poniedziałek, 1 lipca 2019

Zanim zawisły psy - Jens Henrik Jensen (Niels Oxen, tom I)

Zanim zawisły psy - Jens Henrik Jensen




Tytuł: Zanim zawisły psy
Autor: Jens Henrik Jensen
Wydawnictwo: Editio Black
Seria/cykl: Niels Oxen, tom I
Data premiery: 14 marca 2018 r.

Moja ocena: 5/10


Wiele osób zachwyca się kryminałami skandynawskimi. Ja sięgnęłam kiedyś po książkę Jo Nesbo i nie mogłam jej doczytać nawet do połowy. Postanowiłam dać kolejną szansę kryminałom z północnych stron, jak usłyszałam o książkach, które podobno w Danii są fenomenem wydawniczym. Jak widzicie zapewne już po mojej ocenie - nie było to spotkanie zbyt udane. Dlaczego? O tym zwięźle poniżej.

Niels Oxen jest chodzącą legendą - były żołnierz duńskich sił specjalnych, wielokrotnie odznaczany za odwagę. Po powrocie z misji w Afganistanie słuch o naszym bohaterze ginie - zaszywa się on ze swoim przyjacielem psem Mr. Whitem w lesie. Jedyne, czego potrzebuje, to ciszy i spokoju. Niestety, tam, gdzie go poszukuje, dochodzi do morderstwa i Oxen staje się podejrzanym. Żeby zostać oczyszczonym z zarzutów, postanawia znaleźć prawdziwego sprawcę. Sprawa jest o tyle bardziej skomplikowana, że ofiarą jest wpływowy polityk. Oxen zostaje wciągnięty w wir śledztwa i musi przezwyciężyć swoje lęki i wystawić się na widok publiczny. Dla kogoś, kto zmaga się z zespołem stresu pourazowego, jest to ogromny wysiłek, jednak Niels nie może wycofać się w cień, gdyż całe życie byłby poszukiwany jako sprawca morderstwa. 

Dobra, zacznijmy może od tego, że książka porusza bardzo wiele wątków i niestety, ale się w nich gubiłam. Początkowo to nagromadzenie informacji spowodowało, że nie umiałam się wciągnąć w lekturę i porzuciłam ją na kilka długich tygodni. Nie lubię jednak zostawiać niedokończonych książek i jakoś przemęczyłam się do końca. Przemęczyłam to dobre określenie, bo lektura "Zanim zawisły psy" nie dostarczyła mi właściwie żadnychwiększych  emocji, a sama książka została napisana dość topornie i ciężko. No nie płynie się przez lekturę gładko, nie ma tutaj takiego polotu i lekkości, jaka powinna towarzyszyć przyjemnej lekturze. Może to jest taka cecha charakterystyczna skandynawskich kryminałów, a ja nie doceniam tego fenomenu? 

Na plus oceniam kreację głównego bohatera. To nietuzinkowa i zagadkowa postać i została skonstruowana tak, że chęć poznania jej spowodowała, że przeczytałam książkę do końca. Oxen został wyposażony we wszelkie cechy, które są niezbędne do odnalezienia prawdziwego sprawcy, w końcu był żołnierzem duńskich sił specjalnych. Przez to książka ma w sobie dość sporo elementów sensacyjnych, trochę mniej kryminalnych. Myślę, że "Zanim zawisły psy" można bardziej wpasować w political fiction, a nie tego się spodziewałam po książce z jej opisu, więc prawdopodobnie przez to niezbyt się wpasowała w mój gust. Momentami była po prostu nudna - dla mnie oczywiście. Ale ja z polityką nie jestem za pan brat, nie interesują mnie te tematy. 

Myślę, że z tej książki mógłby powstać dobry film sensacyjny, tylko trzeba by okroić tę historię z kilku wątków - i taki film bym chętnie obejrzała. Jednak forma książki była dla mnie zbyt ciężka i toporna. Przede mną druga część tej historii, zobaczymy, może będzie lepsza w odbiorze ;)

Znacie tę książkę? Co sądzicie o tej historii? Dajcie znać ;) Może to ja jestem oporna na skandynawską literaturę?


Za książkę dziękuję Editio Black.

10 komentarzy:

  1. Mam tę książkę i mam wobec niej mieszane odczucia, ponieważ koleżanka, która ją czytała powiedziała, że to nie jest książka dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie lubisz skandynawskich kryminałów, to faktycznie raczej nie jest dla Ciebie.

      Usuń
  2. Nie słyszałam o tej powieści, ale po Twojej rekomendacji będę miała ją na uwadze gdzieś w drugiej kolejności :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o nie, mam ją w kolejce... może kiedyś się do niej dokopię i pokuszę się o własne zdanie ;) zobaczymy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pokuś się ;) Jestem zwolenniczką wyrabiania sobie własnej opinii po przeczytaniu książki. Opinie na blogach to tylko wskazówki ;)

      Usuń
  4. Ja też mam jakoś problem ze skandynawskimi książkami i też wszędzie widzę zachwyconych czytelników, a ja jakoś... no nie wiem, może ze mną jest coś nie tak? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musimy chyba tak to już zostawić, że ta literatura nie jest dla nas, choć ja dam jeszcze szansę drugiemu tomowi ;)

      Usuń
  5. Lubię kryminały skandynawskie, na razie mam na oku serię Lackberg

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie osobiście ta książka się spodobała i właśnie zabieram się za trzecią część :) Jak widać gusty są różne :D

    OdpowiedzUsuń