Marzenia z terminem ważności - Agnieszka Dydycz
Tytuł: Marzenia z terminem ważności
Autor: Agnieszka Dydycz
Wydawnictwo: Muza
Data premiery: 13 czerwca 2018 r.
Moja ocena: 6/10
Jak to jest z marzeniami? Myślicie, że mają swój termin ważności? A może nie warto ich odkładać, tylko trzeba je spełniać tu u teraz, bo nigdy nie wiadomo, co będzie jutro? A może jednak niektóre z nich muszą swoje odczekać, "nabrać mocy", bo jeszcze nie jesteśmy gotowi, by je spełnić? A co, jeśli to, co wydawało nam się marzeniem, jednak wcale nim nie jest?...
Do sięgnięcia po "Marzenia z terminem ważności" zachęcił mnie jej opis. "Czytajcie, śmiejcie się, wzruszajcie, inspirujcie, a przede wszystkim korzystajcie, bo to nie jest zwykła książka". I przyznam, że miałam ochotę na odpoczynek od thrillerów, którymi namiętnie się zaczytuję ;)
Książka opowiada o wielopokoleniowej rodzinie. Jej trzonem jest Apolonia - babcia i prababcia, która musi trzymać rękę na pulsie, dość charakterna i niby trzymająca na dystans swojego aktualnego partnera - Stefana, pragnąca jednak jego bliskości i jak się okazuje - posiadająca tajemnicę z przeszłości. Antonina - córka Apolonii, matka Anny, Alicji i Aleksa, wraz z mężem Andrzejem tworzą wzór małżeństwa do naśladowania, jednak potrafią zaskoczyć swoich najbliższych, którzy myślą, że znają tę dwójkę, jak własną kieszeń. Alicja - żona Jana (obcesowego prezesa dużej firmy, mającego w sumie swoją żonę w poważaniu), matka Grzesia i Leosia, rezolutnych kilkulatków. Anna - żona Miśka (którego osobowość opisuje właśnie to słowo), matka nastolatki Hani i kilkulatka Henia. Aleks - singiel, pilot, model (którego zdjęcie bielizny wisi na wieżowcu na przeciwko mieszkania Apolonii, swoją drogą).
Narratorami tej książki są wszyscy jej bohaterowie, dzięki czemu czytelnik może poznać pragnienia i marzenia każdego z nich nie tylko z jego perspektywy, ale także z punktu widzenia pozostałych członków rodziny. Wiecie na pewno, że z marzeniami zwykle bywa tak, że jak się ma kręcone włosy, to chce się proste (i na odwrót) i zwykle nie docenia się tego, co się ma i nie dba się o to wystarczająco mocno. I tak mamy Annę, która pragnie wyrwać się ze wsi do Warszawy i Alicję, która ma dość stolicy i pragnie zaznać ciszy i spokoju na wsi. Jak łatwo się domyślić - wpadają na szalony pomysł zamiany, który o dziwo przypada do gustu ich mężom i dzieciom. Okazuje się, że o ile niektórym z nich ta zmiana wyszła na dobre, tak innym... Niekoniecznie. W książce pojawia się wiele wątków, być może trochę za dużo, gdyż w pewnym momencie poczułam się przytłoczona. Jest i zdrada, i homoseksualizm, i bezrobocie, i choroba, i wiele więcej. Wszystkie jednak prowadzą do jednego - refleksji. Często trzeba zrewidować swoje pragnienia, bo ich zrealizowanie nie zawsze przynosi spełnienie, a wręcz przeciwnie - poczucie winy. Trzeba bowiem umieć postawić na szali to, co już mamy i do czego doszliśmy z tym, co nam się wydaje, że powinniśmy mieć. Często dążenie do drugiego nie jest warte utratą pierwszego, ale zwykle człowiek sobie zdaje z tego sprawę już po fakcie. Pół biedy, jeśli można to naprawić, lub chociaż odwrócić skutki, jednak zdarza się, że jest już za późno.
Bardzo polubiłam wszystkich bohaterów. A najbardziej chyba seniorkę rodu ;) Postacie prezentują różne wartości, możemy się zgadzać z nimi lub nie, ale na pewno nie możemy stwierdzić, że są przerysowane. Ot, takie jest życie. Książka napisana jest przyjemnym w odbiorze językiem, dzięki czemu czyta się ją szybko i płynnie, co jest niewątpliwie atutem tej pozycji. Nie ma niepotrzebnych opisów, zbędnych dialogów - każdy akapit jest po coś (co bardzo doceniam).
Przy "Marzeniach z terminem ważności" spędziłam naprawdę miło czas. Wprawdzie nie jest to książka, która odmieniła moje życie na lepsze (jak głosi okładka), ale z pewnością zmusiła do zatrzymania się i refleksji. Jeśli macie ochotę na obyczajówkę polskiej autorki, to ta pozycja jest z pewnością dla Was ;)
Czytaliście tę pozycję> Dajcie znać, co o niej sądzicie i czy macie ją w planach ;)
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Muza.
Refleksje, o których wspominasz, przekonały mnie, aby w wolnej chwili sięgnąć po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńU mnie czeka na czytniku i Twoja recenzja mnie przekonała, dziękuję
OdpowiedzUsuńCiekawa rodzinka :) książka idealna na czytelniczy reset.
OdpowiedzUsuńTrochę jestem przerażona ilością wątków o których wspominasz. Czy nie jest to za duża mieszanka?
OdpowiedzUsuńkurcze! zainteresowała mnie... sprawdzę, czy jest na Legimi :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Na wieczorne czytanie, akurat na styk
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy jest to książka dla mnie. Może kiedyś przyjrzę się jej bliżej :)
OdpowiedzUsuń