piątek, 4 marca 2016

Żniwa zła - Robert Galbraith (Cormoran Strike, tom III)



"Żniwa zła" - Robert Galbraith

źródło: moje biurko :)

Tytuł: Żniwa zła
Tytuł oryginalny: Career Of Evil
Autor: Robert Galbraith
Cykl: Cormoran Strike, tom III
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Data wydania w Polsce: 13 stycznia 2016 r.

Moja ocena: 9/10 (wybitna)



Muszę przyznać, drogi Czytelniku, że ogromną przyjemność sprawia mi sięganie po książkę gdy wiem, że z pewnością jej lektura mnie nie zawiedzie. Tak było właśnie w przypadku "Żniw zła" Roberta Galbraitha - z ogromnym podekscytowaniem zasiadłam z kawą w ręku i zaczęłam czytać.


W "Wołaniu kukułki" i "Jedwabniku" poznaliśmy skrawki przeszłości Cormorana Strike'a - ciekawość czytelnika była podsycana zdawkowymi uwagami na temat jego życia. W trzeciej części natomiast informacje, których łaknęliśmy do tej pory, uderzają w nas ze zdwojoną siłą - ktoś ewidentnie próbuje odegrać się na głównym bohaterze i wrobić go w naprawdę paskudną sprawę. Do Robin - asystentki Cormorana - zostaje bowiem wysłana paczka, zawierająca naprawdę przerażającą zawartość... Strike od razu typuje kilku podejrzanych i wraz z Robin prowadzą swoje śledztwo (miejscowa policja niestety nie jest mu zbyt przychylna po tym, jak ją wręcz ośmieszył podczas ostatnich dwóch śledztw). 

Zagłębiamy się nie tylko w szczegóły dotyczące życia samego Cormorana - zostaje nam również przybliżona sylwetka Robin. Towarzyszymy jej podczas przygotowań do ślubu z Matthew, poznajemy jej skrywaną dotąd tajemnicę, próbujemy wraz z nią rozwiązywać jej problemy. Narracja w sposób bardzo płynny przechodzi z perspektywy asystentki do perspektywy prywatnego detektywa - autor w sposób nienachalny ukazuje ich komplikującą się relację oraz emocje jej towarzyszące.

Pewnym novum w sposobie narracji jest ukazanie perspektywy poszukiwanego mordercy - czytelnik może poznać jego modus operandi, zawiłości jego psychiki, podejście do ofiar - jego w pewnym sensie wypaczony obraz otaczającego go świata. Jest to tym bardziej przerażające, gdy okazuje się, że morderca na następną ofiarę upatruje właśnie Robin - ma zamiar użyć właśnie jej, aby odegrać się na Cormoranie.

Autor w genialny sposób zwraca czytelnikowi uwagę na pewne niuanse, które mają naprowadzić go na trop mordercy. Oczywiście, że sama próbowałam wcielić się w detektywa i wytypować tego świra, który umiłował sobie członkowanie zabijanych kobiet i oczywiście mój typ był błędny, choć muszę przyznać, że przez pewien moment miałam pewien przebłysk geniuszu Cormorana, ale szybko zarzuciłam kiełkujący w mojej głowie pomysł, bo zdałam sobie sprawę, że po lekturze dwóch tomów z serii zaczęłam podejrzewać każdego, kto tylko pojawi się na horyzoncie. Rozwiązanie zagadki na samym początku może nieco zdziwić - ja pomyślałam sobie "przecież nie mogło to być takie proste", jednak po chwili zdałam sobie sprawę, że to jest przecież Robert Galbraith i NA PEWNO nie jest tak, jak się zaczęło mi wydawać.

Sama książka napisana jest zupełnie w stylu autora (a właściwie autorki), który bardzo mi odpowiada - w genialny sposób buduje on rzeczywistość głównych bohaterów i prowadzi nas w zgiełk Londynu. Trafne porównania, barwne opisy (a jednak nie męczące) oraz humor postaci spowodowały, że nie sposób było się oderwać od lektury książki. Z całą pewnością jest to pozycja obowiązkowa dla fanów gatunku oraz J.K. Rowling. Mam nadzieję, że autorka ma już w zanadrzu kontynuację tej historii, bo grzechem byłoby zmarnowanie takiego potencjału, jakie dało zakończenie "Żniw zła".

PS Możecie mi zarzucić nieobiektywność, ale nic na to nie poradzę, że mam słabość do Cormorana :)

6 komentarzy:

  1. Czytałam dwa poprzednie tomy tego cyklu, więc i tę część na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka była świetna. I ja także obstawiłam kto jest mordercą i po raz pierwszy w życiu się oszukałam :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dłuższego czasu przymierzam się do tej serii. Mam nadzieję, że niedługo się za nią wezmę, bo widzę że jest warta uwagi.
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bardzo Ci zazdroszczę, że masz ją jeszcze przed sobą :)

      Usuń