Ty - Caroline Kepnes
Tytuł: Ty
Tytuł oryginalny: You
Autor: Caroline Kepnes
Wydawnictwo: W.A.B.
Wydawnictwo: W.A.B.
Premiera: 15 maja 2019 r.
Moja ocena: 4/10
Napiszę tak... Ta książka chyba nie była dla mnie. Nie wiem, jak inaczej, łagodnie, napisać, że mi się nie podobała. Może nawet nie tyle nie podobała, co nie przypadł mi zupełnie do gustu sposób narracji i przedstawienia historii. I chyba po raz pierwszy mam taką zagwozdkę, bo zazwyczaj czytane przeze mnie kryminały i thrillery mają swoje słabe punkty, które potrafię wskazać i uargumentować, dlaczego ta i ta rzecz wpłynęła negatywnie na moje odczucia co do czytanej książki. A tutaj takim głównym punktem jest narracja właśnie...
Zacznijmy od tego, o czym ja w ogóle nie miałam pojęcia (bo w sumie skąd?) - w tej książce główny bohater prowadzi ciągły monolog. Joe - bo o nim mowa - całe kilkaset stron zwraca się do obiektu swojej obsesji, czyli Beck i robi to w sposób jak dla mnie specyficzny. Dziewczyna pewnego razu wchodzi do księgarni, w której pracuje chłopak i tak zaczyna się jej koszmar, chociaż na razie nie może zdawać sobie z tego sprawy. Jest początkującą pisarką z dużymi aspiracjami i podobnie dużymi problemami z sobą samą (o czym dowiadujemy się później). Głównego bohatera od razu trafia strzała amora (o ile można to tak nazwać) i postanawia za wszelką cenę zdobyć tę dziewczynę. Powoli przejmuje kontrolę nad życiem Beck i robi to w sposób bardzo umiejętny, gdyż okazuje się, że to nie jest jego pierwszy raz.
Wracając do tego monologu - zupełnie ten sposób narracji mi nie przypasował. Okropnie męczyłam się całą książkę, bo miałam nadzieję, że może zakończenie będzie takie, że mój post tutaj będzie wychwalał "Ty" pod niebiosa, no ale nie - od samego początku domyślałam się, jak to się skończy, wraz z kilkoma "zwrotami akcji" po drodze. O ile zwrotami akcji można w ogóle to nazwać, bo ta książka nie ma według mnie żadnych punktów kulminacyjnych, żadnego zawieszenia akcji, które mogłoby trzymać czytelnika w napięciu. Facet po prostu ciągle opowiada, tak samo mówi o zwykłych czynnościach dnia codziennego, jak również o czynach, które powinny wstrząsnąć niejednym człowiekiem. Z drugiej strony jednak, jak tak dłużej nad tym myślę, to dodatkowo może świadczyć o psychopatycznej osobowości głównego bohatera. On ma cel i nie cofnie się przed niczym, by go osiągnąć, a każdy środek, jaki wykorzysta do tego, ma dla niego taką samą wagę.
To, co oceniam na plus, to ukazanie tej psychopatycznej osobowości Joe'go. On roi sobie w głowie wiele różnych rzeczy i każdą najmniejszą pierdołę bierze za dobry albo zły znak w kontekście swoich przemyśleń. Analizuje każdy aspekt życia Beck, każdego wysłanego przez nią maila czy tweeta co do kropeczki na końcu zdania. Co ciekawe - w ogóle nie postrzega siebie za stalkera - potrafi powiedzieć tak o facecie, którego kilka razy widział pod domem Beck, kiedy go obserwował (!). Nie pomyślał - może tu mieszka? Może ma obsesję jak ja? Nie, jego pierwszą myślą było, że nie chce zostać zauważony, jak on sam zauważył tamtego faceta, żeby ktokolwiek go nie posądził o stalking. Dla Joe'go takie zachowanie, jakie sam prezentuje, jest zupełnie normalne, a że trafił w swoim życiu na podobną osobowość, traktuje to jako coś naturalnego i oczywistego.
Odnośnie do bohaterów - wszyscy są dość specyficzni. Joe - to oczywiste, gdyż już góry dostajemy zapowiedź, że ten człowiek jest psychopatą. Natomiast co do całej reszty... Moją sympatię wzbudziły jedynie dwie przyjaciółki Beck, które pojawiają się w tej książce dość epizodycznie. Beck mnie niemiłosiernie irytowała, podobnie jej najbliższa przyjaciółka Peach. Chyba muszę po prostu przyjąć, że to środowisko, z którego wywodzą się bohaterowie, nakreśliło ich osobowości.
Nie wiem, może serial będzie lepszy, o ile w ogóle go obejrzę, bo książka mnie do niego zupełnie zniechęciła. Najwyraźniej nie rozumiem geniuszu i fenomenu tej książki. Podczas czytania wymęczyłam się okrutnie i gdyby nie to, że zobowiązałam się zrecenzować tę książkę, to porzuciłabym ją w połowie.
Jak widzicie - u mnie odbiór tej książki całkowicie położyła zastosowana w niej narracja. Jestem jednak ciekawa, jakie są Wasze odczucia odnośnie do "Ty"? Komu się podobała? Będę czekać na Wasze wrażenia po lekturze ;)
Za książkę dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Chcę obejrzeć film, więc mimo wszystko, przeczytam książkę. 😊
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twoich wrażeń ;)
Usuńchyba pierwsza negatywna opinia książki ;) serial -słyszałam, że był średni, książki najpierw nie planowałam czytać, potem po tych wszystkich ochach i achach pomyślałam że może, a teraz znowu nie wiem! ;p zobaczymy, może sięgnę jak będę miała ochotę na niezobowiązującą lekturę... ;)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie same ochy i achy o serialu słyszałam... Ciężko mi się czytało książkę, ledwo przebrnęłam :(
UsuńSzkoda.zmarnowanego potencjału bo zapowiadało się ciekawie. Może kiedyś obejrzę serial a książkę sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńNo dla mnie narracja zepsuła wszystko :(
UsuńSłyszałam o książce, o serialu i mimo, że nie oceniasz najlepiej to jestem ciekawa czy mi się spodoba
OdpowiedzUsuńBędę wypatrywać opinii ;)
UsuńMoże bohaterowie wydają się dość specyficzni, bo oglądamy ich oczami Joe? Ja mam trochę inne zdanie na temat tej książki. Cóż, wiedziałam jak się skończy, bo oglądałam serial, który w Polsce był pierwszy, ale nie przeszkadzało mi to, bo skupiłam się na fenomenalnej kreacji głównego bohatera. Tojak Joe postrzega Beck, swiat, jak stara się "usunąć" wszystkie przeszkody,które stoją na drodze ich związkowi i jej karierze... Przerażające.
OdpowiedzUsuńDostrzegłam te plusy, o których piszesz - kreacja głównego bohatera psychopaty jest bardzo dobra. Niestety nie oglądając serialu wiedziałam, jak się to wszystko potoczy. Przewidywalność to najgorsze, co może spotkać książkę z tego gatunku. A narracja... ciężko było mi przebrnąć przez tę książkę. Nawet, jeśli mogłoby coś mi się spodobać, to ta narracja dla mnie zabiła wszystko.
UsuńW serialu ta narracją jest taka sama. Na tym opiera się cała specyfika. Mam nadzieję, że zdecydujesz się na obejrzenie pierwszego odcinka 😀 daj serialowi szansę. Ale tak, jest specyficzny i mam wzloty i upadki
OdpowiedzUsuńO, zapomniałam, chyba dzisiaj obejrzę ten pierwszy odcinek ;)
UsuńZa książkę raczej się nie zabiorę, a twoja recenzja jeszcze bardziej mnie od niej odwiodła, ale serial może obejrzę :)
OdpowiedzUsuńJa w planach mam jeden odcinek na razie, zobaczymy :D
Usuń