czwartek, 12 stycznia 2017

Cappuccino z cynamonem - Edyta Świętek

Cappuccino z cynamonem - Edyta Świętek


Tytuł: Cappuccino z cynamonem
Autor: Edyta Świętek
Wydawnictwo: Replika
Data premiery: październik 2015 r.

Moja ocena: 4/10 (może być)


Pozycja, o której właśnie czytacie, jest pierwszą od dawien dawna moją lekturą, którą zamówiłam w bibliotece w ciemno - nie znając autorki, nie sprawdzając jej ocen na lubimyczytac.pl, bazując wyłącznie na opisie fabuły. A opis brzmi następująco:

Patrycja i Sebastian są zupełnie przeciętnym małżeństwem: wspólnie wychowują dwunastoletnią córkę, borykają się z problemami dnia codziennego. Pati pracuje w biurze, gdzie musi znosić dziwactwa swojego zwariowanego kolegi, Teodora, zwanego przez nią Pączkiem.
Pewnego dnia ten na pozór uporządkowany świat rozsypuje się jak domek z kart – Sebastian postanawia odejść. Co się stało, że mąż podjął decyzję o rozstaniu? Czy sprawił to słynny kryzys wieku średniego, będący tematem regularnych dyskusji koleżanek Patrycji? A może wina leżała po stronie Pati, która od jakiegoś czasu kieruje ukradkowe spojrzenia w stronę Przystojnego Bruneta?
Po rozwodzie kobieta musi nie tylko odnaleźć się w nowej rzeczywistości, ale również poszukać odpowiedzi na pytanie, czy w „zatrważającym” wieku 36 lat można szczerze się zakochać. Wsparcia moralnego w trudnych chwilach udziela jej najlepsza przyjaciółka Elwira, która wraz z przyjaciółkami knuje małą intrygę. (źródło: klik)
Przyznajcie - brzmi to dość zachęcająco i obiecuje przyjemną babską lekturę. I co otrzymałam?

Nudną książkę o niczym.

Chociaż może nie o niczym, bo "Cappuccino z cynamonem" opiera się głównie na utyskiwaniu na męską część naszej populacji, co nie przeszkadza bohaterce strzelaniu oczyma tu i tam (przy czym jest ona niby nieświadoma swego wyglądu) oraz wykorzystywaniu nadarzających się sposobności... Ponadto opis każdego bohatera skupia się głównie na analizie jego majętności i przyczyny takiego, a nie innego stanu portfela. Czytelnik otrzymuje również zupełnie irracjonalne postępowanie głównej bohaterki w porównaniu do jej opinii na dane tematy. Jednym zdaniem - myśli jedno, robi zupełnie na odwrót. Mamy również do czynienia ze zdaje się nad wyraz dorosłą dwunastolatką, aczkolwiek autorka chyba zdała sobie w pewnym momencie sprawę, że chyba przesadziła z tą kreacją, bo gdzieś w połowie książki dziewczynka zaczęła się zachowywać adekwatnie do swojego wieku.

Co więcej? Miałam wrażenie, że czytam zupełnie nie tę książkę, której opis przeczytaliście wyżej. Ten pewien dzień, w którym Sebastian postanawia odejść, następuje chyba w połowie (może troszkę szybciej) książki, a ta mała intryga, którą knuje Elwira wraz z przyjaciółkami, zupełnie rozmywa się w tle przemyśleń głównej bohaterki i dywagacji innych postaci zaprezentowanych w książce. I tak sobie właśnie myślę - czy tym wsparciem moralnym Elwiry miało być feministyczne nastawianie Patrycji do świata?...

Narracja prowadzona jest z kilku perspektyw w formie trzecioosobowej, głównie z punktu widzenia głównej bohaterki - Patrycji, ale również i Jacka (Przystojnego Bruneta) oraz Klaudiusza - dentysty, który sprowadza się do mieściny, w której mieszka Patrycja. Nie jest się trudno domyślić, że Klaudiusz odgrywa w tym trójkącie ważną rolę, skoro autorka prowadzi narrację z jego perspektywy. A Sebastian? Cóż, autorka nie zgrzeszyła tutaj "innowacyjnością" i od razu można się domyślić, jaki  jest powód jego decyzji o odejściu.

Akcja... Akcja biegnie dość chaotycznie - potrafi skupić się na błahostkach i ciągnąć się przez kilka stron, by momentalnie (dwa-trzy zdania) przeskoczyć o kilka dni/tygodni/miesięcy do przodu. Ja nie lubię takiego stylu pisania, lektura nie idzie wówczas gładko i przyjemnie, czasem ma się wrażenie, że gdzieś uciekła kartka albo dwie.

Zakończenie - zwykłe i nijakie, jak nijaka jest cała książka. Zniechęciłam się do autorki, a szkoda bardzo, bo jest to nasza rodzima pisarka, a ja ostatnio polubiłam się z polską literaturą. Jedyne, z czego się cieszę, to to, że nie spędziłam z tą książką zbyt dużo czasu...


Książka bierze udział w wyzwaniu Czytam, bo polskie oraz WyPożyczone.

  

2 komentarze: