Wada - Robert Małecki
Tytuł: Wada
Autor: Robert Małecki
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cykl/seria: Bernard Gross, tom II
Premiera: 15 maja 2019 r.
Moja ocena: 8/10
Już za dwa dni będzie TEN dzień. Dzień, w którym rozbiją się czytelnicze banki. Chyba każdy polski autor wydaje wówczas swoją książkę, nie obejdzie się też bez debiutów (jak choćby recenzowana już przeze mnie "Niebezpieczna gra" Emilii Wituszyńskiej klik). Wśród nowości na księgarnianych półkach koniecznie wypatrujcie "Wady" Roberta Małeckiego - jest to druga część serii o komisarzu Bernardzie Grossie (pierwszą recenzowałam tutaj - klik). Jest to kawał dobrej lektury!
Akcja "Wady" dzieje się kilka miesięcy po "Skazie" - tym razem mamy upalne lato. Na leśną polanę w pobliżu jeziora zostaje wezwany nie kto inny, jak nasz główny bohater - świadek znalazł namiot ze śladami krwi. Tylko śladami krwi, nie ma jednak nigdzie ciała. Ciała, narzędzia zbrodni, sprawcy - namiot pozostaje jedną wielką niewiadomą, nic się tutaj komisarzowi nie zgadza. Gross podejrzewa jedynie, że w tym miejscu doszło do brutalnego morderstwa z aktem seksualnym w tle, którego ofiarą jest kobieta - a przynajmniej o takim przebiegu wydarzeń świadczy miejsce zdarzenia. Jednocześnie Gross dostaje stołek po swoim przełożonym, a wraz z nim - kilka teczek z "poleceniem" rozwiązania spraw sprzed wielu lat. Jedną z nich jest zaginięcie pewnej kobiety i jej kilkumiesięcznego syna z 1988 roku. Jak można się domyślać - te dwie sprawy, z pozoru niemające ze sobą nic wspólnego, zaczynają wkrótce zyskiwać coraz więcej wspólnych mianowników.
Jak w poprzedniej części - i tutaj czytelnik nie siedzi w głowie Grossa, tylko otrzymuje takie same informacje, co komisarz i sam musi ułożyć wszystko w logiczną całość, doprowadzając do wyjaśnienia obu zagadek. Wszystkie tropy są podrzucane subtelnie, gdzieniegdzie zapalają się w głowie lampki ostrzegawcze, jednak ciągle i nam i komisarzowi coś umyka. Wątek kryminalny poprowadzony jest bezbłędnie, akcja zawieszana jest w odpowiednich momentach, by nie pozwolić czytelnikowi odłożyć książki. Nie ma zalewu informacji, ich ilość jest wyważona i adekwatna do opisywanej historii. Wszystko jest tutaj w idealnych jak dla mnie proporcjach - nie tylko jeśli chodzi o wątek kryminalny, ale także i część obyczajową, na którą zwracałam uwagę przy okazji "Skazy" - głównie mam tutaj na myśli samego Grossa, jego życie, przeszłość i jej echo w teraźniejszości. Miałam nadzieję, że pewne sprawy wyjaśnią się już w tym tomie, ale ewidentnie trzeba mi czekać na "Zadrę".
Gross to człowiek z krwi i kości - jego problemy i rozterki czynią go tak bardzo ludzkim, że chce się mu pomóc i chociaż spróbować doradzić... Autor jest konsekwentny w swoim stylu, nie opisuje uczuć i emocji, lecz świetnie je oddaje poprzez zachowanie danego bohatera, co widać szczególnie w przypadku Grossa właśnie. Robert Małecki jest bardzo drobiazgowy w opisach rzeczywistości naszych bohaterów, lecz na szczęście w mniejszym stopniu, niż w "Skazie". Podobnie, jak w pierwszej części, fabułę mamy podzieloną według dni śledztwa, by na końcu przeskoczyć kilka miesięcy naprzód. Jest to o tyle zmiana, że w "Skazie" fabuła została podzielona na teraźniejszość i 10 lat wstecz. Teraz przeszłość i teraźniejszość przenikają się w rzeczywistości Grossa i robią to w sposób spektakularny.
Ta część fabularnie chyba podobała mi się bardziej. Jeśli zatem tendencja jest zwyżkowa, to "Zadra" powinna rozwalić system. Jestem bardzo ciekawa, co siedzi w głowie autora ;) Na razie mnie nie zawodzi i jakoś jestem dziwnie spokojna, że nigdy nie zawiedzie ;)
Czekacie na premierę"Wady"? Jest na co! Małecki gwarantuje dobrze spędzony czas z książką ;)
Czytajcie Małeckiego! :)
Za książkę dziękuję Czwartej Stronie.
Ja najpierw muszę nadrobić pierwszy tom, ale po takich recenzjach chcę nadrobić to jak najszybciej.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
No to szybciutko szybciutko :D
UsuńTwórczość Pana Roberta nadal mi obca. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Mam nadzieję, że znajdziesz kiedyś czas, by ją nadrobić ;)
UsuńJa również, nie znam jeszcze twórczości tego autora.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że kiedyś się to zmieni ;)
UsuńFakt 15 maja to bedzie istna powódź premier. Co do "Wady" to chętnie przeczytam bo lubię takie klimaty ale wcześniej muszę nadrobić 1 tom
OdpowiedzUsuńKoniecznie, raczej nie polecam czytać tej części bez znajomości pierwszej.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości Roberta Małeckiego i na razie się nie zanosi, żebym poznała
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś znajdziesz czas i na twórczość pana Małeckiego ;)
Usuń"Wada" to świetny przykład kontynuacji, która dorównuje poprzedniej części, a trzeba przyznać, że nie zawsze udaje się to autorom tak dobrze, jak Robertowi Małeckiemu. Wciąga, nie pozwala się nudzić i zmusza do przerzucania kolejnych stron, by szukać odpowiedzi wraz z komisarzem Grossem. Również czekamy na "Zadrę"! :) Świetna recenzja!
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńNo to ja może zacznę od pierwszego tomu 😁 dobrze, że od razu będę miała drugi do dyspozycji
OdpowiedzUsuńCo za szczęście :D
Usuńjejku jejku... czeka na czytniku, ale najpierw muszę uporać się ze swoim recenzenckim stosikiem! ale jak tylko to zrobię, to od razu po nią sięgam :)
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze, będę wypatrywać recenzji ;)
UsuńZnam tego autora, tzn. słyszałam o nim, ale jakoś mi tak nie po drodze z jego książkami. Może kiedyś, ale tera, raczej sobie odpuszczę mimo, że dużo osób go zachwala :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nadrobisz kiedyś twórczość tego pana, bo naprawdę warto ;)
Usuń