj poważnie rozważy wizytę w Krakowie w ostatni weekend października ;)

Czytaliście? Macie w planach? Dajcie znać!


19 komentarzy:

  1. Czytałam już o tej książce, ale nie wiem czy się skusze. Czas pokaże, na chwilę obecną szukam czegoś lekkiego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki tego autora i już niebawem zabieram się za ten tytuł. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze przeczytać tak entuzjastyczną recenzję przed lekturą książki ;) biorę się w tym tygodniu, a będzie to moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, więc będę czytać w dobrej kolejności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Twoja recenzja będzie równie entuzjastyczna ;)

      Usuń
  5. Tyle pozytywnych opinii przeczytałam o tej książce, że pewnie i ja ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Gałęziste" to jedna z tych książek, które wciągają w swoją fabułę i sprawiają, że jej atmosferę dosłownie da się poczuć. Nie każdemu udaje się stworzyć aż tak dobrze skonstruowaną historię, która z jednej strony "zaraża" klimatem, z drugiej pochłania wielością wątków. Zdecydowanie polecamy! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ło matko, nie spałam po nocach jak przeczytałam go kilka lat temu. Teraz już trochę lepiej, bo wiedziałam czego sie spodziewać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak wrażenia przy ponownym czytaniu? Faktycznie jest przeredagowana? Wątki może jakieś pozmieniane?

      Usuń
  8. Czytałam w pierwszym wydaniu i chociaż nie jest to mój ulubiony gatunek to byłam zachwycona (zwlaszcza zakończeniem)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zakątek czytelniczy , Blogger