wtorek, 30 listopada 2021

Król Pik - Monika Godlewska




 Tytuł: Król Pik

Autor: Monika Godlewska
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 3 listopada 2021 r.

Moja ocena: 7/10


Lubicie sięgać po książki, których akcja rozgrywa się w przeszłości?

Ja generalnie nie przepadam za historią, ale bardzo polubiłam się z powieściami "kostiumowymi", jak ja to nazywam - moje serce skradła trylogia lwowska Joanny Wtulich, a i debiut Moniki Godlewskiej, czyli Dama Kier, bardzo przypadł mi do gustu. Król Pik to kontynuacja tej historii - młodziutkiej arystokratki Eleanor Hardinge, która musi zawalczyć o los nie tylko swój, ale także swojego syna.

Nora zyskuje miano skandalistki, a jej szwagier Roderick robi wszystko, by pozbawić ją nie tylko majątku, ale też zniszczyć. Nora swoim "histerycznym" zachowaniem niestety ułatwia mu tylko zadanie. Na dodatek angażuje się w relacje z człowiekiem, który ma sporo za uszami... Intryga goni intrygę, osaczając także ze wszystkich stron czytelnika. Jak to się zakończy? Mam nadzieję, że niedługo się dowiemy, bo autorka zaserwowała takie zakończenie, że mi przysłowiowe kapcie spadły.



Początek jednak nie był taki kolorowy. Ten tom zdecydowanie mi się dłużył, odnosiłam wrażenie, że autorka upycha w tej historii zbyt wiele niepotrzebnych wydarzeń. Potem oczywiście okazało się, że nic bardziej mylnego@ Tutaj każda scena ma znaczenie, każdy najmniejszy szczegół ma wpływ na całą historię. Jestem pod wrażeniem kunsztu autorki i sposobu, w jaki oddała niuanse życia w Londynie w początkach XX wieku. Był moment, że główną bohaterką mnie irytowała, po czym przypomniałam sobie, że w gruncie rzeczy to młodziutka dziewczyna, która uczy się życia, a znajduje się w naprawdę skomplikowanej sytuacji.

Ostatecznie stwierdzam, że to udana kontynuacja świetnego debiutu i podejrzewam, że konieczny przystanek przed kolejnym tomem. Autorka szeroki zakreśliła całą warstwę obyczajową historii, wprowadzając czytelnika w szczegóły wykreowanej przez nią rzeczywistości. Podziwiam drobiazgowość, z jaką stworzyła tę historię i pieczołowitość w budowaniu fabuły. Naprawdę jestem pod wrażeniem i liczę na fajerwerki w kolejnej części ;)



We współpracy z Wydawnictwem Lira.

czwartek, 18 listopada 2021

Milcząc jak grób - Małgorzata Rogala

Milcząc jak grób - Małgorzata Rogala



Tytuł: Milcząc jak grób

Autor: Małgorzata Rogala
Wydawnictwo: Czwarta Strona Kryminału
Premiera: 27 października 2021 r.

Moja ocena: 9/10


Macie takich autorów/autorki, których przeczytaliście wszystkie książki?

Jeśli o mnie chodzi, Małgorzata Rogala jest jedną z takich autorek. Najbardziej lubię jej serię o Agacie Górskiej i Sławku Tomczyku, dlatego jak pojawiła się informacja, że w podobnym uniwersum wychodzi pierwszy tom nowej serii, to sami wiecie... 

Monika Gniewosz jest policjantką i wskutek pewnych wydarzeń z przeszłości musi wraz z córką zmienić miejsce zamieszkania. Trafia do miasteczka Pełnia, gdzie najpoważniejszą interwencja jest wezwanie do bójki, lecz nie wie jeszcze, że pierwszego dnia pracy zostanie jej przydzielona sprawa pewnego napadu na 20-letniego chłopaka. Monika dzień po dniu zacznie się zagłębiać w życie i sprawy mieszkańców miasteczka. Jak można się domyślić, nic nie jest takie, jakim się wydaje, a wspomnieni mieszkańcy skrywają dość sporo sekretów...



Ja jestem zachwycona początkiem nowej serii spod pióra autorki. Nie jest to krwawy kryminał, lecz taki bardziej w stylu domestic noir, choć mamy tutaj policjantów w rolach głównych. Autorka bardzo pieczołowicie nakreśla charakter społeczności, do jakiej trafia główna bohaterka, mamy tutaj dość szeroko rozwiniętą sferę obyczajową, więc musicie się na to przygotować, sięgając po twórczość autorki. Ja to wydanie kryminalno-obyczajowe w wykonaniu Małgorzaty Rogali lubię, bo jak dla mnie są tutaj idealnie wyważone proporcje, a nie o każdym kryminale z warstwą obyczajową można to powiedzieć. W Milcząc jak grób wszystko się zgadza - kreacje bohaterów, poprowadzenie akcji i jej zawieszenie, sposoby podrzucania tropów, zakończenie i rozwiązanie zagadki.

Przeczytałam tę książkę niemalże w mgnieniu oka i byłam bardzo rozczarowana, że tak szybko się skończyła. Mam nadzieję, że autorka nie próżnuje i już tworzy kolejne tomy, bo jestem ciekawa, jak potoczą się losy bohaterów tej serii, zwłaszcza, że kilka wątków zapowiada się bardzo obiecująco ;) 

Polecam Waszej uwadze książkę ze zdjęcia. Dajcie znać, czy jest w Waszych planach a jeśli ją przeczytaliście - podzielcie się koniecznie Waszymi wrażeniami :)



We współpracy z Czwartą Stroną Kryminału.

piątek, 12 listopada 2021

Malwina i Eliza na tropie. Wredny kurdupel - Małgorzata J. Kursa

Malwina i Eliza na tropie. Wredny kurdupel

Małgorzata J. Kursa



Tytuł: Malwina i Eliza na tropie. Wredny kurdupel

Autor: Małgorzata J. Kursa
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 18 października 2021 r.

Moja ocena: 7/10


Miasto czy wieś?

Ja zdecydowanie jestem team miasto, zaś wieś jest dla mnie dobra na weekend.

Propozycję krótkiego wypadu na wieś dostały także bohaterki książki że zdjęcia - Malwina i Eliza. Teoretycznie miały się zaopiekować kotami, ale wyszło tak, że nasze bohaterki były świadkami wypadku pewnego wrednego kurdupla... Jak na komedię kryminalną przystało, nie mogły odpuścić i musiały sprawdzić, czy to faktycznie był tylko wypadek...

Jest to wprawdzie trzeci tom serii, ale ja tego kompletnie nie odczułam. Autorka poprowadziła narrację tak, że od razu połapałam się, co i jak i nieznajomość poprzednich tomów kompletnie nie odbierała mi przyjemności z lektury tej książki. Jest lekko, zabawnie (ale nie irytująco) i przede wszystkim - ciekawie! Główne bohaterki zyskały moją sympatię, podobnie jak kilka drugoplanowych postaci, akcja płynie warto i nie jest w żaden sposób męcząca.

Z komediami kryminalnymi mam tak, że nie każda mi odpowiada, na szczęście sposób kreowania postaci, prowadzenia akcji i rozwiązanie zagadki w tym przypadku bardzo przypadły mi do gustu, nie spodziewałam się, że aż tak! Na pewno stawiam autorkę na podium tego gatunku, obok Rogozińskiego i Getnera.

Jeśli tylko czas na to pozwoli, będę chciała nadrobić inne książki autorki ;) Spodobał mi się jej styl - lekki, nieskomplikowany, wciągający. Książka ze zdjęcia jest idealna na odstresowanie po długim dniu, także jeśli tylko będziecie mieli sposobność, polecam Wam spróbować, czy twórczość autorki również i Wam przypadnie do gustu ;)




piątek, 5 listopada 2021

Niegrzeczni chłopcy dają najlepsze prezenty - Anna Langner

 Niegrzeczni chłopcy dają najlepsze prezenty

Anna Langner



Tytuł: Niegrzeczni chłopcy dają najlepsze prezenty

Autor: Anna Langner
Wydawnictwo: Niegrzeczne książki
Premiera: 13 października 2021 r.

Moja ocena: 6/10


Czy to już jest czas, by zacząć czytać świąteczne książki?

Dla mnie jak najbardziej!

Ta książka ze zdjęcia rozpoczęła mój świąteczny czytelniczy maraton. Ginger mieszka z ojcem, jest świątecznym freakiem, wszystko dokładnie planuje w życiu, nie inaczej jest właśnie ze świętami. Jej idealnie zaplanowany świąteczny czas burzy jednak pojawienie się nowej kobiety w życiu jej ojca. Zbiegiem wydarzeń ten magiczny okres musi spędzić w towarzystwie nie tylko jej, ale także Jasona, jej syna. Chłopak ma oczywiście sporo za uszami i jak łatwo się domyślić, Ginger nie jest zachwycona tym towarzystwem. Dla ojca jednak jest w stanie wiele znieść. Los wystawi ją bowiem na naprawdę ciężką próbę... 

Twórczość Anny Langner nie jest mi obca, bardzo ją lubię, zwłaszcza to bardziej obyczajowe oblicze. Ostatnio pierwszy raz czytałam książkę młodzieżową spod pióra autorki - Rodera - i nie do końca były to moje klimaty. Irytowałam się zwłaszcza na główną bohaterkę, która sama nie wiedziała, czego chciała. Zdaję sobie jednak sprawę, że tak właśnie wygląda okres nastoletni :D 

Ta młodzieżówka podobała mi się na szczęście bardziej od Ridera. Może to kwestia świątecznej atmosfery, może ci nastolatkowie jacyś tacy mniej "dramowi", nie wiem. W każdym razie nie irytowałam się zbyt często na bohaterów, a Ginger to mi momentami było nawet szkoda. Autorka zafundowała jej niezbyt komfortowe sytuacje. Sporo emocji mi towarzyszyło przy tej książce, jest tutaj też sporo gorących scen i myślę, że to 5/5 w skali hot level wskazywanych na okładce nie kłamie.

Książka wydaje się być obszerna, ale czyta się ją naprawdę szybko, autorka zdecydowanie umie zaciekawić czytelnika. Ma bardzo przystępny styl, ciekawie prowadzi bohaterów, dobrze oddaje ich charakter, wydarzenia też są tak rozplanowane, że nie sposób się nudzić. I właśnie zdałam sobie sprawę, że bohaterowie w tej książce są starsi, niż w Riderze, więc może to dlatego podobała mi się bardziej ;)

Autorka fajnie ujęła relację hate-love, także jeśli lubicie takie klimaty, a do tego nie reaguje cię alergia na świąteczną atmosferę, to ta książka powinna Wam przypaść do gustu ;)





We współpracy z Niegrzecznymi książkami.


czwartek, 4 listopada 2021

Brzask i Zmierzch - Joanna Wtulich

Brzask i zmierzch - Joanna Wtulich




Tytuł: Brzask i zmierzch
Autor: Joanna Wtulich
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 13 października 2021 r.

Moja ocena: 8/10


Jeśli seria - wolicie trylogie czy lepiej, żeby seria nigdy się nie kończyła?

Ja mam różnie - jak zżyję się z bohaterami, to chciałabym, aby tomów z ich przygodami była nieskończona ilość. Czasem jednak historia jest w sam raz na trylogię i przedłużanie jej na siłę nie wychodzi jej na dobre.

W przypadku trylogii lwowskiej zdecydowanie jest to materiał na dłuższą serię, dlatego jest mi tak smutno, że to już koniec. Ta część dostarczyła mi chyba najwięcej emocji, ale możliwe, że jestem pod tym kątem nieobiektywna. Czytałam z zapartym tchem. Co tu się działo! Akcja galopowała na łeb na szyję, autorka kilka razy niemal przyprawiła mnie o zawał serca, ale dla takiego finału zdecydowanie warto było! Dobrze, że nie miałam podczas czytania podłączonego holtera, bo pani kardiolog miałaby większą zagwozdkę ;) Tytułem wstępu - historia toczy się we Lwowie na początku XX wieku. Mamy młodziutką hrabiankę Annę Lipińską, debiutującą na salonach. Nasza hrabianka zwraca uwagę pułkownika Michała Dukajskiego i tak zaczyna się ta historia (w pierwszym tomie, czyli "Ogień i lód"). "Brzask i zmierzch" to trzeci tom, czyli finałowy.




Tym razem związek Anny i Michała zostaje poddane próbie, jakiej chyba nikt się nie spodziewał... W tym przypadku okazuje się, że upór Anny i jej stawianie na swoim jest raczej pożądaną cechą. Nasza bohaterka dojrzewa, widać, że mimo młodziutkiego wieku doświadczenia odciskają na niej swoje piętno. Jeśli chodzi o Michała - jak pojawiał się na kartach, to nic się nie zmieniło, dalej robiło mi się gorąco ;) Bohaterowie tylko zyskali w moich oczach, bardzo ich polubiłam, mocno im kibicowałam, dlatego tym bardziej rozstanie z nimi jest bolesne.

Tutaj wszystko się zgadza, autorka trzyma poziom, jeśli chodzi o budowanie historii, kreowanie bohaterów i poprowadzenie akcji. Z jednej strony bardzo mi szkoda, że już pożegnałam się z bohaterami, z drugiej zaś mam nadzieję, że autorka nie powiedziała jeszcze ostatniego zdania, jeśli o nich chodzi. Widzę tutaj duży potencjał do kontynuowania tej historii... Może kiedyś... Nadzieja zawsze pozostaje ;)

Polecam Waszej uwadze całą trylogię, a tymczasem wyczekuję kolejnych książek autorki.





We współpracy z Wydawnictwem Lira.