środa, 29 maja 2019

Dzisiaj należy do mnie - Agnieszka Dydycz

Dzisiaj należy do mnie - Agnieszka Dydycz


Tytuł: Dzisiaj należy do mnie
Autor: Agnieszka Dydycz
Wydawnictwo: Muza S.A.
Premiera: 17 kwietnia 2019 r.

Moja ocena: 6/10 


Kama szuka swojego miejsca na ziemi. I szczęścia. Los rzuca ją w wiele różnych miejsc, a w tych poszukiwaniach nieustannie towarzyszy jej Mark, Teodozja i Sophie Madeleine. Nie, nie jest to jej najbliższa rodzina. Kama ma bowiem starą duszę, a Mark, Teodozja i Sophie Madeleine to prawdopodobnie jej poprzednie wcielenia.

Kama czuje, że nie jest na tym świecie pierwszy raz. Jej przypuszczenia potwierdzają się, gdy zaczyna mieć "dziwne" sny - w niektórych jest wędrującym przez Amerykę mężczyzną, który szuka lepszego miejsca do życia dla swojej żony i dziecka, którego właśnie się spodziewają. W innym - młodą dziewczyną, oskarżoną o czary, która ledwo uszła z życiem. Jeszcze w innym - dziewczyną ze służby, która po rewolucji, wraz ze swoją panią, znajduje schronienie u rodziny na wsi. Każdy ze snów przychodzi do Kamy zazwyczaj w takim momencie życia, w którym akurat go potrzebuje, choć zdarzają się sytuacje, w których ich wyczekuje, a one uparcie nie chcą przyjść. Mark, Teodozja i Sophie Madeleine są dla Kamy podporą i wskazują jej drogę, jaką powinna iść. Często ich przemyślenia są dla naszej bohaterki pociechą w gorszych momentach, a zawsze - drogowskazem. 

Mogłoby się wydawać, że nie istnieją osoby, takie jak Kama. Dziewczyna dużo jeździ po świecie, ma mnóstwo przygód miłosnych, życie jej niestety nie oszczędza, a do tego te sny... Jeśli chodzi o dwie pierwsze rzeczy - znam takich ludzi, więc zupełnie mnie nie dziwi nagromadzenie wydarzeń w życiu naszej bohaterki. A co do tych snów... To już pozostawiam ocenie każdemu z Was. Historia słyszała już o przypadkach reinkarnacji, a sam motyw wydaje się być dość fantastyczny. Stąd myślę, że ta książka nie będzie dla każdego. Mnie przypadła do gustu właśnie przez ten motyw, bo gdzieś tam w głębi serca chcę wierzyć w to, że po śmierci wracamy na ziemię. 

"Dzisiaj należy do mnie" napisana jest bardzo lekko, przez co można czerpać dużą przyjemność z lektury. Autorka maluje słowem, przez co łatwo wpada się w czytelniczy letarg. Jak wspominałam wcześniej - w życiu Kamy dużo się dzieje, jednak zmiany te nie są jakimiś specjalnie wyróżnionymi punktami kulminacyjnymi - nie wszystkie. Większość z nich Kama po prostu przyjmuje i się im poddaje. Inne złamałyby niejednego z nas, tak samo mocno odbijają się na naszej bohaterce. Jednak ona się nie poddaje - jej sny pomagają jej zachować pion w tej wichurze zwanej życiem. Kama jest niezłomna - taki jej obraz zostanie w mojej pamięci.

Ta książka dodaje otuchy. Takie mam skojarzenie już jakiś czas po przewróceniu ostatniej kartki i tak ją zapamiętam. Zdecydowanie jest to inna książka od znanych mi już "Marzeń z terminem ważności" i trafi raczej do innego grona odbiorców. Ja się cieszę, że miałam możliwość wraz z Kamą iść przez jej życie i doświadczyć tego, co ona. 

Ciekawa jestem, czy czytaliście tę książkę i czy Wasze przemyślenia są podobne do moich. Koniecznie dajcie znać ;)




Za książkę dziękuję wydawnictwu MUZA S.A.


14 komentarzy:

  1. Czytałam już o tej książce i jestem jej bardzo ciekawa. Lubię takie klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Również mam w planach tę książkę przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Przy Twoim poście z zapowiedzią tej książki nie byłam do końca przekonana. Po tej recenzji jestem bardziej skłonna po nią sięgnąć, ale nadal się waham.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest to specyficzna książka. Trzeba lubić takie klimaty. Jeśli się wahasz - może to jeszcze nie pora ;)

      Usuń
  4. To nie moje klimaty ale świetnie że dla Ciebie lektura okazała się przyjemna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czasem potrzebuję oddechu od thrillerów i kryminałów, a ta książka była dobrym przerywnikiem.

      Usuń
  5. Ciekawa jestem jak zostało to przedstawione. Zapisuje tytuł 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem, jak ją odbierzesz. Mam nadzieję, że znajdziesz kiedyś na nią czas.

      Usuń
  6. Chyba wstyd się przyznać, że jako czytelniczka nawet nie znam tej autorki. Chyba muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wstyd, ja też nie znam wielu nazwisk ;) Po to tworzymy blogosferę książkową, by poszerzać nasze horyzonty ;)

      Usuń
  7. Ooo nie słyszałam o tej książce, a zapowiada się ciekawie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Zakątek czytelniczy , Blogger