Tajemnice starego domu - Ilona Gołębiewska
Tytuł: Tajemnice starego domu
Autor: Ilona Gołębiewska
Wydawnictwo: MUZA
Data premiery: 22 listopada 2017 r.
Cykl/seria: drugi tom Powrotu do starego domu
Moja ocena: 6/10 (dobra)
Powrót do starego domu - klik
Zapowiedź - klik
Pierwszy tom historii Alicji Pniewskiej bardzo przypadł mi do gustu - autorka zaserwowała w swoim debiucie ciepłą powieść obyczajową, idealną na gorszy moment w życiu, w sam raz na spędzenie kilku wieczorów pod kocykiem i z gorącą herbatą. Zakończenie "Powrotu do starego domu" zostawiło kilka furtek, dlatego kwestią czasu było, aż na rynku wydawniczym pojawi się jej druga książka - w ten oto sposób po niemalże ośmiu miesiącach swoje oblicze ukazały "Tajemnice starego domu". Czy spodobały mi się tak samo, jak ich poprzedniczka?
Alicja zadomowiła się w Pniewie - na dobre osiadła w starym domu, wraz z Adasiem (tak, w książce ciągle było używane zdrobnienie tego imienia), jego córką Rozalką i Michałkiem, którego poznaliśmy już w "Powrocie do starego domu". Jej biznes się rozkręca - "Wrzosowisko" zajmuje kobiecie coraz więcej czasu i zastanawia się ona nad zatrudnieniem kogoś do pomocy. Większość myśli Alicji zajmują jednak inne kwestie - adopcja Michałka, tajemnica sprzed lat jej dziadka oraz pewnej Elizabeth, rozwikłana już zagadka nagłego wyjazdu jej rodziny sprzed lat z Pniewa, która prawdopodobnie ma swoje żywe echo w dzisiejszych czasach... Alicja ma naprawdę wiele na głowie, a na dodatek dostaje list od tajemniczego Jonasa. Jaki ma on związek z jej przeszłością? Co takiego wydarzyło się pomiędzy jej dziadkiem i Elizabeth, co zaważyło na życiu ich, Henryka (znanego z poprzedniej części jako Dziad) oraz jego miłości Małgorzaty? Pytania zdają się mnożyć, lecz pozostają bez odpowiedzi przez niemalże całą książkę, które na koniec eksplodują z każdym następnie przeczytanym słowem.
Co do moich odczuć po lekturze tej pozycji - spokojnie mogę podtrzymać wszystko, co napisałam przy okazji "Powrotu do starego domu". "Tajemnice starego domu" to zdecydowanie książka obyczajowa, opisująca życie mieszkańców Pniewa, których losy spaja postać Alicji. Narracja konsekwentnie poprowadzona została pierwszoosobowo z perspektywy głównej bohaterki - Alicja nadal ma duszę romantyczki, o czym świadczą liczne wykrzykniki i krótkie zdania, często w sposób dość malowniczy opisujące jej myśli i odczucia (niewątpliwie jest to dość specyficzny sposób pisania, do którego trzeba przywyknąć). Poza tym książka napisana jest lekkim i przystępnym językiem. Co do fabuły - wprawny czytelnik nie będzie zaskoczony zwrotami akcji, to nie jest raczej książka, która ma trzymać w napięciu do ostatniej strony. Zakończenie zostało tak napisane, by otworzyć kolejne wątki i dać podstawę do wprawnej kontynuacji losów mieszkańców Pniewa.
"Tajemnice starego domu" wiele miejsca poświęcają przeszłości rodziny Alicji. Ja lubię tego typu zabiegi, gdy czytelnik ma możliwość obserwować, jak decyzje przodków mają mniej lub bardziej pośredni wpływ na aktualne losy głównych bohaterów. Odniosłam jednak wrażenie, że czasem Alicja aż nadto emocjonalnie podchodziła do pewnych kwestii i jej reakcje były wręcz nieadekwatne do danych sytuacji. Z drugiej jednak strony - tak jak pisałam wyżej, nasza bohaterka ma duszę romantyczki, stąd dość zrozumiałe powinno być właśnie takie jej zachowanie, choć mnie niejednokrotnie ono drażniło. Irytowały mnie również kwestie prawne, którym poświęcono dość sporo miejsca w niniejszej książce (kwestia opieki nad Michałkiem oraz jego adopcji), jednak chyba nikt nie zadbał o to, by zostały one przedstawione rzetelnie - niby pierdoły, jednak częściowo odbierały przyjemność z lektury, jak np. występowanie w jednym postępowaniu jako świadek i wnioskodawca, co jest bzdurą.
Porównując tę pozycję do jej poprzedniczki nie mam wątpliwości, że to "Powrót do starego domu" podobał mi się bardziej. Zwykle początki wielotomowych historii bardziej przypadają mi do gustu - w grę wchodzi poznawanie bohaterów, wprowadzenie w rzeczywistość wykreowaną przez autora, co ja osobiście po prostu bardziej preferuję. Ciekawa jednak jestem, jak autorka poprowadzi dalsze losy głównych bohaterów - tym bardziej, że pod koniec drugiej części powraca żona Adama i zapowiada, że będzie walczyć o Rozalkę...
Znacie twórczość Ilony Gołębiewskiej? Dajcie znać, czy w Waszych planach jest sięgnięcie po "Tajemnice starego domu".
Za egzemplarz recenzencki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Muza.
Mam w planach tę serię. Mam nadzieję, że mi się spodoba.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki, choć przyznam, że średnio przepadam na tym gatunkiem literackim, tym bardziej w wykonaniu polskich autorek
OdpowiedzUsuńNie czytałam pierwszego tomu, jednak takie lekkie spokojne obuczajówki to nie mój klimat .Ja wole książki skrajnie emocjonujące.
OdpowiedzUsuń