środa, 16 sierpnia 2017

[PREMIERA] Przeczucie - Tetsuya Honda (Reiko Himekawa, tom I)

Przeczucie - Tetsuya Honda
(Reiko Himekawa, tom I)


Tytuł: Przeczucie
Tytuł oryginalny: The Silent Dead
Autor: Tetsuya Honda
Data premiery: 16 sierpnia 2017 r.
Wydawnictwo: Znak Literanova
Seria/cykl: Reiko Himekawa, tom I

Moja ocena: rewelacyjna (8/10)

Uwielbiam kryminały i uwielbiam Japonię, mimo że tam nigdy nie byłam. Jaka była więc moja reakcja, gdy na skrzynkę mailową otrzymałam propozycję przeczytania i zrecenzowania tej oto pozycji? TAK TAK TAK TAK! I na szczęście się nie zawiodłam! Moje oczekiwania względem tej pozycji były tak wysokie, że ogromnie bałam się rozczarowania, ale na szczęście zostało mi to oszczędzone :)

"Przeczucie" to pierwsza część cyklu o młodej komisarz Reiko Himekawie. W samej tylko Japonii sprzedały się ponad 4 miliony egzemplarzy serii. Stała się ona podstawą dwóch seriali, filmu telewizyjnego i kinowego hitu (muszę poszperać, bo w ogóle nie słyszałam o nim...).
Reiko Himekawa to 28-letnia komisarz tokijskiej policji. Jest kobietą i to determinuje większość jej problemów - nie tylko w życiu zawodowym, ale i prywatnym. Zawodowym - bo w policji pracują sami mężczyźni, którzy niechętnie widzą w swoim zawodzie kobiety, na dodatek piękne i inteligentne kobiety. Prywatnym - bo wciąż jest singielką, ku ogromnej rozpaczy swojej matki. 

Reiko pnie się po szczeblach kariery dzięki ciężkiej pracy i... przeczuciu. Nasza bohaterka ma intuicję, bardzo pożądaną w wykonywanym przez nią zawodzie, która już nie raz pomogła jej rozwikłać prowadzoną sprawę. 

Ta, przy której poznajemy naszą główną bohaterkę, ma oczywiście trupa na pierwszym planie. Dość nietypowo znalezionego pod żywopłotem i zapakowanego w niebieski worek, z mnóstwem ran, z których część zadano już pośmiertnie. A dzięki niesamowitej intuicji Reiko pojawia się więcej trupów w niebieskich workach. Po nitce do kłębka Reiko powoli rozwiązuje tajemnicę morderstw, jednak nie bez kłód rzucanych pod nogi - jedna z nich jest dość duża i nie znosi Reiko... A karty odkrywane przez tokijską policję odsłaniają coraz bardziej przerażającą zbrodnię...

Uwielbiam pierwsze tomy cykli. To wtedy poznajemy głównych bohaterów od zera, zagłębiamy się w ich historię, skanujemy otoczenie i kulturę,  jakiej się wychowują. Nie inaczej jest w przypadku "Przeczucia" - poznajemy Reiko, jej przeszłość (dość drastyczną, jak się okazuje) a przede wszystkim, co dla mnie jest niezwykłym plusem tej pozycji, zagłębiamy się w kulturę Japonii. Niestety, tę obyczajową część autor traktuje nieco po macoszemu, jednak z niesamowitym oddaniem opisuje pracę tokijskiej policji i animozje, jakie w niej panują. 

Jeżeli chodzi o bohaterów - bardzo polubiłam główną bohaterkę, znielubiłam Katsumatę (tę kłodę, o której pisałam wyżej), a reszta postaci niestety właściwie zlała mi się w jedną wielką masę (z wyjątkiem może dwóch policjantów) - ich imiona i nazwiska obco dla nas tylko się do tego przyczyniły. Dobrze, że na początku książki autor zrobił małą rozpiskę, kto jest kim, bo inaczej czytelnik łatwo by się pogubił. Całą lekturę kibicowałam Reiko - również dlatego, że wzbudziła mój szacunek. Pojawiają się oczywiście czarne charaktery - w końcu to kryminał! - i przyznać muszę, że wzbudziły one we mnie strach. Taki prawdziwy strach. Zamysł autora na fabułę jest właściwie taki, jak w "Behawioryście" Mroza (Remik, czyżby Honda był Twoją inspiracją?) jednak jeśli myślałam, że przy "Behawioryście" czułam strach, to byłam w błędzie. Po "Przeczuciu" miałam po prostu koszmary - autor w tak przerażający sposób nakreślił portret(y) mordercy(ów) (a bo nie powiem Wam, czy był jeden, czy kilku). To było po prostu genialne.

Narracja - prowadzona jest z dwóch perspektyw - w formie pierwszoosobowej i trzecioosobowej. Prawda jest taka, że długo nie mogłam dojść do tego, kim jest ten pierwszoosobowy narrator, ale mimo że już wiem - nie odkryję wszystkich kart - to jeden z elementów, który wzbudza w czytelniku niepokój i podtrzymuje ciągłe napięcie towarzyszące lekturze. Styl autora - bardzo przystępny i powodujący, że chce czytać się dalej. W ogóle nie męczyłam się podczas czytania "Przeczucia" - kartki przewracały się wręcz same. Zakończenie i rozwikłanie zagadki - od połowy książki domyślałam się jednego z jej elementów, ale autor i tak mnie zaskoczył, oczywiście na plus :)

Jak widzicie - moje pierwsze spotkanie z japońskim kryminałem wypadło bardzo dobrze. "Przeczucie" to obowiązkowa pozycja dla fanów gatunku, a jeszcze w połączeniu z japońską kulturą... Dla mnie jest to połączenie genialne. Mam nadzieję, że kolejne tomy opisujące przygody Reiko również ujrzą w Polsce światło dzienne. I to w niedalekiej przyszłości! Samo zakończenie jest co prawda zamknięte i autor nie pozostawia niedomkniętych furtek, ale zżyłam się z główną bohaterką i zwyczajnie chciałabym poznać jej dalsze losy.

Polecam Wam "Przeczucie" z czystym sumieniem. Dajcie znać, jak będziecie już po lekturze tej książki i zostawcie proszę komentarz ze swoją oceną. Jestem bardzo ciekawa, jak inni czytelnicy odbiorą japoński kryminał :)



Za egzemplarz serdecznie dziękuję Wydawnictwu Znak.


14 komentarzy:

  1. Mimo ze nie przepadam za takimi książkami to jednak po Twojej recenzji chyba po nią sięgnę ;)
    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam kryminały jednak muszę przyznać ze żaden japoński do tej pory nie trafił w moje ręce. Jaki ze uwielbiam te kulturę to chyba sie skuszę ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba muszę się w końcu zabrać porządnie za mój egzemplarz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam w zeszłym miesiącu i już wiem, że na pewno sięgnę po kolejne części cyklu. Bardzo spodobał mi się japoński kryminał w wydaniu Hondy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli razem czekamy na kolejne tomy, oby wydano je w Polsce :)

      Usuń
  5. Japońskiego kryminału nie miałam okazji czytać, więc chętnie to nadrobię :)
    Pozdrawiam https://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Polsce to swoista nowość, mam nadzieję, że się przyjmie :)

      Usuń
  6. Dla mnie akcja była trochę zbyt powolna. Podobała mi się dokładność funkcjonariuszy. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie skrupulatność jest cechą charakterystyczną Japończyków :)

      Usuń
  7. Dzisiaj zaczynam "Przeczucie" i po Twojej recenzji mam w stosunku do niej spore oczekiwania, mam nadzieję tylko, że się nie zawiodę :)

    Pozdrawiam
    roksa_reads

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę wypatrywać recenzji, mam nadzieję, że będzie tylko dobrze :)

      Usuń