piątek, 7 maja 2021

Dama Kier - Monika Godlewska

Dama Kier - Monika Godlewska




 Tytuł: Dama Kier

Autor: Monika Godlewska
Wydawnictwo: Lira
Premiera: 17 marca 2021 r.

Moja ocena: 7/10

Sięgacie po debiuty polskich autorów, czy raczej podchodzicie do nich ostrożnie?

 

Wiecie, że jestem łasa na debiuty. Moja czytelnicza intuicja mnie nie zawiodła  i tym razem - dostałam to, czego oczekiwałam i jak najszybciej chcę więcej! Jeśli lubicie literaturę obyczajową, dodatkowo "kostiumową" (stosując terminologię filmową) z nutką romansu - to Dama Kier powinna Wam przypaść do gustu.

 

Co my tu mamy? Początek XX wieku, Londyn i młodziutką Norę - wdowę, matkę 2-letniego chłopca - bohaterka próbuje ustawić się w jak najlepszej pozycji po śmierci męża. Okazało się bowiem, że jego testament zawiera dość niefortunne postanowienie. Konwenanse, intrygi i skandale mogą jej równie dobrze pomoc, co zaszkodzić. Pewne wydarzenia z przeszłości nie dają o sobie zapomnieć, a w tym wszystkim Nora chce być również szczęśliwa.

 

Ta historia została rewelacyjnie opisana - czytało się ją lekko, z zainteresowaniem, co też ta nasza Eleonora wymyśli, by postawić siebie i syna w lepszym położeniu. Do tego dochodzi kilka ciekawych wątków pobocznych, które razem tworzą zgrabną całość, w sam raz na scenariusz filmowy. Jeśli jednak spodziewacie się tyle momentów, co w Bridgertonach, to w tej książce ich nie znajdziecie. One są zdecydowanie subtelniejsze. Niezmiennie zadziwia mnie swoista teatralność tamtych czasów, to, że każdy najmniejszy gest, skinięcie głową, udanie się w dane miejsce miało niebagatelne znaczenie w ocenie danej osoby oraz jej pozycji w lokalnej socjecie. Narzucone zostały sztywne ramy i każde odstępstwo nie dość, że jest oceniane bardzo surowo, to na dodatek jest szeroko komentowane w towarzystwie. Wystarczy byle bzdura, żeby być na językach. Obecnie takie "skandale" giną w natłoku informacji i innych "skandali" - kiedyś żyło tym całe miasto przez długi czas. 

 

Główna bohaterka zdobyła moją sympatię, mocno jej kibicowałam, mimo że nie pochwalałam wszystkich podejmowanych przez nią decyzji. Pomimo młodego wieku wiele przeszła i na dodatek obecnie znalazła się w bardzo nieciekawym położeniu. Wszystko, co dotychczas mogła brać za dobrą monetę, w każdej chwili może się odwrócić przeciwko niej, a echa przeszłości na dodatek nie pozwalają o sobie zapomnieć. Nora w bardzo nieciekawych okolicznościach musiała "wydorośleć" i chronić swojego syna oraz jego przyszłość. Spodobało mi się jej podejście do życia i obrana droga - pod prąd, po swojemu, mimo że jej sytuacja naprawdę była nie do pozazdroszczenia. Ciekawa jestem, jak potoczy się dalej jej historia, bo zakończenie książki jest obiecujące :) Mam nadzieję, że autorka nie próżnuje i już są jakieś plany wydawnicze co do kontynuacji.

Jeśli chodzi zaś o warstwę tekstową książki - autorka posługuje się bardzo zgrabnie polszczyzną, Damę Kier czyta się dobrze, lekko i z zainteresowaniem. Ja jestem usatysfakcjonowana, bo dostałam to, czego oczekiwałam, czyli lekkiej dobrze napisanej książki, która pozwoliła mi oderwać się od rzeczywistości i zanurzyć się w wykreowanym przez autorkę świecie. 

Słyszeliście o tym debiucie?



4 komentarze: