poniedziałek, 7 marca 2016

Zaginiona dziewczyna - Gillian Flynn

Zaginiona dziewczyna - Gillian Flynn
UWAGA - OPINIA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILER, ZASTANÓW SIĘ ZATEM, NIM ZAGŁĘBISZ SIĘ W JEJ TREŚĆ :)


Zaginiona dziewczyna - Gillian Flynn

źródło

Tytuł: Zaginiona dziewczyna
Tytuł oryginalny: Gone girl
Autor: Gillian Flynn
Wydawnictwo: Burda Książki
Ekranizacja: Zaginiona dziewczyna (2014 r., reż. David Fincher, wyk. Ben Affleck, Rosamund Pike, N.P. Harris)
Data wydania w Polsce: 22 października 2014 r.

Moja ocena: 6/10 (dobra)


Nie do końca wiem, co myśleć o tej książce. 


Z jednej strony autorka serwuje nam naprawdę intrygującą historię - piękna i kochana przez wszystkim Amy Dunne znika w niezwykle dziwnych okolicznościach w rocznicowy poranek. Nick - jej mąż, od samego początku wydaje się mieć coś na sumieniu. Jest wycofany, niezaangażowany w poszukiwania zaginionej żony, czytelnik odnosi wrażenia, że ta sytuacja jest mu nawet na rękę. Teraźniejszość poprzeplatana jest wspomnieniami Amy - jej wpisami w pamiętniku, z których dowiadujemy się, jak z jej perspektywy wyglądało ich małżeństwo i jak ewaluowało z biegiem czasu. Wraz z upływem kartek, na jaw wychodzą coraz bardziej przerażające aspekty osobowości Amy i Nicka...

Z drugiej strony - początkowo narracja psuła mi całą radość czytania. Autorka pokusiła się o dygresje od dygresji na kilka kartek, aż gubiłam wątek. Paplanina o wszystkim i o niczym. Wraz z biegiem historii odnosiłam wrażenie, że jest coraz lepiej w tej kwestii - albo mi to już tak bardzo nie przeszkadzało, albo sama autorka się poprawiła. Nie zmienia to faktu, że właśnie przez to moja ocena jest niższa. Ach, również przez zakończenie. Jest specyficzne. I do przemyślenia.

Czy polecam? Jak najbardziej. Czy obiecuję, że się nie rozczarujecie? Nie.

W każdym kryminale/thrillerze MUSI występować co najmniej jedna "zła" osoba. Tak też jest w przypadku "Zaginionej dziewczyny" - jedna z nich jest zła, zdeprawowana wręcz do szpiku kości. Jakby się jednak głębiej nad tym zastanowić - ta osoba nie stała się taka wyłącznie z własnej woli, prawda? Została ukształtowana przez otoczenie. A inne "złe" postacie? Każda z nich ma coś na swoim sumieniu, mniejsze czy większe grzeszki - to akurat nie ma znaczenia. Właśnie zaczęłam się zastanawiać - czy w tej książce jest chociaż jeden bohater, który byłby krystalicznie czysty? Nie, chyba nie.

Ale takie jest życie, czyż nie?

PS Obejrzałam również ekranizację. Moim zdaniem jest GENIALNA. 

niedziela, 6 marca 2016

Seria "Lacey Flint" - Sarah Bolton (zbiorcza opinia, tom I-III)

Seria "Lacey Flint" - Sarah Bolton (zbiorcza opinia, tom I-III)
Dzisiaj na blogu pierwsza zbiorcza opinia - rewelacyjnej serii Sarah Bolton "Lacey Flint". Zbiorcza dlatego, że wszystkie trzy tomy przeczytałam już dość dawno, to po pierwsze, a po drugie - w kolejce czeka na mnie czwarty tom serii pt. "Mroczne przypływy Tamizy". Słowem wstępu - jeżeli jeszcze nie wiesz, co to za seria, ani co to za autorka - jak najszybciej powinnaś/powinieneś nadrobić zaległości! :)

Ulubione rzeczy - Lacey Flint, tom I

źródło

Tytuł oryginalny: Now You See Me
Wydawnictwo: Amber
Data wydania w Polsce: 7 sierpnia 2012 r.

Moja ocena: 7/10 (bardzo dobra)

Opis: Lacey Flint, młoda londyńska policjantka z ponurą, głęboko skrywaną przeszłością, jest zafascynowana postaciami seryjnych morderców, zwłaszcza najsłynniejszego: Kuby Rozpruwacza, nigdy nieschwytanego rzeźnika wiktoriańskiego Londynu. Ale jako detektyw nigdy jeszcze nie prowadziła sprawy zabójstwa, nie widziała z bliska zwłok. Aż do pewnego wieczoru,gdy na parkingu obok jej samochodu osuwa się na ziemię straszliwie poraniona kobieta, która umiera na jej rękach...Lace zostaje przewieziona na przesłuchania. Uczestniczy w śledztwie, ale wie, ze jest obserwowana. A potem dostaje list – przerażająco znajomy, przypominający jej coś, co – jak sądziła – pogrzebała głęboko w przeszłości.Naśladujący listy Rozpruwacza do Scotland Yardu. A kolejne zabójstwa są wierną repliką bestialskich zbrodni sprzed stu lat. Tyle że ich sceną są miejsca dobrze znane Lacey...Co łączy policjantkę z zabójcą… Kolejne tropy prowadzą do niej samej. A najważniejszą zagadką w tej makabrycznej szaradzie może okazać się odpowiedź na pytanie: kim naprawdę jest Lacey Flint…

Na początku dość opornie szło mi czytanie tej książki. Jej opis wydał mi się bardzo ciekawy, jednak pierwsze strony spowodowały mętlik w mojej głowie, nic do siebie nie pasowało. Dopiero z czasem zaczęłam odkrywać zawiłość przedstawionej historii a zakończenie było wisienką na torcie.

Lacey Flint poznajemy w dość nietypowych okolicznościach - na jej rękach umiera kobieta, ledwo co zaatakowana nożem. Wydawałoby się, że sprawca nie może znajdować się daleko, jednak on rozpływa się niczym mgła. Z czasem giną kolejne kobiety, a morderca ewidentnie upatrzył sobie Lacey - część dowodów w śledztwie nawiązuje do młodej policjantki. Pikanterii dodaje fakt, że wszystkie morderstwa są kopią tych dokonanych przed laty przez słynnego Kubę Rozpruwacza... Z biegiem historii odkrywane są coraz bardziej zatrważające karty z przeszłości Lacey...

Książka napisana jest tak, jak lubię najbardziej - każde słowo ma swoje miejsce i znaczenie, choćby początkowo wydawało się inaczej. Autorka w sposób bardzo tajemniczy i mroczy buduje przestrzeń wokół głównej bohaterki i nie ułatwia czytelnikowi choćby próby dojścia do rozwikłania zagadki. "Ulubione rzeczy" to naprawdę dobry thriller i z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejne tomy.


Karuzela samobójczyń - Lacey Flint, tom II

źródło

Tytuł oryginalny: Dead Scared
Wydawnictwo: Amber
Data wydania w Polsce: 5 lutego 2013 r.

Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)

Opis: Tym razem Lacey Flint ma wcielić się w rolę ofiary… 
Uniwersytet w Cambridge sceną zbrodni doskonałych: morderstw bez mordercy. Ofiary zabijają się same…
Cambridge tuż przed północą to miasto czarnych cieni i złotego światła. Reflektor prawie pełnego księżyca oświetla eleganckie niczym weselny tort budynki, filary wskazujące bezchmurne niebo jak kamienne palce,i nielicznych ludzi, którzy błądzą jeszcze po ulicach, jak zjawy, to pojawiając się w plamach światła, to niknąc w cieniu.
Kobieta stojąca na krawędzi jednej z najwyższych wież wygląda jak turystka podziwiająca widok. Powietrze u stóp wieży jest nieruchome. Na szczycie wieje wiatr. Na tyle silny, że włosy kobiety łopoczą wokół jej głowyjak flaga. Kobieta jest młoda i byłaby piękna, gdyby jej twarz nie była pozbawiona wszelkiego wyrazu. Gdyby w jej oczach było jakiekolwiek światło. To twarz kogoś, kto wierzy, że jest już martwy...
Uniwersytetem Cambridge wstrząsa seria tajemniczych samobójstw. Już kilkanaście dziewczyn odebrało sobie życie – w bardzo gwałtowny, krwawy, makabryczny sposób. Sposób, który każe doktor Evi Oliver, uniwersyteckiemu psychiatrze, podejrzewać, że to coś więcej niż zbieg okoliczności.
Do Cambridge przyjeżdża z Londynu Lacey Flint. Prowadzi śledztwo, udając studentkę. Niebawem ktoś zaczyna ją straszyć, wykorzystując jej najskrytsze lęki.
I zaczynają ją dręczyć te same niepokojące koszmary, o jakich mówiły dziewczyny, zanim odebrały sobie życie...

Rewelacyjna książka! Przeczytałam ją w jeden dzień. Tak, jeden. Jak już raz wejdzie się w świat stworzony przez S.J. Bolton, to ciężko wrócić do rzeczywistości. Bardzo dobrze napisana powieść, wątek kryminalny na mistrzowskim poziomie. Retrospekcje, które mogą nieźle namieszać w głowie, ale z każdą przewróconą kartką odkrywamy historię, która mrozi krew w żyłach. I to pytanie odbijające się echem w głowie - o co tu chodzi?! Jak już odkryjemy prawdę, to ciężko uwierzyć, że w ludzkiej głowie mogą rodzić się tak chore rzeczy.

Książkę dodaję do Ulubionych i polecam ją przeczytać.


Zagubieni - Lacey Flint, tom III

źródło

Tytuł oryginalny: Like This, For Ever
Wydawnictwo: Amber
Data wydania w Polsce: październik 2013 r.

Moja ocena: 8/10 (rewelacyjna)

Opis: Lacey Flint, młoda policjantka z tajemniczą przeszłością, tropi seryjnego mordercę chłopców, z pomocą jedenastolatka, o którym nie wie wszystkiego…
Dwa ciała znalezione pod Tower Bridge to już czwarte i piąte zabójstwo w ciągu pięciu tygodni. Ofiary – takie jak poprzednio: jedenaście lat, przecięta tętnica szyjna, zgon z powodu upływu krwi.
Mordercy, który porywa chłopców, szuka cała policja w południowym Londynie. Własne śledztwo prowadzi też Barney, jedenastolatek cierpiący na zaniki pamięci. Mieszka z ojcem w tym samym domu, co Lacey Flint, która po sprawie samobójstw w Cambridge wciąż jest na zwolnieniu lekarskim. Rozważa odejście z policji, bo wciąż nie może uporać się z traumą.
I to właśnie Barney natrafia na coś, co przeoczyła policja. Coś, czego wolałby nie odkryć. Wie, że zbrodniarz znów zaatakuje. Ofiarą będzie kolejny chłopiec, taki jak on. Morderca znów upuści całą krew i pozostawi ciało nad Tamizą.
Nie będzie żadnych śladów, które mogliby znaleźć inspektorzy Dana Tulloch i Mark Joesbury.Nie będzie żadnego ostrzeżenia, kto jest następny. Nie będzie żadnego sensownego powodu, by Lacey Flint angażowała się w tę sprawę… i żadnej szansy, by mogła trzymać się od niej z daleka.

Z niecierpliwością czekałam na moment, w którym zacznę czytać "Zagubionych". Po kilkunastu stronach stwierdziłam, że poczytam opinie innych czytelników na temat tej książki na aplikacji LC na androida. Niestety nie ma tam informacji, która opinia jest spoilerem, a która nie. No i strzeliłam sobie w stopę, bo dowiedziałam się, kto jest mordercą. Na początku byłam wściekła, ale po jakimś czasie stwierdziłam, że to może być ciekawe doświadczenie - czytanie książki, gdy już zna się rozwiązanie zagadki. Mogłam wówczas analizować rzeczy, na które w ogóle nie zwróciłabym uwagi, gdybym nie znała mordercy. I stwierdzam, że pani Bolton jest mistrzynią kreowania postaci. Wiadomo, że w trakcie fabuły podrzucała rozwiązania, które wydawały się nazbyt oczywiste, ale jej sposób, w jaki droczy się z czytelnikiem mnie naprawdę fascynuje. I z każdą kolejną książką jej wyobraźnia, która stworzyła taką historię, mnie przeraża. Każda kolejna książka przedstawia wstrząsający obraz człowieczeństwa. Napięcie rośnie z każdą przewróconą kartką. Przerywniki w postaci rozmów różnych postaci z psychiatrą w "Zagubionych" powoduje chaos w głowie czytelnika. Naprawdę wielki ukłon w stronę autorki.


A już niebawem na blogu zagości tom IV - już nie mogę się doczekać :)

piątek, 4 marca 2016

Żniwa zła - Robert Galbraith (Cormoran Strike, tom III)

Żniwa zła - Robert Galbraith (Cormoran Strike, tom III)


"Żniwa zła" - Robert Galbraith

źródło: moje biurko :)

Tytuł: Żniwa zła
Tytuł oryginalny: Career Of Evil
Autor: Robert Galbraith
Cykl: Cormoran Strike, tom III
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania w Polsce: 13 stycznia 2016 r.

Moja ocena: 9/10 (wybitna)



Muszę przyznać, drogi Czytelniku, że ogromną przyjemność sprawia mi sięganie po książkę gdy wiem, że z pewnością jej lektura mnie nie zawiedzie. Tak było właśnie w przypadku "Żniw zła" Roberta Galbraitha - z ogromnym podekscytowaniem zasiadłam z kawą w ręku i zaczęłam czytać.


W "Wołaniu kukułki" i "Jedwabniku" poznaliśmy skrawki przeszłości Cormorana Strike'a - ciekawość czytelnika była podsycana zdawkowymi uwagami na temat jego życia. W trzeciej części natomiast informacje, których łaknęliśmy do tej pory, uderzają w nas ze zdwojoną siłą - ktoś ewidentnie próbuje odegrać się na głównym bohaterze i wrobić go w naprawdę paskudną sprawę. Do Robin - asystentki Cormorana - zostaje bowiem wysłana paczka, zawierająca naprawdę przerażającą zawartość... Strike od razu typuje kilku podejrzanych i wraz z Robin prowadzą swoje śledztwo (miejscowa policja niestety nie jest mu zbyt przychylna po tym, jak ją wręcz ośmieszył podczas ostatnich dwóch śledztw). 

Zagłębiamy się nie tylko w szczegóły dotyczące życia samego Cormorana - zostaje nam również przybliżona sylwetka Robin. Towarzyszymy jej podczas przygotowań do ślubu z Matthew, poznajemy jej skrywaną dotąd tajemnicę, próbujemy wraz z nią rozwiązywać jej problemy. Narracja w sposób bardzo płynny przechodzi z perspektywy asystentki do perspektywy prywatnego detektywa - autor w sposób nienachalny ukazuje ich komplikującą się relację oraz emocje jej towarzyszące.

Pewnym novum w sposobie narracji jest ukazanie perspektywy poszukiwanego mordercy - czytelnik może poznać jego modus operandi, zawiłości jego psychiki, podejście do ofiar - jego w pewnym sensie wypaczony obraz otaczającego go świata. Jest to tym bardziej przerażające, gdy okazuje się, że morderca na następną ofiarę upatruje właśnie Robin - ma zamiar użyć właśnie jej, aby odegrać się na Cormoranie.

Autor w genialny sposób zwraca czytelnikowi uwagę na pewne niuanse, które mają naprowadzić go na trop mordercy. Oczywiście, że sama próbowałam wcielić się w detektywa i wytypować tego świra, który umiłował sobie członkowanie zabijanych kobiet i oczywiście mój typ był błędny, choć muszę przyznać, że przez pewien moment miałam pewien przebłysk geniuszu Cormorana, ale szybko zarzuciłam kiełkujący w mojej głowie pomysł, bo zdałam sobie sprawę, że po lekturze dwóch tomów z serii zaczęłam podejrzewać każdego, kto tylko pojawi się na horyzoncie. Rozwiązanie zagadki na samym początku może nieco zdziwić - ja pomyślałam sobie "przecież nie mogło to być takie proste", jednak po chwili zdałam sobie sprawę, że to jest przecież Robert Galbraith i NA PEWNO nie jest tak, jak się zaczęło mi wydawać.

Sama książka napisana jest zupełnie w stylu autora (a właściwie autorki), który bardzo mi odpowiada - w genialny sposób buduje on rzeczywistość głównych bohaterów i prowadzi nas w zgiełk Londynu. Trafne porównania, barwne opisy (a jednak nie męczące) oraz humor postaci spowodowały, że nie sposób było się oderwać od lektury książki. Z całą pewnością jest to pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku oraz J.K. Rowling. Mam nadzieję, że autorka ma już w zanadrzu kontynuację tej historii, bo grzechem byłoby zmarnowanie takiego potencjału, jakie dało zakończenie "Żniw zła".

PS Możecie mi zarzucić nieobiektywność, ale nic na to nie poradzę, że mam słabość do Cormorana :)
Copyright © 2016 Zakątek czytelniczy , Blogger