wtorek, 30 listopada 2021

Król Pik - Monika Godlewska




 Tytuł: Król Pik

Autor: Monika Godlewska
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 3 listopada 2021 r.

Moja ocena: 7/10


Lubicie sięgać po książki, których akcja rozgrywa się w przeszłości?

Ja generalnie nie przepadam za historią, ale bardzo polubiłam się z powieściami "kostiumowymi", jak ja to nazywam - moje serce skradła trylogia lwowska Joanny Wtulich, a i debiut Moniki Godlewskiej, czyli Dama Kier, bardzo przypadł mi do gustu. Król Pik to kontynuacja tej historii - młodziutkiej arystokratki Eleanor Hardinge, która musi zawalczyć o los nie tylko swój, ale także swojego syna.

Nora zyskuje miano skandalistki, a jej szwagier Roderick robi wszystko, by pozbawić ją nie tylko majątku, ale też zniszczyć. Nora swoim "histerycznym" zachowaniem niestety ułatwia mu tylko zadanie. Na dodatek angażuje się w relacje z człowiekiem, który ma sporo za uszami... Intryga goni intrygę, osaczając także ze wszystkich stron czytelnika. Jak to się zakończy? Mam nadzieję, że niedługo się dowiemy, bo autorka zaserwowała takie zakończenie, że mi przysłowiowe kapcie spadły.



Początek jednak nie był taki kolorowy. Ten tom zdecydowanie mi się dłużył, odnosiłam wrażenie, że autorka upycha w tej historii zbyt wiele niepotrzebnych wydarzeń. Potem oczywiście okazało się, że nic bardziej mylnego@ Tutaj każda scena ma znaczenie, każdy najmniejszy szczegół ma wpływ na całą historię. Jestem pod wrażeniem kunsztu autorki i sposobu, w jaki oddała niuanse życia w Londynie w początkach XX wieku. Był moment, że główną bohaterką mnie irytowała, po czym przypomniałam sobie, że w gruncie rzeczy to młodziutka dziewczyna, która uczy się życia, a znajduje się w naprawdę skomplikowanej sytuacji.

Ostatecznie stwierdzam, że to udana kontynuacja świetnego debiutu i podejrzewam, że konieczny przystanek przed kolejnym tomem. Autorka szeroki zakreśliła całą warstwę obyczajową historii, wprowadzając czytelnika w szczegóły wykreowanej przez nią rzeczywistości. Podziwiam drobiazgowość, z jaką stworzyła tę historię i pieczołowitość w budowaniu fabuły. Naprawdę jestem pod wrażeniem i liczę na fajerwerki w kolejnej części ;)



We współpracy z Wydawnictwem Lira.

czwartek, 18 listopada 2021

Milcząc jak grób - Małgorzata Rogala

Milcząc jak grób - Małgorzata Rogala



Tytuł: Milcząc jak grób

Autor: Małgorzata Rogala
Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Premiera: 27 października 2021 r.

Moja ocena: 9/10


Macie takich autorów/autorki, których przeczytaliście wszystkie książki?

Jeśli o mnie chodzi, Małgorzata Rogala jest jedną z takich autorek. Najbardziej lubię jej serię o Agacie Górskiej i Sławku Tomczyku, dlatego jak pojawiła się informacja, że w podobnym uniwersum wychodzi pierwszy tom nowej serii, to sami wiecie... 

Monika Gniewosz jest policjantką i wskutek pewnych wydarzeń z przeszłości musi wraz z córką zmienić miejsce zamieszkania. Trafia do miasteczka Pełnia, gdzie najpoważniejszą interwencja jest wezwanie do bójki, lecz nie wie jeszcze, że pierwszego dnia pracy zostanie jej przydzielona sprawa pewnego napadu na 20-letniego chłopaka. Monika dzień po dniu zacznie się zagłębiać w życie i sprawy mieszkańców miasteczka. Jak można się domyślić, nic nie jest takie, jakim się wydaje, a wspomnieni mieszkańcy skrywają dość sporo sekretów...



Ja jestem zachwycona początkiem nowej serii spod pióra autorki. Nie jest to krwawy kryminał, lecz taki bardziej w stylu domestic noir, choć mamy tutaj policjantów w rolach głównych. Autorka bardzo pieczołowicie nakreśla charakter społeczności, do jakiej trafia główna bohaterka, mamy tutaj dość szeroko rozwiniętą sferę obyczajową, więc musicie się na to przygotować, sięgając po twórczość autorki. Ja to wydanie kryminalno-obyczajowe w wykonaniu Małgorzaty Rogali lubię, bo jak dla mnie są tutaj idealnie wyważone proporcje, a nie o każdym kryminale z warstwą obyczajową można to powiedzieć. W Milcząc jak grób wszystko się zgadza - kreacje bohaterów, poprowadzenie akcji i jej zawieszenie, sposoby podrzucania tropów, zakończenie i rozwiązanie zagadki.

Przeczytałam tę książkę niemalże w mgnieniu oka i byłam bardzo rozczarowana, że tak szybko się skończyła. Mam nadzieję, że autorka nie próżnuje i już tworzy kolejne tomy, bo jestem ciekawa, jak potoczą się losy bohaterów tej serii, zwłaszcza, że kilka wątków zapowiada się bardzo obiecująco ;) 

Polecam Waszej uwadze książkę ze zdjęcia. Dajcie znać, czy jest w Waszych planach a jeśli ją przeczytaliście - podzielcie się koniecznie Waszymi wrażeniami :)



We współpracy z Czwartą Stroną Kryminału.

piątek, 12 listopada 2021

Malwina i Eliza na tropie. Wredny kurdupel - Małgorzata J. Kursa

Malwina i Eliza na tropie. Wredny kurdupel

Małgorzata J. Kursa



Tytuł: Malwina i Eliza na tropie. Wredny kurdupel

Autor: Małgorzata J. Kursa
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 18 października 2021 r.

Moja ocena: 7/10


Miasto czy wieś?

Ja zdecydowanie jestem team miasto, zaś wieś jest dla mnie dobra na weekend.

Propozycję krótkiego wypadu na wieś dostały także bohaterki książki że zdjęcia - Malwina i Eliza. Teoretycznie miały się zaopiekować kotami, ale wyszło tak, że nasze bohaterki były świadkami wypadku pewnego wrednego kurdupla... Jak na komedię kryminalną przystało, nie mogły odpuścić i musiały sprawdzić, czy to faktycznie był tylko wypadek...

Jest to wprawdzie trzeci tom serii, ale ja tego kompletnie nie odczułam. Autorka poprowadziła narrację tak, że od razu połapałam się, co i jak i nieznajomość poprzednich tomów kompletnie nie odbierała mi przyjemności z lektury tej książki. Jest lekko, zabawnie (ale nie irytująco) i przede wszystkim - ciekawie! Główne bohaterki zyskały moją sympatię, podobnie jak kilka drugoplanowych postaci, akcja płynie warto i nie jest w żaden sposób męcząca.

Z komediami kryminalnymi mam tak, że nie każda mi odpowiada, na szczęście sposób kreowania postaci, prowadzenia akcji i rozwiązanie zagadki w tym przypadku bardzo przypadły mi do gustu, nie spodziewałam się, że aż tak! Na pewno stawiam autorkę na podium tego gatunku, obok Rogozińskiego i Getnera.

Jeśli tylko czas na to pozwoli, będę chciała nadrobić inne książki autorki ;) Spodobał mi się jej styl - lekki, nieskomplikowany, wciągający. Książka ze zdjęcia jest idealna na odstresowanie po długim dniu, także jeśli tylko będziecie mieli sposobność, polecam Wam spróbować, czy twórczość autorki również i Wam przypadnie do gustu ;)




piątek, 5 listopada 2021

Niegrzeczni chłopcy dają najlepsze prezenty - Anna Langner

 Niegrzeczni chłopcy dają najlepsze prezenty

Anna Langner



Tytuł: Niegrzeczni chłopcy dają najlepsze prezenty

Autor: Anna Langner
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Premiera: 13 października 2021 r.

Moja ocena: 6/10


Czy to już jest czas, by zacząć czytać świąteczne książki?

Dla mnie jak najbardziej!

Ta książka ze zdjęcia rozpoczęła mój świąteczny czytelniczy maraton. Ginger mieszka z ojcem, jest świątecznym freakiem, wszystko dokładnie planuje w życiu, nie inaczej jest właśnie ze świętami. Jej idealnie zaplanowany świąteczny czas burzy jednak pojawienie się nowej kobiety w życiu jej ojca. Zbiegiem wydarzeń ten magiczny okres musi spędzić w towarzystwie nie tylko jej, ale także Jasona, jej syna. Chłopak ma oczywiście sporo za uszami i jak łatwo się domyślić, Ginger nie jest zachwycona tym towarzystwem. Dla ojca jednak jest w stanie wiele znieść. Los wystawi ją bowiem na naprawdę ciężką próbę... 

Twórczość Anny Langner nie jest mi obca, bardzo ją lubię, zwłaszcza to bardziej obyczajowe oblicze. Ostatnio pierwszy raz czytałam książkę młodzieżową spod pióra autorki - Rodera - i nie do końca były to moje klimaty. Irytowałam się zwłaszcza na główną bohaterkę, która sama nie wiedziała, czego chciała. Zdaję sobie jednak sprawę, że tak właśnie wygląda okres nastoletni :D 

Ta młodzieżówka podobała mi się na szczęście bardziej od Ridera. Może to kwestia świątecznej atmosfery, może ci nastolatkowie jacyś tacy mniej "dramowi", nie wiem. W każdym razie nie irytowałam się zbyt często na bohaterów, a Ginger to mi momentami było nawet szkoda. Autorka zafundowała jej niezbyt komfortowe sytuacje. Sporo emocji mi towarzyszyło przy tej książce, jest tutaj też sporo gorących scen i myślę, że to 5/5 w skali hot level wskazywanych na okładce nie kłamie.

Książka wydaje się być obszerna, ale czyta się ją naprawdę szybko, autorka zdecydowanie umie zaciekawić czytelnika. Ma bardzo przystępny styl, ciekawie prowadzi bohaterów, dobrze oddaje ich charakter, wydarzenia też są tak rozplanowane, że nie sposób się nudzić. I właśnie zdałam sobie sprawę, że bohaterowie w tej książce są starsi, niż w Riderze, więc może to dlatego podobała mi się bardziej ;)

Autorka fajnie ujęła relację hate-love, także jeśli lubicie takie klimaty, a do tego nie reaguje cię alergia na świąteczną atmosferę, to ta książka powinna Wam przypaść do gustu ;)





We współpracy z Niegrzecznymi książkami.


czwartek, 4 listopada 2021

Brzask i Zmierzch - Joanna Wtulich

Brzask i zmierzch - Joanna Wtulich




Tytuł: Brzask i zmierzch
Autor: Joanna Wtulich
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 13 października 2021 r.

Moja ocena: 8/10


Jeśli seria - wolicie trylogie czy lepiej, żeby seria nigdy się nie kończyła?

Ja mam różnie - jak zżyję się z bohaterami, to chciałabym, aby tomów z ich przygodami była nieskończona ilość. Czasem jednak historia jest w sam raz na trylogię i przedłużanie jej na siłę nie wychodzi jej na dobre.

W przypadku trylogii lwowskiej zdecydowanie jest to materiał na dłuższą serię, dlatego jest mi tak smutno, że to już koniec. Ta część dostarczyła mi chyba najwięcej emocji, ale możliwe, że jestem pod tym kątem nieobiektywna. Czytałam z zapartym tchem. Co tu się działo! Akcja galopowała na łeb na szyję, autorka kilka razy niemal przyprawiła mnie o zawał serca, ale dla takiego finału zdecydowanie warto było! Dobrze, że nie miałam podczas czytania podłączonego holtera, bo pani kardiolog miałaby większą zagwozdkę ;) Tytułem wstępu - historia toczy się we Lwowie na początku XX wieku. Mamy młodziutką hrabiankę Annę Lipińską, debiutującą na salonach. Nasza hrabianka zwraca uwagę pułkownika Michała Dukajskiego i tak zaczyna się ta historia (w pierwszym tomie, czyli "Ogień i lód"). "Brzask i zmierzch" to trzeci tom, czyli finałowy.




Tym razem związek Anny i Michała zostaje poddane próbie, jakiej chyba nikt się nie spodziewał... W tym przypadku okazuje się, że upór Anny i jej stawianie na swoim jest raczej pożądaną cechą. Nasza bohaterka dojrzewa, widać, że mimo młodziutkiego wieku doświadczenia odciskają na niej swoje piętno. Jeśli chodzi o Michała - jak pojawiał się na kartach, to nic się nie zmieniło, dalej robiło mi się gorąco ;) Bohaterowie tylko zyskali w moich oczach, bardzo ich polubiłam, mocno im kibicowałam, dlatego tym bardziej rozstanie z nimi jest bolesne.

Tutaj wszystko się zgadza, autorka trzyma poziom, jeśli chodzi o budowanie historii, kreowanie bohaterów i poprowadzenie akcji. Z jednej strony bardzo mi szkoda, że już pożegnałam się z bohaterami, z drugiej zaś mam nadzieję, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego zdania, jeśli o nich chodzi. Widzę tutaj duży potencjał do kontynuowania tej historii... Może kiedyś... Nadzieja zawsze pozostaje ;)

Polecam Waszej uwadze całą trylogię, a tymczasem wyczekuję kolejnych książek autorki.





We współpracy z Wydawnictwem Lira.


czwartek, 28 października 2021

Niewybaczalne - Izabela Janiszewka

 Niewybaczalne - Izabela Janiszewska



Tytuł: Niewybaczalne
Autor: Izabela Janiszewska
Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Premiera: 13 października 2021 r.

Moja ocena: 7/10


Czytacie kryminały i thrillery?

Ja głównie czytam właśnie te gatunki, choć jak wiecie nie stronię też od obyczajówek, romansów i młodzieżówek, bo jednak kryminały to dość ciężka tematyka. Jak też wiecie, debiut tej autorki uznałam za najlepszy przeczytany przeze mnie debiut 2020 r. – cała seria o Brunie i Larysie zrobiła na mnie duże wrażenie. Autorka postawiła sobie wysoko poprzeczkę, więc z niepokojem sięgnęłam po jej najnowszą książkę i…

Mamy tutaj dwutorowo poprowadzoną narrację – z perspektywy głównej bohaterki Zuzanny w roku 2015 i z perspektywy wydarzeń z roku 1990, gdy trzyletni chłopiec znika w domu towarowym. Zuzanna dowiaduje się, że jej ojciec umarł a czysty przypadek powoduje, że dziewczyna dowiaduje się, iż jej całe życie jest jednym wielkim kłamstwem. Jak te dwie rzeczywistości są ze sobą powiązane? Tego się ode mnie nie dowiecie ;)

Nie zawiodłam się, choć częściowo rozwiązanie zagadki mnie mocno zaskoczyło i miałam mieszane uczucia, jak podejść do tematu. Jest mocno, nie będę Wam mydlić oczu. Jednak autorka robi to dalej w swoim stylu – początkowo byłam nieco przerażona liczbą stron, ale jak tylko zaczęłam czytać, to przepadłam i nie mogłam się oderwać od lektury. Jest tak intrygująca, że jeśli nie czytałam, to myślami byłam w tej historii i nie mogłam się doczekać, kiedy znowu wrócę do jej bohaterów. Nie da się koło niej przejść obojętnie. Porusza, emocjonuje, smuci, przeraża… Pokazuje, jak wiele ludzka psychika ma obliczy, jak wiele człowiek jest w stanie znieść i zrobić… „Niewybaczalne” to wielowarstwowa historia, misternie utkana z wielu wątków, która po odkryciu wszystkich kart pozostawia czytelnika w zadumie. Zadumie, jak bardzo człowiek jest przerażający…

Jest tutaj wszystko, co lubię w tego typu książkach – świetnie budowane napięcie, dobrze poprowadzona akcja, odpowiednie tempo, a przede wszystkim fabuła, która intryguje od pierwszych stron. Ja jestem bardzo na tak i czekam na więcej!




poniedziałek, 18 października 2021

Morderstwo w Orient Espresso - Jacek Getner





Tytuł: Morderstwo w Orient Espresso
Autor: Jacek Getner
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 27 września 2021 r.
Seria/cykl: Jacek Przypadek, tom III

Moja ocena: 7/10


Jaką kawę pijecie? Ja z dużą ilością mleka ;) I tak, wiem, wiele osób nie uważa tego za kawę, ale kompletnie się tym nie przejmuję ;)

Bohater z pierwszej zagadki (tytułowej) też lubił kawę. I sushi. Tak bardzo, że aż zakończył swój żywot w Orient Espresso - restauracji, gdzie specjalnością są te dwie rzeczy. Jacek otrzymuje zlecenie złapania mordercy. Potem kolejne - bardziej honorowe i mniej krwawe na szczęście, by w końcu zdemaskować złodzieja, który okradł... Złodzieja.

Same zagadki są - jak dla mnie - ciekawe i interesujące, jak zawsze zresztą w przypadku Przypadka, jego nie imają się nudne sprawy. Tutaj więc autor trzyma poziom, co okraszone jest sporą dozą humoru, jednak jest to taki rodzaj humoru, który trzeba lubić i patrzeć na przedstawione historie przez palce.

Autor zdecydowanie jest dobrym obserwatorem, co skrzętnie wykorzystuje w swoich książkach, ukazując ludzkie przywary w dość przerysowany sposób, lecz nie sposób uznać, by było to niesmaczne czy oburzające. Tacy po prostu są ludzie... A w książkach autora obserwujemy ich cały przekrój ;)

Podobało mi się, że autor nieco popchnął wątek osobisty głównego bohatera do przodu. Jeśli nie znacie wcześniejszych tomów to w tym wypadku możecie czuć się zagubieni i nie wiedzieć do końca, o co chodzi. Wątki z poprzednich części wracają, nie tylko jeśli chodzi o życie osobiste bohatera...

Książkę jak zawsze czyta się szybko i przyjemnie, ja bardzo lubię styl autora, jego postrzeganie świata i poczucie humoru, także jeśli lubicie komedie kryminalne, to seria o Jacku Przypadku powinna przypaść Wam do gustu. Ja już nie mogę się doczekać, kiedy kolejna cześć wpadnie w moje ręce ;)




poniedziałek, 11 października 2021

                        Diabli taniec - Emilia Szelest





Tytuł: Diabli taniec
Autor: Emilia Szelest
Wydawnictwo: Kobiece/Niegrzeczne książki
Premiera: 29 września 2021 r.
Seria/cykl: Bieszczadzkie demony, tom II

Moja ocena: 7/10



Byliście kiedyś w Bieszczadach?

 

Ja naście lat temu na Bieszczadzkich Aniołach (festiwal poezji śpiewanej). I powiem Wam, że chętnie bym powtórzyła taki wyjazd, bo bardzo dobrze wspominam ten czas. Może to okoliczności, ludzie, muzyka? Faktem jest, że pamiętam to, jakby było wczoraj i wyjazd ten miał wpływ na moje dalsze życie.

 

Dlatego tym chętniej sięgam po książki Emilii Szelest z serii Bieszczadzkie demony. Diabli taniec to drugi tom cyklu i raczej nie czytałabym go bez znajomości pierwszego. W tej części autorka mocno skupia się na relacji głównych bohaterów, zaś wątek kryminalny pojawia się dość późno. W lesie zostają odnalezione ciała nastolatków. Równie dobrze może to być samobójstwo albo morderstwo. Magda nie spocznie, póki nie odkryje prawdy, a będzie miała mocno pod górkę. Zaś Damian zostanie poproszony o pomoc przez dawnego kolegę. W jaki sposób potoczą się obie sprawy i jaki będą miały wpływ na głównych bohaterów? Tego już oczywiście nie zdradzę ;)

 

Bardzo lubię pióro autorki, jest lekko, humorystycznie i z pazurem. Główni bohaterowie nic nie stracili na swoim charakterze, czego obawiałam się chyba najbardziej, sięgając po Diabli taniec. Jak pisałam wyżej, autorka mocno skupiła się na ukazaniu relacji głównych bohaterów, co poczytuję za duży plus tej historii - ich relacja nie jest miałka, nudna czy irytująca. Uwielbiam też sposób, w jaki ta historia jest osadzona w bieszczadzkiej rzeczywistości - postacie drugoplanowe, wątki poboczne, wierzenia i legendy - to wszystko tworzy tak zgrabną całość, że aż jęknełam z zawodem, gdy okazało się, że właśnie przewróciłam ostatnią kartkę. Do tego dochodzi ciekawy wątek kryminalny i mamy historię, którą chce się czytać.


Autorka jest dobrym obserwatorem i swoje spostrzeżenia umiejętnie przenosi na karty swoich książek. Dobrze ukazuje emocje, relacje międzyludzkie, pobudki i przyczyny zachowań swoich bohaterów. Lubię sposób, w jaki Emilia Szelest kreuje rzeczywistość w Bieszczadzkich demonach i jestem bardzo ciekawa, w jaką stronę pójdzie ta historia, tym bardziej, że pod koniec autorka uraczyła nas małym smaczkiem... ;)

 

Na koniec pozostaje pytanie - autorki, kiedy kolejny tom? ;)




poniedziałek, 4 października 2021

Infantka - Wojciech Nerkowski

Infantka - Wojciech Nerkowski




Tytuł: Infantka
Autor: Wojciech Nerkowski
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 20 września 2021 r.

Moja ocena: 8/10


Lubicie latać samolotami? A może jak ja, nie jesteście zbytnio fanami tego środka transportu?

 

Hania jest stwardessą, stąd moje pytanie o latanie :) Na co dzień obcuje z czymś, co we mnie wyzwala ogromny lęk. Pewnego dnia, podczas zwiedzania zabytkowego pałacyku, jej partner zauważa uderzające podobieństwo Hani do kobiety ze starego obrazu. Tak zaczyna się podróż naszej bohaterki do odkrycia siebie i własnej tożsamości. Hania wychowała się bowiem w domu dziecka, stąd możliwość, że jest potomkinią pewnego szlachcica jest dalece prawdopodobna...

 

Bardzo lubię sięgać po książki autora. Właściwie mogę już rzec, że spokojnie nie muszę czytać nawet opisu, bo wiem, że po prostu dobrze spędzę czas z jego twórczością. Od Infantki wręcz nie mogłam się oderwać, pochłonęłam ją właściwie na raz, jedynie z przerwą na sen. Autor umiejętnie tak prowadzi akcję, jakby oglądało się dobry film sensacyjny. Świetnie tworzy i prowadzi wątki, wciąga czytelnika w wykreowany przez siebie świat i kompletnie nie nudzi. Tutaj nie ma dłużyzn, zbędnych opisów - akcja płynie wartko i interesująco. Bohaterowie są wykreowani wielowymiarowo, w pewnym momencie można naprawdę się pogubić, kto jest tym dobrym, a kto złym. Do tego dochodzi ciekawa fabuła i mamy książkę idealną na wieczór i odstresowanie po długim dniu. Przy tym tytule naprawdę można zapomnieć o otaczającym nas świecie :)


Dodatkowo bardzo spodobało mi się to, że autor jako główną bohaterkę uczynił stewardessę właśnie. Przez to w książce znajdziemy dużo smaczków z pracy w chmurach, co - przynajmniej mnie - pozwoliło nieco oswoić temat latania. Po Infantce stwierdziłam, że muszę zgłębić ten temat, żeby nie bać się wsiadać do samolotu. Niby rozum wie, że to najbezpieczniejszy środek transportu, ale... No właśnie ;)


Dodam jeszcze, że po sposobie, w jaki autor buduje swoje historie, widać, że jest scenarzystą filmowym i telewizyjnym. Tego nie da się opisać, jego książki trzeba po prostu przeczytać.

 

Jednym słowem - polecam! Ja już nie mogę się doczekać kolejnej książki autora.



poniedziałek, 13 września 2021

Jacek Getner - Znamienne stany świadomości 


Tytuł: Znamienne stany świadomości
Autor: Jacek Getner
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 30 sierpnia 2021 r.


Moja ocena: 8/10

Czy ktoś jeszcze jest przed urlopem?

 

Jeśli tak, to świetnie! Mam zatem idealną propozycję na umilenie urlopowego czasu - kolejny tom przygód Jacka Przypadka czyli "Znamienne stany świadomości". Jest to komedia kryminalna z wyjątkowo błyskotliwym i inteligentnym detektywem w roli głównej. Jacek rozwiązuje kolejne zagadki, jednak przez całą historię przewijają się motywy z prywatnego życia naszego bohatera i jego najbliższych, dlatego dobrze jest znać pierwszy tom. Zapewniam jednak Was, że te historie czyta się błyskawicznie, więc nadrobienie wcześniejszego tomu to bułka z masłem 😊

 

Kolejny raz świetnie bawiłam się przy książce Jacka Getnera i nie mogę doczekać się mojego kolejnego spotkania z jego twórczością. Autor ma lekki i bardzo przystępny styl, że książka wręcz sama się czyta. Genialny humor, nietuzinkowy główny bohater, fantastycznie wykreowane postacie i niebanalne zagadki to części składowe Znamiennych stanów świadomości. Jeśli tylko lubicie komedie kryminalne, umiecie patrzeć na świat przez palce i doceniacie ironię - ta książka będzie dla Was idealna.


Autor jest świetnym obserwatorem i genialnie wykorzystuje to w swoich książkach, ukazując ludzkie przywary z przymrużeniem oka. Lubię taki rodzaj humoru, bardzo on do mnie trafia. Jednocześnie wszystko podane jest w sposób niebywale lekki i bardzo wciągający, a od samej książki nie można się oderwać. Mówię Wam, czytajcie, bo przy tej historii naprawdę można się oderwać od rzeczywistości ;)




środa, 11 sierpnia 2021

Syrena - Mariusz Kaszyński

 Syrena - Mariusz Kaszyński





Tytuł: Syrena

Autor: Mariusz Kaszyński
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 28 lipca 2021 r.


Moja ocena: 6/10


Lubicie czytać albo oglądać horrory?

 

Ja - to zależy - sama z całą pewnością horroru nie obejrzę, ale przeczytać przeczytam. Moim ulubionym autorem powieści grozy jak dotąd był Artur Urbanowicz i nie zapowiada się, by to uległo to zmianie...

 

Syrena była specyficzną książką. Trochę kryminału, trochę horroru, trochę fantastyki? Sama historia jest mocno związana z podaniami dotyczącymi syren - autor jednak dostosował wyobrażenia o nich do wykreowanej przez siebie rzeczywistości. W Warszawie znajdowane są ciała - ktoś albo... Coś? Atakuje ludzi i zabija w bardzo zmyślny sposób. Komisarz Zawicki zostaje przydzielony do wyjaśnienia tej sprawy, lecz nie spodziewa się , do czego doprowadzi go pewien złapany trop.

 

Syrena była po prostu w porządku, bez specjalnego szału, ale i nie zawiodłam się na niej zbytnio. Spodziewałam się może większej grozy, a czytało się to jak zwykły kryminał z wątkami paranormalnymi. Autor ma swobodny i lekki styl, umie tak wykreować bohaterów, żeby wzbudzali u czytelnika emocje - a zwłaszcza postać Kosy... Tak irytującego głównego bohatera już dawno nie spotkałam. Początkowo akcja płynęła nieco leniwie, zrobiło się znacznie ciekawiej, jak pojawiła się pewna postać, choć domyślałam się, w jakim kierunku wszystko się potoczy. Zakończenie mnie nie rozczarowało, choć miałam nadzieję na chociaż jedno małe zaskoczenie.

 

Generalnie podobał mi się zamysł autora na niejako motyw przewodni tej historii. Nie żałuję czasu spędzonego przy tej książce i myślę, że sięgnę jeszcze po coś z dorobku autora ;)




czwartek, 29 lipca 2021

Ucieczka z nieznajomym - Katarzyna Bester

 Ucieczka z nieznajomym - Katarzyna Bester


Tytuł: Ucieczka z nieznajomym

Autor: Katarzyna Bester
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Premiera: 14 lipca 2021 r.


Moja ocena: 7/10


Jesteście bardziej rannymi ptaszkami, czy nocnymi markami?

 

Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy i co więcej - lubię zarwać dla książki nockę. Rano zaś każda minuta snu jest na wagę złota, zwłaszcza przed pracą ;)

 

Przy "Ucieczce z nieznajomym" zarwałam nockę, ale na szczęście był to piątek i miałam perspektywę pięknego sobotniego wyspanego poranka, przy czym... Obudziłam się po 7 - na szczęście wyspana... ;)

 

Książka zaczyna się tak, że kobieta wybiega z opery bodajże, uciekając przed swoim oprawcą. Nie ma za bardzo wyjścia i musi się skryć w otwartym aucie. Pech chce, że wraca kierowca i nasza bohaterka zostaje wywieziona nie wiadomo dokąd i nie wiadomo przez kogo. I tak dość nietypowo zaczyna się ta historia, od której po prostu nie mogłam się oderwać.

 

Ta książka podobała mi się zdecydowanie bardziej, niż Mam coś twojego tej samej autorki. Może to kwestia samej fabuły, może jakichś innych elementów - nie wiem. Bez wątpienia zaś autorka wykreowała ciekawych bohaterów, uknuła interesującą intrygę, i zaserwowała sporo zaskoczeń, co ułożyło się wszystko w zgrabną całość. Jeśli chodzi o "momenty" - w skali "momentowatości" ta książka ma 1 na 5 🔥, więc bez szaleństw, raczej bym powiedziała, że to taka sensacja z obyczajówką wymieszana plus trochę 🔥


Bohaterowie zostali ciekawie wykreowani, główna bohaterka nie jest irytująca, a zakończenie tej historii jest takie, jakie lubię i jakie mnie najbardziej satysfakcjonuje ;)

 

Sięgnę na pewno po kolejne książki autorki, mam nadzieję, że kolejna już niebawem.




środa, 28 lipca 2021

Arszenik i stare obrazy - Jacek Getner

Arszenik i stare obrazy - Jacek Getner




 Tytuł: Arszenik i stare obrazy

Autor: Jacek Getner
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 14 lipca 2021 r.


Moja ocena: 8/10


Lubicie komedie kryminalne czy mijacie ten gatunek szerokim łukiem?

 

Ja lubię, ale nie każdy rodzaj humoru mi odpowiada. Na pierwszym miejscu jest u mnie twórczość Alka, potem długo długo nic... Aż do teraz. Przeczytałam książkę Jacka Getnera i stwierdzam, że jest to mój drugi ulubiony autor w tym gatunku :)

 

Jacek Przypadek to hm.... Prawie trzydziestolatek bez konkretnych planów na przyszłość i teraźniejszość. Całkiem (nomen omen) przypadkiem los decyduje za niego, gdy u jego sąsiadki zostają skradzione obrazy, a sama sąsiadka prosi go o rozwikłanie zagadki. Tak nasz bohater rozpoczyna karierę detektywistyczną, co niespecjalnie podoba się miejscowej Policji... Nasz bohater niby wzbrania się przed tą rolą, jednak trzeba mu przyznać, że jest niezwykle spostrzegawczy i aż prosi się, by umiejętnie wykorzystać tę cechę. Taka intuicja jest na wagę złota!

 

Autor ujął mnie swoim sposobem ukazywania fabuły. Wielowątkowo, jakby z perspektywy 3D, często obserwujemy jedną scenę, widząc wiele perspektyw tej samej sytuacji. Akcja płynie rześko, jest śmiesznie i kryminalnie i baaaaaardzo wciągająco. Autor ciekawie kreuje bohaterów, ubierając ich w charakterystyczne cechy. Wszyscy bohaterowie, razem ze swoimi przywarami tworzą zgrabny obrazek, taki wręcz przekrój całego społeczeństwa. Co do języka - serwuje humor i słowny i sytuacyjny, co bardzo cenię w tym gatunku. Widać, że Jacek Getner jest dobrym obserwatorem i świetnie wykorzystuje to w tej historii.


Jest lekko, wciągająco, interesująco - jak dla mnie idealnie i w sam raz. Książka jest krótka, czyta się szybko - czego chcieć więcej? :)

 

Ubawiłam się przy tej książce i mam nadzieję, że szybko przyjdzie mi się znowu spotkać z Jackiem Przypadkiem. Idealna lektura na lato ;)




środa, 21 lipca 2021

Tajemnica Jareda Straya - Adam Szabat

 Tajemnica Jareda Straya - Adam Szabat





Tytuł: Tajemnica Jareda Straya

Autor: Adam Szabat
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 7 lipca 2021 r.


Moja ocena: 7/10

Macie jakieś ulubione baśnie z dzieciństwa?

 

Ja zaczytywałam się oczywiście w baśniach braci Grimm, a do tego miałam taki piękny zbiór opowiadań, z baśnią o kwiecie paproci na czele. Uwielbiałam te historie i wielokrotnie do nich wracałam. Na kasecie VHS miałam też Dzikie Łabędzie - wersję z 1962 r., którą uwielbiałam oglądać!

Może właśnie przez to lubię zarówno w książkach, jak i filmach czy serialach elementy baśniowości. A "Tajemnicy Jareda Straya" nie sposób odmówić swoistej magii.



 

Tytułowy Jared Stray to nagradzany pisarz, o którym praktycznie nic nie wiadomo, a który tworzył do lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Obecnie w Internecie właściwie w ogóle nie można znaleźć informacji na jego temat. Główny bohater - dziennikarz Leon, trafia na jedną z jego książek, która tak go fascynuje, że postanawia dowiedzieć się czegoś więcej o autorze. Jego małe śledztwo doprowadza go do dworu Horowieckich w Wilowicach na Roztoczu. A stąd mamy już całkiem blisko do odkrycia pewnych tajemnic z przeszłości.

 

Bardzo dobrze spędziłam przy tej książce czas. Aż ciężko uwierzyć, że to debiut! Autor dobrze pisze, słowem wciąga czytelnika od pierwszej strony, nie zanudza, ciekawie prowadzi fabułę, choć czasem mogło być więcej zwrotów akcji. Podobał mi się ten magiczny motyw, który nam tutaj zaserwował i to, w jaki sposób połączył wątki sprzed wielu lat z tymi współczesnymi.

Bardzo polubiłam się z bohaterami, zwłaszcza z Basią, dziedziczką rodu Horowieckich. Początkowo wydawała się być niezainteresowana poczynaniami naszego głównego bohatera, lecz nie broniła mu szukać informacji na temat tajemniczego autora, zwłaszcza, że wszystko wskazuje na to, że jego losy są bardzo mocno powiązane z losami jej rodziny i na równi z Leonem próbowała rozwiązać zagadkę śmierci Jareda, jego tajemniczego listu i... posągu Michała Archanioła, stojącego na terenie dworu. Poszukiwania bohaterów doprowadzają nas aż do roku 1921, kiedy w wiosce naprawdę dużo się wydarzyło.

To jest kawał naprawdę dobrej roboty. Trochę kryminału, trochę obyczajówki, trochę historii. I do tego baśniowe akcenty. Chyba nie czytałam jeszcze takiej książki. Generalnie jestem na tak i proszę autora o więcej!




wtorek, 6 lipca 2021

Letnie przesilenie - Anna Langner

Letnie przesilenie - Anna Langner  




Tytuł: Letnie przesilenie

Autor: Anna Langner
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Premiera: 30 czerwca 2021 r.


Moja ocena: 8/10

Las...

Jakie w Was budzi emocje? Strach? Fascynację? Ciekawość?

Las może mieć wiele obliczy. Anna Langner w jednej ze swoich najnowszych książek #letnieprzesilenie pokazała swoją wizję lasu i wykorzystała pewien motyw związany ze słowiańskimi obrządkami, nieco go modyfikując i dopasowując do swojej historii.

Oliwa zaczyna pracę w Starej Sośnie - leśniczówce należącej do rodziny Leśniewiczów. Ma być opiekunka pięcioletniej Helenki. Dziewczyna jednak zauważa, że z domem, w którym przyszło jej mieszkać, dzieją się dziwne rzeczy. I to nie tylko z domem, ale i jego mieszkańcami... Oliwii szczególnie w głowie mieszają bliźniacy, starsi bracia Heleny. No i jest ten las. Las, który zdaje się żyć własnym życiem...

Powiem Wam, że spodobało mi się, jak autorka wykorzystała słowiańskie motywy związane z tytułowym letnim przesileniem. To, co skrywał las było przerażające, jednak autorka wyraźnie odgrodziła dobro od zła i odpowiednio pokierowała wydarzeniami tak, żeby nie było wątpliwości, co powinno w tej historii zwyciężyć. Czyli mamy fabułę, na dodatek intrygującą i pozostawiająca z pewną dozą refleksji. Jednak! To, co nas tutaj zgromadziło, to stopień niegrzeczności tej książki. W moim odczuciu było niegrzecznie i to bardzo. Oczywiście każdy z nas ma inną skalę, w mojej plasuje się w górnej granicy. Scen można znaleźć tutaj naprawdę sporo - zostały one opisane smacznie i nie czułam zażenowania podczas ich czytania. Autorka ma talent do pisania w tym gatunku i kolejny raz się nie zawiodłam (Syreny były genialne!). Tutaj wszystko ma ręce i nogi... a czasem wiele rąk i wiele nóg ;) Co do bohaterów - zostali ukształtowani tak, że można mieć wobec nich różne emocje w różnych momentach, na pewno nie są nijacy i bezosobowi. Brawa dla autorki za wykreowanie interesujących postaci, tak od siebie różnych, a tak uzupełniających tę historię.

Letnie przesilenie to nietuzinkowa książka, wzbudzająca dużo emocji i powodująca wypieki na policzkach. Jest idealna na obecnie panujące parne wieczory i noce ;) Czyta się ją niezwykle szybko i lekko, autorka umie pisać tak, żeby wykreowana przez nią historia wessała czytelnika i już nie puściła do ostatniej strony.

Ja przepadałam w tej hipnotyzującej historii. Mam nadzieję, że Wy też przepadniecie.