środa, 24 października 2018

KONKURS! #szukamtrupa


KONKURS!

Od pewnego czasu na blogach i mediach społecznościowych ukazywały się wpisy i zdjęcia oznaczone hasztagiem #szukamtrupa. Biorą one udział w akcji promującej najnowszą komedię kryminalną Agnieszki Pruskiej „Wakacje z trupami”.

Zwieńczeniem akcji jest konkurs dla czytelników, w którym do zdobycia są aż trzy zestawy nagród. W skład zestawu wchodzi oczywiście książka Agnieszki Pruskiej „Wakacje z trupami” oraz kubek z Uszkierowej kolekcji.

Aby wygrać, trzeba troszkę się wysilić i odwiedzić blogi biorące udział w akcji, ponieważ na każdym znajdują się wskazówki do pytań konkursowych. Podpowiedzi należy szukać w recenzjach oraz pytaniach zadanych autorce.


Prawidłowe odpowiedzi należy przesłać na mail: przeczytanki_czekolada@interia.pl w tytule wpisując #szukamtrupa. W treści prócz maila proszę o dopisanie zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnie z obowiązującymi przepisami RODO.

Sponsorem nagród są: Wydawnictwo Oficynka oraz Agnieszka Pruska.

Termin konkursu: północ 31.10.2018

Pytania konkursowe

1.     Jakie nalewki ma obecnie w szafce Agnieszka Pruska?
2.     Kim jest partner Julii z zawodu?
3.     Kiedy ( w jakim miesiącu) bohaterki zaczęły planować wakacje?
4.     Jak bohaterki nazywają zalew?
5.     Jakie imię nosi autentyczna postać umieszczona w „Wakacjach z trupami”?
6.     Czy Alicja i Julia są mężatkami?
7.     W jakiej szczególnej sytuacji znajdowała się autorka w trakcie pisania „Wakacji z trupami”?
8.     Kto znajduje literówki w książkach Agnieszki Pruskiej?
9.     Czy autorka lubi owoce morza?
10.  Która z bohaterek szukała motywów zbrodni w wydarzeniach historycznych?
11.  Jakiego koloru włosy mają Julia i Alicja?
12.  Gdzie można było wziąć udział w escape roomie pomysłu Agnieszki Pruskiej?
13.  Jak nazywa się główny bohater cyklu policyjnego Agnieszki Pruskiej?
14.  Co bohaterki znajdują pod drzewem zamiast okazałego prawdziwka?
15.  Która z bohaterek jest narratorką powieści?
16.  Jakie dwie grasujące w okolicach Fromborka postaci przyciągnęły tam bohaterki na urlop?
17.  Jakie przykładowe rzeczy kradnie włamywacz z Fromborka?
18.  Co bohaterki znalazły w poprzednie wakacje?

Blogi biorące udział w akcji:


Mój fragment wywiadu z Agnieszką Pruską:


             Ile czasu trwało pisanie tej powieści?
A.P.: „Wakacje z duchami” napisałam w cztery miesiące. Tego typu powieść pisze się szybciej niż taką, w której trzeba sprawdzać wiele szczegółów związanych z pracą policji, procedurami, technikami kryminalnymi, medycyną sądową, czy prawem. W przypadku „Wakacji z trupami” na tempo powstania powieści miała wpływ jeszcze jedna rzecz: byłam na długim zwolnieniu lekarskim, więc miałam więcej czasu na pisanie.

        Czym zajmujesz się, kiedy nie piszesz książek?
A.P.: Tym, czym wszyscy ludzie. Pracuję (teraz już w zmniejszonym wymiarze etatu), zajmuję się domem i rodziną, chodzę na zakupy (nie lubię), czytam (lubię), oglądam filmy (od niedawna), mam hobby, spotykam się ze znajomymi. Lubię wyjeżdżać i poznawać nowe miejsca lub cieszyć się tymi, które już znam.



POWODZENIA WSZYSTKIM :)


[PRZEDPREMIEROWO] Dziki romans - Christina Lauren

Dziki romans - Christina Lauren


Tytuł: Dziki romans
Tytuł oryginalny: Dirty Rowdy Thing
Autor: Christina Lauren
Wydawnictwo: Zysk
Seria/cykl: Wild Seasons, tom II
Premiera: 29 października 2018 r.

Moja ocena: 7/10 



"Dziki romans" to nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością duetu pisarskiego, funkcjonującego pod pseudonimem Christina Lauren. Pierwszym było "Piękny sekret" (klik), które wspominam całkiem dobrze, więc nie miałam większych oporów, by sięgnąć po tę nowość, która będzie miała premierę 29 października, nakładem wydawnictwa Zysk. Jak można się było spodziewać - raczej nie odnajdziemy tutaj jakichś szaleńczych odstępstw od utartych schematów, ale sposób przedstawienia historii, także pikantnych szczegółów, jak również kreacje głównych bohaterów powodują, że "Dziki romans" można nazwać innym od innych erotyków :)

Harlow to 22-letnia córka gwiazd filmowych, odbywająca staż (kończący się na parzeniu kawy) w jednej ze stacji telewizyjnych, z aspiracjami na ambitniejsze wyzwania zawodowe.  Powiedzieć, że Harlow jest szalona, to jakby nic nie powiedzieć - nasza bohaterka kilka miesięcy wcześniej wzięła szybki ślub w Las Vegas z ledwo poznanym mężczyzną (jak szybko się pobrali, tak szybko rozwiedli). Dziewczynie życie rzuca właśnie kłody pod nogi, gdyż dowiaduje się, że jej ukochana mama jest ciężko chora. Zanim to jednak nastąpi, spotyka przypadkowo w Starbucksie swojego byłego męża, który przecież na co dzień mieszka w Kanadzie... Finn, bo tak ma na imię nasz drugi bohater, to doświadczony życiem 32-latek, który musiał bardzo szybko dojrzeć i przejąć rodzinny biznes. Chłopak nie boi się ciężkiej pracy, lecz kłopoty finansowe zmuszają go do rozważenia pewnej intratnej, ale niosącej ryzyko propozycji, stąd pojawia się w mieście Harlow.

Zarówno Harlow, jak i Finn, nie mają problemu ze swoją seksualnością, a i czytelnik od pierwszych chwil wyłapie, że tych dwoje niesamowicie do siebie ciągnie. Początkowo mają wobec siebie takie same oczekiwania, jednak z biegiem czasu zaczynają się one zmieniać, podobnie, jak rozterki, związane z ich problemami. Obydwoje jednak mają mocne kręgosłupy moralne i poczucie odpowiedzialności - na szczęście, pomimo pierwszych uniesień związanych z urażoną dumą, potrafią dostrzec własne wady i rozmawiać. Tak, te dialogi to jest to, czego ja oczekuję od romansów, nawet, jeśli bliżej im do "Greya" - tutaj bohaterowie ze sobą rozmawiają, a co więcej - nie postępują irracjonalnie, co jest bolączką wielu erotyków. Bardzo doceniam, że autorki wyposażyły swoich bohaterów w umiejętność myślenia i analizowania sytuacji, w których się znajdują. Naprawdę można odczuć różnicę w jakości pomiędzy tą pozycją a większością erotyków, jakie do tej pory przeczytałam. Możliwe, że niektóre sceny łóżkowe, tzn. użyte w nich słownictwo nieco mnie rozśmieszało i żenowało wręcz, lecz jestem w stanie przymknąć na to oko wobec dobrze wykreowanych bohaterów :)

Harlow to dziewczyna z silnym charakterem, wiedząca, czego chce, zupełnie przeciwny typ do cnotki wydymki, jaki zwyczajowo spotkać można w tego typu literaturze, natomiast Finn to żaden miliarder, który dziwnym trafem zakochuje się w naszej cnotce, mimo że od ręki ma dostępną praktycznie każdą możliwą kobietę na tym świecie. Nasi bohaterowie to zwykli ludzie, dodatkowo przedstawieni w sposób bardzo rzeczywisty, za co autorkom należy się kolejny plus ode mnie :) Bardzo spodobał mi się sposób, w jaki została ukazana relacja tej dwójki - z jednej strony jest ona delikatna i spokojna, z drugiej nabierająca rumieńców (uwaga!) w odpowiednich momentach! Wszystko jest tutaj naturalne - próby poradzenia sobie z problemami, chęć odskoczni, pojawiające się wyrzuty sumienia, układanie sobie życia, niezależnie od przeciwności losu, walka o własne szczęście. Nic nie jest przesadzone - są ludzie i ich emocje. Nie ma dziwnych "akcji" i niedopowiedzianych wątków. Kolejna rzecz, na którą chciałabym zwrócić uwagę, to humor głównych bohaterów. Nie został on wykreowany na siłę, lecz zdaje się być zupełnie normalny i naturalny, w przeważającej mierze dla Harlow, gdyż Finn bardziej twardo stąpa po ziemi ;) 

Nie sposób ukryć, że ta pozycja przypadła mi do gustu :) Po dwóch udanych spotkaniach z pewnością sięgnę po kolejne książki, które wyda Christina Lauren, to bez wątpienia. A i zapomniałabym - to wprawdzie jest drugi tom, ja pierwszego nie czytałam, ale nie przeszkadzało mi to w lekturze "Dzikiego romansu". Dałam się wciągnąć w historię Harlow i Finna niezależnie od tego, że początkowo autorki w subtelny sposób wyjaśniały wydarzenia z poprzedniej części.

Podsumowując - jeśli szukacie dobrego erotyku, "Dziki romans" powinien spełnić Wasze oczekiwania. Jest historia, napięcie, seks (z małym zastrzeżeniem, o którym pisałam wyżej) i przede wszystkim - dobrze wykreowani główni bohaterowie. Mam nadzieję, że przy okazji premiery zwrócicie uwagę na ten tytuł :)



Za książkę dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.




poniedziałek, 22 października 2018

[ZAPOWIEDŹ] Kryształowi. Świeża krew - Joanna Opiat-Bojarska

Przebrani za funkcjonariuszy drogówki zatrzymywali bogatych Polaków. Scenariusz był taki: przejmowali auto, wyznaczali okup za kierowcę, a jego przetrzymywali w nieznanym miejscu dopóki rodzina nie zgodziła się spełnić ich żądań. Gangsterzy z Wołomina? Nie. Mafia ze Wschodu? Też nie. To antyterroryści – elita polskiej policji. Historia pochodzi z wstrząsającej, zainspirowanej prawdziwymi historiami, powieści Joanny Opiat-Bojarskiej „Kryształowi”. To brutalny kryminał, ale przedstawiony w nim obraz służby w polskiej policji jest (niestety) bardzo prawdziwy. Premiera już 31 października!

Nadużywają władzy, siłą wymuszają zeznania, ochraniają narkotykowe transporty, kiedy mogą – świecą legitymacją policyjną. Wśród nich są antyterroryści – najlepsi funkcjonariusze, przygotowani do brawurowych akcji. Rocznie blisko 300 policjantów w Polsce słyszy prokuratorskie zarzuty. W zeszłym roku funkcjonariusz elitarnego Biura Operacji Antyterrorystycznych w Gliwicach został oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Miał nie tylko odpowiadać za porwania dla okupu, do dziś toczy się śledztwo w sprawie śmierci dwójki jego wspólników, którzy zginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Historia stała się punktem wyjścia dla powieściowego śledztwa Joanny Opiat-Bojarskiej. Autorka dotarła do byłych policjantów, funkcjonariuszy „policji w policji”, jak mówi się na członków elitarnego Biura Spraw Wewnętrznych.

W książce walkę z brudnymi glinami rozpoczyna Paweł Dobrogowski. Outsider z konieczności, rozwodnik z wyboru, policjant z krwi i kości, który właśnie dostał się do specjalnej komórki BSWP. Od teraz będzie „psem na psy”. W policji mówią na takich „kryształowi”. Jego pierwsza sprawa związana jest z antyterrorystą, który pracuje dla narkogrupy. Dobrogowski musi wejść w niebezpieczne struktury. Ginie człowiek, potem drugi, mordują kochankę znajomego Pawła. On sam nie może już ufać nawet ludziom ze swojego otoczenia. Nie wiadomo, kto jest dobrym policjantem, a kto fałszywym gliną.

Choć Joanna Opiat-Bojarska bazuje na faktach nie stworzyła jednak reportażu, a rasowy kryminał jakich ostatnio bardzo brakowało. „Kryształowi” to sylwetki funkcjonariuszy policji uwikłanych w niebezpieczne relacje z gangami zbudowane z precyzyjną dokładnością. Stróże prawa stymulowani przez emocjonalny roller coaster sięgają po dragi, potrzebują adrenaliny i mają skłonności do autodestrukcyjnych zachowań. Gorzka refleksja nad kondycją moralną policjantów przeplata się ze znakomitą akcją. Powieść rozpoczyna kryminalną trylogię „Kryształowi”.

Od czasu serialu „Pitbull” nie widziałem tak brutalnego obrazu polskiej policji-Marcin Dorociński

Kryształowi” to cała, brudna prawda o polskiej policji i jej związkach z gangsterami -Marek, były funkcjonariusz Biura Spraw Wewnętrznych Policji

Książka jest już u mnie i wkrótce zabieram się za jej lekturę. Po genialnej "Ucieczce" jestem żądna wrażeń! Ktoś czeka na premierę?

piątek, 19 października 2018

Wakacje z trupami - Agnieszka Pruska

Wakacje z trupami - Agnieszka Pruska







Tytuł: Wakacje z trupami
Autor: Agnieszka Pruska
Wydawnictwo: Oficynka
Premiera: wrzesień 2018 r.

Moja ocena: 7/10 


Nauczyciele to jest taka specyficzna grupa społeczna, że każdy z nas ma coś do powiedzenia na ich temat. Jakby nie patrzeć, przez większość naszego życia stykamy (bądź stykaliśmy się) z różnymi przedstawicielami tegoż gatunku i - nie ukrywajmy - uczęszczając do szkoły raczej nie darzymy ich sympatią, wielokrotnie doceniając tak naprawdę po wielu, wielu latach. Czytając opis fabuły "Wakacji z trupami" zastanawiałam się, w jaki sposób zostaną przedstawione główne bohaterki - Alicja i Julia, nauczycielki właśnie. Co więcej - nie czytałam dotychczas komedii kryminalnych, które nie wyszły spod pióra Alka Rogozińskiego i byłam niezmiernie ciekawa, jak inni autorzy poruszają się w tym gatunku. I na koniec tego wstępu - tak, to właśnie z tą pozycją związane były zdjęcia, które pojawiały się ostatnio w nie tylko moich mediach społecznościowych pod hashtagami #szukamtrupa i #szukajrazemzemną :)

Zatem zagadka została rozwiązana :)

"Wakacje z trupami", jak zdążyłam się zorientować już w czasie lektury (brawo ja!), jest drugą częścią przygód dwóch przyjaciółek, Alicji i Julii, nauczycielek w liceum bodajże (jedna uczy biologii, druga historii). Dziewczyny mają długie wakacje (szczęściary), normalnie pracujących facetów i nauczycielskie pensje. W ubiegłe wakacje przeżyły fascynującą przygodę z trupem w tle (:D) i po cichu liczyły (Alicja zwłaszcza), że nadchodzące letnie miesiące również przyniosą intrygującą zagadkę kryminalną.

Szczęśliwym trafem do Julii dociera informacja, że pod Fromborkiem nie dość, że dochodzi do osobliwych kradzieży (złodziej kradnie rzeczy małowartościowe), to jeszcze miejscowi... widzą ducha. Oczywistym jest, że bohaterki węszą tutaj okazję do ziszczenia się ich kryminalnych mrzonek i natychmiast załatwiają sobie nocleg w okolicy. Skrupulatnie planują trasę "zwiedzania" okolicy, by móc realizować swoje detektywistyczne zapędy i ku ich zdumieniu pewnego dnia trafiają na... trupa. Nie inaczej. Kolejny trup do kolekcji. I teraz nie dość, że muszą znaleźć ducha i złodzieja, to jeszcze dochodzi do tej ekipy morderca... Nasze bohaterki nie mają łatwo, ale podchodzą do swojego zadania bardzo skrupulatnie i metodycznie, wykorzystując wszelkie znane im sposoby - od map po słuchanie świadków :) Pech chce, że na ich drodze staje Policja i nasze bohaterki muszą nie tylko skupić się na swoim śledztwie, ale i odpowiednio wykorzystać nowe znajomości, tudzież przed nimi uciekać ;) Historia z kartki na kartkę nabiera tempa, po drodze zbiera kolejne żniwa (a bohaterki grzyby), by ostatecznie w humorystyczny sposób dotrzeć do zakończenia, które w głowach Alicji i Julii zrodziło kolejny szalony pomysł...

"Wakacje z trupami" jest niewątpliwie w zupełnie inny sposób napisaną komedią kryminalną od tych, które do tej pory czytałam - ciężko mi w słowach uchwycić tę różnicę, ale jeśli czytaliście książki Alka Rogozińskiego, będziecie wiedzieć, co mam na myśli. I oczywiście nie piszę tego w negatywnym kontekście, absolutnie, bowiem i ta pozycja swoim humorem przypadła mi do gustu - niewątpliwie cieszą się nim główne bohaterki, których dialogi nie raz mnie rozbawiły. Wydarzenia opisane w "Wakacjach z trupami" również nie należą do typowych i standardowych, co tylko podbija i uwydatnia komediowy charakter tej książki. Spodobał mi się sposób, w jaki Alicja i Julia zostały w niej przedstawione - "zalatywały belfrem", lecz niewątpliwie ich nauczycielska natura pomogła dziewczynom w prowadzeniu śledztwa. Bohaterki w mojej ocenie to tego typu nauczycielki, które są lubiane wśród uczniów (a przynajmniej tak je odebrałam ;)). Co ważne (w sumie dla każdej książki) - bohaterki zostały wykreowane w niezwykle rzeczywisty sposób. Naprawdę, każda z nich mogłaby być moją sąsiadką lub znajomą. To są zwykłe dziewczyny, które mają szczęście trafiać na niezwykłe przygody, nawet w zwykłym Fromborku.

Narratorką jest Alicja i uważam, że był to dobry zabieg, by właśnie z jej perspektywy pokazać akcję książki. Jako historyczka ciekawie łączyła i kojarzyła pewne fakty, które mogły doprowadzić bohaterki do finału ich kryminalnej zagadki. Autorka ma lekkie pióro, dzięki czemu przyjemnie się czyta nawet o trupach :)

Jak wspomniałam na początku, "Wakacje z trupami" to drugi tom przygód Alicji i Julii, jednak nieznajomość pierwszej części ("Zwłoki powinny być martwe") nie przeszkadzała mi w odbiorze tej - są nawiązania do poprzedniej części, jednak wszystko jest ładnie wytłumaczone i czytelnik nie musi się niczego domyślać, więc śmiało mogę stwierdzić, że części te można czytać niezależnie od siebie.

"Wakacje z trupami" to lektura, przy której nie tylko miłośnik gatunku niezwykle przyjemnie spędzi czas. Jeśli szukacie książki na długie jesienne wieczory, a jednocześnie myślami jesteście jeszcze na wakacjach - ta pozycja z pewnością jest dla Was ;)

Uwaga!


Ta recenzja bierze udział w akcji #szukamtrupa.


Wraz z pozostałymi blogerami zachęcamy do lektury "Wakacji z trupami" Agnieszki Pruskiej. 

Od 1 do 21 października wypatruj u nas informacji, które pomogą Ci #szukaćtrupa. Do zdobycia będą aż trzy egzemplarze powieści oraz dodatkowe prezenty od autorki oraz Wydawnictwa Oficynka.

Konkurs polega na udzieleniu prawidłowych odpowiedzi na pytania, do których wskazówki znajdziecie w naszych wpisach.

Pytania ukażą się 21 października na wszystkich blogach. Odpowiedzi będzie należało wysłać na maila żeby nie psuć innym zabawy w szukaniu podpowiedzi 😉

Zapraszam do zabawy razem z:

Matka Książkoholiczka -klik

Nienaczytana - klik

Z książką na kanapie - klik

Poligon domowy - klik

Czytam w pociągu - klik

Przeczytanki - klik

Czytelniczo i cyfrowo - klik

Obydwie zaczytane - klik





Za książkę dziękuję Wydawnictwu Oficynka.


czwartek, 11 października 2018

Zapomnij o mnie - K.N. Haner

Zapomnij o mnie - K.N. Haner


Tytuł: Zapomnij o mnie
Autor: K.N. Haner
Wydawnictwo: Kobiece
Premiera: 30 sierpnia 2018 r.

Moja ocena: 7/10 


"Zapomnij o mnie" to moje kolejne spotkanie z autorką. Pierwsze było z serią mafijną, a "Piekielną miłość" oceniłam naprawdę wysoko (tutaj dla przypomnienia moja opinia na jej temat - klik). Autorka zmieniła nieco kierunek i tym razem postanowiła spróbować swoich sił w nowym dla siebie gatunku, czyli New Adult. Czy autorka poradziła sobie z wyzwaniem? Generalnie uważam, że tak, gdyż książka miała wszystko, co cechuje typowe NA, jednak - jak w każdej historii - istnieją pewne kwestie typowo subiektywne, które mi do gustu nie przypadły.

Wracając jednak do meritum - fabuła skupia się początkowo wokół Marshalla i Sary. Chłopak przyjeżdża do Nowego Jorku, by odciąć się od przeszłości i rozpocząć nowe życie. Zostaje współlokatorem pewnego rodzeństwa studentów i w ten sposób właśnie poznaje Sarę. Tych dwoje od razu do siebie ciągnie, lecz pewne zachowania dziewczyny wzbudzają u chłopaka niepokój. Gdy dowiaduje się, co jest na rzeczy, zaczyna się prawdziwa karuzela emocji u bohaterów, a zwłaszcza u Marshalla. Sytuacja zaczyna się komplikować, gdy pojawia się Emily, a serce głównego bohatera musi zdecydować, czy wejść w bagno Sary, czy podążyć za światłem Emily. Nie mogę zdradzić, jak zakończy się ta historia, lecz napiszę jedno - fani nurtu na pewno będą usatysfakcjonowani, gdyż ta książka wręcz przesiąknięta jest emocjami - bólem, cierpieniem, żalem, tęsknotą, czyli wszystkim, czego potrzebuje dobre New Adult. 

Książkę czyta się rewelacyjnie - kartki wręcz przewracają się same, a emocje wybuchają niemal na każdej stronie. Przyznać jednak muszę, że bardzo irytowała mnie Sara. Nie mogę do tej pory pojąć, co kierowało tą dziewczyną, że tak leciała jak ćma do ognia - jej zachowanie w mojej ocenie nie do końca jest jednoznaczne, bowiem z różnych źródeł czytelnik otrzymywał inny jej obraz. Nie wiem, czy taki był zamysł autorki na tę postać, ale zdecydowanie to właśnie ona jakby przejęła całą tę historię. Nie rozumiem natury tej dziewczyny, z jednej strony prowokującej,  drugiej uległej, a z każdej - jednak budzącej u czytelnika współczucie. Co do Marshalla - autorka realistycznie przedstawiła jego historię oraz przekonała mnie co do motywacji pewnych jego zachowań, mimo że nie do końca się z nimi zgadzałam, a Emily... Emily jest po prostu cudowna. Polubiłam tę dziewczynę całym sercem, o wiele bardziej od Sary :) I teraz, jak to piszę, dochodzę do wniosku, że autorka po prostu umie grać czytelnikowi na emocjach - w końcu wykreowała trójkę bohaterów, z których każdy jest jakiś, każdy budzi inne emocje i żaden nie jest bezpłciowy. Nie lubię, gdy muszę się domyślać, który bohater akurat wypowiada daną kwestię, bo każdy jest taki sam - tutaj na szczęście tego zabrakło ;)

Co do zakończenia - postawiło ono w zupełnie innym świetle Sarę. Naprawdę nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy - wzbudziło ono mój wewnętrzny sprzeciw i ścisnęło za serce. Tak, autorka jest zdecydowanie mistrzynią TAKICH zakończeń, jeśli wiecie, co mam na myśli :) Zmusza do refleksji, do zastanowienia się nad postępowaniem głównych bohaterów, nad oceną ich zachowań, a jednocześnie w głowie kołacze się wielkie TO NIESPRAWIEDLIWE. Czy to zakończenie jest szczęśliwe? Nie. Czy smutne? Nie. Jest wielowymiarowe i za to należą się autorce gratulacje.

Podsumowując - cieszę się, że w moje ręce trafiło "Zapomnij o mnie" i jestem ciekawa, co autorka zaserwuje swoim czytelnikom w "Sponsorze", a wkrótce premiera :)

Znacie tę pozycję? Jeśli nie, mam nadzieję, że zachęciłam Was do wpisania jej na swoją listę do przeczytania. Jeśli tak - chętnie się dowiem, co o niej sądzicie, dajcie znać w komentarzach!



Za książkę dziękuję autorce i Wydawnictwu Kobiecemu.